nokia 5310 xm

Nokia 5310 XM – wspominamy kultowy sprzęt. Hybryda telefonu i MP3, której nie sposób było nie kochać

4 minuty czytania
Komentarze

Nokia 5310 Xpress Music to kolejny gość na naszej liście kultowych telefonów sprzed lat. Tym razem mamy do czynienia ze sprzętem skupionym na jednym aspekcie: odtwarzaniu muzyki. Nie jest to więc wszechstronny kombajn, tak jak było to z SE K810i, jednak w tym, co robi Nokia 5310 XM jest naprawdę świetnym kawałkiem sprzętu, który pozostawia wyżej wspomnianego Sony-Ericssona daleko w tyle. 

Nokia 5310 XM – muzyczny kombajn

Owszem, nie jest to pierwsza Nokia z serii Xpress Music. Jednak na pewno jest to pierwszy telefon z serii, który naprawdę jest godny uwagi. Wszystko to dzięki naprawdę skromnym wymiarom. W końcu od odtwarzacza MP3 wymagało się, aby był małym i lekkim urządzeniem, który pozwoli na słuchanie muzyki także podczas aktywności sportowych. W przypadku takiej Nokii 5200 XM to się nie do końca sprawdzało – telefon ten był zwykłym klocem z niezbyt przemyślanym klawiszem dodatkowym. Skupmy się jednak na bohaterze dzisiejszego wpisu.

Nokia 5310 XM i liczne braki

nokia 5310 xm

Zacznijmy od części mniej przyjemnej, czyli licznych ograniczeń związanych z wyżej wspomnianą Nokią, które rzucają się w oczy, kiedy porównamy ją do SE K800i. Zastosowany aparat? Mierny. Nie ma nawet wsparcia dla autofocusa, więc nawet zdjęcia notatek były nieczytelne. Przeglądanie sieci? No cóż, w tamtych czasach i tak dominowało EDGE (nie przeglądarka Microsoftu, tylko podkręcona technologia GPRS, czyli sieć dla 2G), ale nawet jeśli ktoś miał blisko nadajnik 3G, to nie mógł z niego skorzystać.

Zobacz też: Wraca Nokia 8210, a to nie wszystkie nowości – HMD Global odświeża klasyki i dodaje coś od siebie

Aplikacje JAVE ME? System z interfejsem Nokia S40 bywał na tym polu wybredny. I chociaż wszystko raczej działało, to zdarzały się gry i aplikacje, które odmawiały posłuszeństwa i nie było to wcale aż tak rzadkie zjawisko. Dostępna pamięć? Zaledwie 30 MB. Nawet w tamtych czasach nie robiło to wrażenia, zwłaszcza że śmieci od operatorów zajmowały sporą przestrzeń. Co więc sprawia, że Nokia 5310 XM to telefon godny zapamiętania, a nie coś, co powinno trafić na śmietnik historii? Możliwości muzyczne.

Nokia 5310 XM – odwarzacz MP3 wśród telefonów

Dawniej nie było Spotify, czy innego strumieniowania. Muzykę trzymało się na lokalnym urządzeniu – jeśli mowa o przenośnym, to był to zwykle odtwarzacz MP3. Czyli taki pendrive zasilany baterią AAA z kilkoma przyciskami, często ekranem i z wyjściem JACK 3.5 mm na słuchawki. 

nokia 5310 xm

Telefony w tamtych czasach, nawet jeśli wspierały odtwarzanie muzyki, to albo wspierały małą pamięć wewnętrzną/niewielką kartę, albo nie miały portu JACK 3.5 mm, a słuchawki dodawane do zestawu były od przeciętnych (Sony-Ericsson) do tragicznych. 

Nokia 5310 XM oferowała natomiast wsparcie dla kart pamięci aż 4 GB – tak, kiedyś to było bardzo dużo – oraz porty JACK 3.5 mm, czyli możliwość podłączenia naprawdę dobrych słuchawek. Już samo to wystarczyło, żeby uznać ją za telefon muzyczny. Jednak Nokia poszła o krok dalej. Wokół ekranu umieszczono przyciski multimedialne: dwa do przewijania, jeden startu i pauzy. Natomiast na drugiej krawędzi był taki do regulacji głośności. Tym samym sterowanie muzyką było praktycznie bezwzrokowe i nie oznaczało ryzyka, że się coś nawciska. 

Samo wrzucanie muzyki na urządzenie również było dziecinnie proste, ponieważ na pokładzie było złącze microUSB w standardzie USB 2.0. I chociaż prędkość 0,5 MB/s dziś brzmi jak tragedia, tak wtedy wrzucanie piosenek uchodziło za bardzo szybkie, niemal błyskawicznie. 

A jak to grało? Naprawdę świetnie. Za przetwarzanie muzyki odpowiadał dedykowany chip AIC33, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Oczywiście dresiki z tamtych czasów wybierały raczej telefony od Sony-Ericssona z dość prostego powodu: wbudowany głośnik Nokii 5310 XM był wysokiej jakości, ale także dość cichy. Natomiast SE, chociaż wypadały gorzej, to były na tyle głośne, aby przynajmniej ⅓ autobusu uraczyć polskim hip-hopem – tak, głośniki Bluetooth były wtedy rzadkością. 

A skoro przy głośnikach jesteśmy, to JBL z myślą o tym konkretnym telefonie wydało takie akcesorium:

nokia 5310 xm

Taki zestaw mógłby już rozkręcić nie jedną małą imprezę albo napsuć krwi wielu pasażerom autobusu. 

Źródło: GSMarena, YouTube, Zdjęcia: Wikipedia Commons

Motyw