Smartfon z wysuwanym aparatem pozwalającym na fotografowanie w bardzo szerokim zakresie kątów, widok od frontu z widocznym ekranem i od tyłu z widocznymi obiektywami.

Samsung Galaxy S23 Ultra — oto co już wiemy i czego się spodziewamy

5 minut czytania
Komentarze

Samsung Galaxy S23 Ultra to kolejny flagowiec, na którego czekają fani koreańskiej firmy. Smartfon ma zadebiutować na początku 2023 roku. Spekuluje się, że zobaczymy go nawet w styczniu. Zostało zatem niewiele czasu do jego ujawnienia. Podsumujmy więc plotki, które do tej pory pojawiły się w Internecie. Puszczę też wodzę fantazji – co chciałbym zobaczyć w zapewne najlepszym flagowcu z Androidem.

Sprawdź też: Galaxy S22 Ultra w rewelacyjnej ofercie! Spiesz się – inflacja może podnieść jego cenę!

Samsung Galaxy S23 Ultra – podsumowanie informacji

Jeśli ktokolwiek oczekuje, że Galaxy S23 Ultra będzie się dużo różnił od tegorocznego flagowca, to może się zawieźć. Według pierwszych informacji, które wyciekły do Internetu na temat urządzenia, jego bryła ma być praktycznie identyczna jak u poprzednika. Co więcej, zmiany na przednim panelu będą wręcz minimalne. Galaxy S23 Ultra będzie prawdopodobnie miał 6,8-calowy ekran o rozdzielczości 1440×3088 – to dokładnie takie same parametry, jak u S22 Ultra.

Galaxy S23 Ultra

Najbardziej zauważalną nowością w kwestii obudowy może być bardziej kanciasty i nieco grubszy bok. Widać to na renderach, które jakiś czas temu udostępnił onleaks. Informacje i obrazki podawane przez tego Twitterowicza sprawdzają się w 99%. Jeśli zatem tak będzie wyglądał Galaxy S23 Ultra, to cieszę się niezmiernie. Kanciaste boki dodają smartfonowi charakteru i wartości premium. Z pewnością poprawią też możliwość jego solidnego uchwycenia jedną dłonią.

Jeśli chodzi o tylny panel, większość przecieków potwierdza, że ułożenie aparatów praktycznie się nie zmieni. Mają jednak być bardziej „płaskie” i wtapiać się w obudowę. Według niektórych plotek Samsung Galaxy S23 Ultra otrzyma główny aparat 200 MPx. To byłaby największa zmiana w kwestii możliwości fotograficznych urządzenia. Nie wiadomo, czy chodzi o stary aparat ISOCELL HP1, czy o wersję HP2, a może o niewydany jeszcze obiektyw – na co wskazują niektóre plotki. Przypomnę, że główny sensor tegorocznego flagowca ma 108 MPx.

Inny znany Twitterowicz, Ice Universe napisał, że jest w stu procentach pewne, że telefon otrzyma aparat 200 MPx z pikselami wielkości 0,6 μm, a także większą aperturę f/1,7 do przechwytywania większej ilości światła. To ma być sensor, który rzekomo stanie w szranki z nowym aparatem 48 MPx w iPhonie 14 Pro Max, który potrafi zrobić fenomenalne zdjęcia.

Galaxy S23 Ultra

Inne plotki wskazują na to, że w urządzeniu zobaczymy baterię o pojemności 5000 mAh. Można jednak oczekiwać, że nowoczesny procesor zapewni nieco więcej czasu działania na jednym ładowaniu niż u poprzednika.

Galaxy S23 Ultra – moje oczekiwania

Galaxy S10 5G

Marzę o tym, żeby Samsung kiedyś powrócił do tego, co zrobił w Galaxy S10 5G. Koreańska firma zamontowała tam Face ID w 3D, które bez problemu potrafiło zeskanować w bezpieczny sposób twarz. Technologia ta działa wyśmienicie z kilku względów. Po pierwsze skanuje twarz w 3D, więc nie ma znaczenia, pod jakim kątem patrzymy na aparat. Rozwiązanie wspomagane jest wiązkami podczerwieni, więc doskonale radzi sobie w ciemnościach. Face ID nie da się oszukać zdjęciem, więc jest idealne do szyfrowania urządzenia i aplikacji bankowych.

Chciałbym, żeby ta technologia trafiła do Galaxy S23 Ultra, ale wiem, że to się nie stanie. Żadne plotki na to nie wskazują. Ba, w Internecie nie ma żadnych informacji, jakoby Samsung był zainteresowany wdrożeniem Face ID z użyciem czujników pod ekranem. Taka technologia jest już możliwa do zaimplementowania w urządzeniach (przynajmniej częściowo). Taki ruch zrobiło Apple, przenosząc część sensorów pod wyświetlacz. Może chociaż za rok albo dwa lata Samsung nad tym pomyśli?

Samsung Galaxy S22 głównie ze Snapdragonem

Nie od dziś wiadomo, że ostatnie dokonania Samsunga w kwestii procesorów Exynos, nie powalają. Flagowe modele Samsunga zasilane przez firmowe chipsety pozostają w tyle w testach z modelami opartymi na Snapdragonie. Mam nadzieję, że Samsung postawi w końcu na procesory Qualcomma w Europie i przestanie wciskać klientom gorszy procesor – zwłaszcza we flagowym Galaxy S23 Ultra.

Ponadto uważam, że umieszczenie rysika w środku Galaxy S22 Ultra było błędem. Samsung uczynił z flagowca urządzenie z serii Note. Uszczęśliwił fanów na siłę – mało kto chce i w ogóle używa rysika w standardowym smartfonie. Miejsce, które zajmuje S Pen, mogłoby być wykorzystane na zamontowanie bardziej pojemnej baterii. Niestety w Galaxy S23 Ultra nie zobaczymy 6000 mAh ani nawet 5500 mAh. Szkoda. Może chociaż dostaniemy superszybkie ładowanie 50W?

Samsung został pozwany z powodu baterii

Niektórzy użytkownicy skarżą się, że flagowce Samsunga się zbyt mocno grzeją. To wiąże się z kolei z throttlingiem w niektórych aplikacjach. Koreański gigant mógłby zadbać o lepsze chłodzenie.  

Bardzo doceniam zoom peryskopowy we flagowcach Samsunga. Funkcja pojawiła się w Galaxy S20 Ultra i została przez lata bardzo dopracowana. Zdjęcia na powiększeniu 10x prezentują się naprawdę fenomenalnie. Jednak Samsung mógłby iść o krok dalej i zaoferować ciągły zoom. Obecnie hardware w połączeniu z softwarem pozwala na lepsze zdjęcia w zoomie: 2x, 3x, 5x czy 10x. Ciągły zoom pozwoliłby uzyskać lepsze efekty przy przybliżeniu np. 8,5x. Obawiam się jednak, że takiej funkcji nie zobaczymy w Galaxy S23 Ultra, a dopiero za rok lub dwa lata.

Źródło: onleaks, iceuniverse, tomsguide

Motyw