Chromebook do gier - stadia

Koniec Google Stadia. Wiemy, co dalej z kupionymi grami i wydanymi pieniędzmi

3 minuty czytania
Komentarze

Google Stadia ostatecznie okazała się porażką, chociaż nie z tego powodu, z jakiego duża część osób początkowo podejrzewała. To nie technologia zawiodła, czy samo podejście ludzi do strumieniowania gier, a… Google. Warto więc omówić co było przyczyną upadku platformy, co dalej z zakupionymi grami i wydanymi na nie pieniędzmi. 

Koniec Google Stadia

Google Stadia najzwyczajniej nie jest dostosowane do potrzeb rynku i odstaje od konkurencji. Szczególnie widać to w porównaniu do usług Nvidii i Microsoftu. Kiedy ta pierwsza oferuje granie w tytuły, które już kupiliśmy na jednej z kilku platform, jak Steam, czy Epic, a druga daje dostęp do setek gier w abonamencie, który fani Xboxa i tak mają wykupiony, to na Stadia… trzeba kupować gry.

https://twitter.com/GoogleStadia/status/1575524318481879040?s=20&t=I-Xbk1iyZIDT4QdQ6l4QXQ

 Natomiast wydawanie pieniędzy na gry w wirtualnej platformie, która może zniknąć w każdej chwili, nie wydaje się najlepszym z pomysłów. Zwłaszcza że w przeciwieństwie do konkurencji, w tytuły te nie zagramy kiedy są odpalone na lokalnych urządzeniach. Tym samym  wyżej wymienione platformy radzą sobie całkiem nieźle, kiedy to Google Stadia upada. Firma wydała następujące oświadczenie:

Kilka lat temu uruchomiliśmy również serwis gier konsumenckich, Stadia. Chociaż podejście Stadii do strumieniowego przesyłania gier dla konsumentów zostało zbudowane na solidnych podstawach technologicznych, nie zyskało ono takiej popularności wśród użytkowników, jakiej oczekiwaliśmy, dlatego podjęliśmy trudną decyzję o rozpoczęciu likwidacji usługi strumieniowego przesyłania gier Stadia.

Dla zespołu Stadia budowanie i wspieranie Stadii od podstaw było napędzane tą samą pasją do gier, którą mają nasi gracze. Wielu członków zespołu Stadia będzie kontynuować tę pracę w innych częściach firmy. Jesteśmy bardzo wdzięczni za przełomową pracę zespołu i z niecierpliwością czekamy na możliwość dalszego wywierania wpływu na gry i inne branże przy użyciu fundamentalnej technologii streamingu Stadia.

Zobacz też: Google Stadia wyraźnie poniżej oczekiwań – co poszło nie tak i co dalej?

Tym samym z dniem 19 stycznia 2023 roku serwery Google Stadia zostaną zamknięte, a użytkownicy stracą dostęp do swoich gier. Pocieszające jest jednak to, że nie stracą pieniędzy. Google obiecało oddać wszystkie wydane środki graczom. To natomiast może się przełożyć na… nagły wzrost zainteresowania platformą. Sporo osób może wyjść z założenia, że w takim razie kupią gry na Stadia, ograją je, a w styczniu odzyskają pieniądze.

Co jednak z osobami, które kupiły kontroler stadia i inne urządzenia? Google im również zwróci pieniądze za sprzęt. Nie skończą więc tak, jak przed laty użytkownicy platformy OneLive, którzy stracili zarówno gry, jak i zostali z bezużytecznym złomem. Tu koniec usługi będzie jak najmniej bolesny dla jej użytkowników – przynajmniej pod względem finansowym. 

Mimo to Google upiera się, że Stadia nie była do końca porażką. Firma twierdzi, że opracowana na jej potrzeby technologia wspomoże inne projekty, jak na przykład YouTube, czy rozszerzoną rzeczywistość. Ile w tym prawdy? Zobaczymy z czasem. 

Źródło: Blog Google

Motyw