Używana karta graficzna od 200 zł do 1500 zł. Radzimy, co wybrać, aby było tanio i dobrze

13 minut czytania
Komentarze

Używana karta graficzna to zawsze ryzyko. Podejmujemy je jednak ostatnio coraz częściej… ponieważ przestajemy mieć jakikolwiek wybór. Pamiętacie, jak mówiłem o tym, że producenci wycofują się z najtańszych segmentów? To już się dzieje i rynek kart graficznych do 1500 zł, które są naprawdę godne polecenia, praktycznie nie istnieje. Co z tym zrobić? Zaopatrzyć się oczywiście w starszą „używkę” – jeśli dobrze poszukamy, w tej cenie znajdziemy naprawdę mocną kartę w bardzo sensownym stanie. Nie jest to łatwe i będzie wymagać od nas przekopania się przez tonę śmieci, ale żadna używana karta graficzna, którą dziś zaproponuje, nie jest białym krukiem i powinniście ją znaleźć stosunkowo szybko. Wystarczy wiedzieć, na co zwracać uwagę.

W tym zestawieniu skupimy się na pewnych widełkach cenowych. Oznacza to, że jeśli znajdziecie daną kartę poniżej ceny, którą napisałem, to radziłbym być bardzo ostrożnym — może oznaczać to, że została ona już mocno wyeksploatowana, np. podczas kopania kryptowalut. Jeśli z kolei znajdziecie coś powyżej wskazanej kwoty, to negocjujcie cenę, albo po prostu odpuście zakup. Jak zawsze, tak i tu jest pewna granica opłacalności danych modeli.

W tekście starać się będę zawsze podawać przynajmniej jedną kartę Nvidii i jedną od AMD, ale niestety nie zawsze jest to takie proste. Skoro to wyjaśnione… Możemy zaczynać!

Używana karta graficzna od 200 do 400 zł — zdecydowanie do mniej wymagających gier

używana karta graficzna GTX 770

Nasze zestawienie otwiera propozycja od Nvidii, czyli GTX 770, który może i jest obecnie już dość starą kartą, ale do mniej wymagających tytułów, tytułów e-sportowych, a nawet części obecnych gier AAA (na niskich detalach) sprawdzi się naprawdę nieźle. Taką kartę znalazłem już od 240 zł, natomiast okolice 300 zł to absolutne maksimum, jeśli chodzi o jej opłacalność. Do zasilenia jej potrzebujecie co najmniej 500W zasilacza. Sama karta pod maksymalnym obciążeniem, co nie jest zresztą trudno wywołać, potrafi wciągnąć 250W. W grach natomiast nie będzie miała aż takiego zużycia energii, oscylując w okolicy 185-200W. Pamiętajmy jednak, że warto mieć zapas na zasilaczu, więc 500-ka będzie absolutnym minimum.

Zdecydowanie lepszym wyborem, choć trudniejszym do znalezienia, jest GTX 960. Nie dość, że jest on po prostu mocniejszy od GTX’a 770, to jeszcze jest kartą zdecydowanie chłodniejszą oraz pobierze zdecydowanie mniej energii. Na tę chwilę udało mi się znaleźć najtańszy, sprawny egzemplarz za 300 zł. Używana karta graficzna pokroju GTX 960, to już bardzo sensowna podstawa budżetowego komputera do gier w okolicach 1000 zł i pozwoli wam zagrać praktycznie we wszystko. Może nie na najwyższych detalach, ale większość gier powinniście uruchomić bez najmniejszych problemów. Do jej zasilenia potrzebować będziecie około 400W zasilacza. Pod maksymalnym obciążeniem, karta nie pobiera dużo więcej niż 100W.

Tak naprawdę nie chciałbym w tym segmencie polecać żadnego Radeona. Absolutnym królem tego budżetu jest RX 470, ale… no właśnie. Tutaj już mówimy o budżecie pod korek, ponieważ najtańsze RX-y znalazłem w okolicy właśnie 400 zł. Na pewno, jeśli trochę na tę kartę popolujecie, uda wam się ją zakupić miesząc się w założonym budżecie. Pamiętajcie jednak, że jest to karta bardzo wysokiego ryzyka. Po pierwsze ma liczne problemy ze sterownikiem od AMD, po drugie nie do końca radzi sobie w kwestii temperatury i kultury pracy, a po trzecie była chętnie wykorzystywana w koparkach kryptowalut. Zanim kupicie, wypytajcie sprzedawcę dosłownie o wszystko. I podchodźcie z ostrożnością do wszystkiego, co od niego usłyszycie.

Używana karta graficzna od 400 do 700 zł – 60 klatek w FullHD? Na ogół nie ma problemu!

Tutaj również zaczniemy od najsłabszej karty w tym budżecie, ale wszystko oczywiście zależy od tego, czego naprawdę potrzebujecie. Segment ten otworzy GTX 1050Ti, który był wprawdzie w momencie premiery pośmiewiskiem i nadal wytykany jest palcami w przypadku nowych egzemplarzy, ale na rynku wtórnym jest po prostu dobrą kartą graficzną. Najtańszy, sprawny model znalazłem dokładnie za 400 zł, już do 450 zł wybór jest spory i da się ją kupić bez większych trudności. Faktem jest, że jest ona słabsza od konkurencyjnego w tej cenie RX-a 470, ale to karta znacznie niższego ryzyka. Po pierwsze sporo jej wersji nie wymaga absolutnie żadnego dodatkowego zasilania, a karta jest się w stanie schłodzić nawet pasywnie. Za cztery stówki jest to po prostu dobra używana karta graficzna. Nie oczekujcie cudów, ale swoją rolę spełni.

Pewnie wszyscy teraz liczą na ikonę używanych kart graficznych, czyli GTX’a 970, ale zostawimy go w tym zestawieniu i przeskoczymy do mocniejszego modelu. GTX 980, ponieważ to właśnie o nim będzie teraz mowa, jest po dziś dzień świetną kartą do komputera w okolicy 2000 zł. Czasem jest w stanie przegonić nawet świeżutkiego RX-a 6500 XT, który będzie nas kosztował w sklepie około 1200 zł. Najtaniej znalazłem sprawną kartę za 450 zł, ale do 530-550 zł bez trudu znajdziemy fajny, zadbany model. Jest to zdecydowanie karta, która nawet jako używana, nie ma się czego wstydzić, choć zwracam uwagę na zasilacz. Karta pod totalnym obciążeniem potrafi wziąć aż 280W. Kupcie zasilacz 550W obowiązkowo!

Przejdźmy teraz do czerwonych i ich karty RX 580. W tym miejscu skupcie się na chwilę. W tym budżecie szukajcie karty z 8 GB pamięcią VRAM. Jasne, zapewne jej nie wykorzystacie, ale mamy również wersje 4 GB i jak już mówimy o 4 GB, to sensowniej postawić na propozycję, którą macie w akapicie powyżej. Szukamy zatem tylko 8 GB wersji. Taka karta nawiązuje bliską rywalizację z GTX 1060 w wersji 6 GB, a przy tym będzie kosztować podobnie do GTX-a 980, czyli jakieś 500-550 zł. Przypominam natomiast, że tak jak RX 470 i ta karta jest w grupie wysokiego ryzyka. Kopano na nich kryptowaluty, karta jest ciepła i bierze sporo energii. W tym przypadku również zalecam 550W zasilacz.

Do tej pory ciągle obracaliśmy się w budżecie 400 do 550 zł, ale teraz mam dla was króla tych widełek, czyli karta GTX 1060 6 GB. Karta można powiedzieć, że kultowa. Od długiego czasu TOP1 wśród użytkowników platformy Steam i jestem jak najbardziej w stanie zrozumieć, czemu ludzie nie opuszczają swoich 1060-ek. Jest to po prostu bardzo solidna i niezawodna propozycja. Wcześniej mówiłem, że przypomina RX-a 580, ale GTX jest po prostu lepszy, ponieważ wydajność to nie wszystko. Jest oprócz tego zimniejszy, bardziej energooszczędny i mniej awaryjny. Do dziś zapewnia to odpowiednie osiągi, pozwalające komfortowo grać w większość interesujących nas tytułów. Ceny startują od 550 zł, ale jak dacie za nią 650 zł, to również nie ma żadnego wstydu.

Używana karta graficzna od 700 do 1000 zł – top pod FullHD?

Zaczynamy wchodzić w rejony kart naprawdę mocnych. To właśnie tu porzucamy już na dobre 4 GB pamięć VRAM i zmierzamy powoli w stronę 8 GB takowej pamięci. Na razie na spokojnie, zestawienie w tym budżecie rozpoczyna nam GTX 1660, jeśli udałoby wam się znaleźć wersję Super w tej cenie, to już w ogóle mamy rewelacyjne otwarcie, choć jest to mało prawdopodobne. GTX 1660, może nie jest dużo lepszy względem 1060, ale jest jeszcze chłodniejszy, bierze jeszcze mniej prądu i jest zdecydowanie bardziej pewny, dzięki nowszej konstrukcji. 6 GB pamięci VRAM w zupełności tu wystarcza i ta używana karta graficzna naprawdę świetnie sobie radzi w FullHD. Cena? Od 650 zł, ale bierzemy delikatny zapas i dla bezpieczeństwa lepiej założyć 700 zł.

Za podobne pieniądze uda nam się kupić GTX 1070, który już wprowadza 8 GB pamięć VRAM. Jest to karta, która w momencie debiutu znalazła naprawdę wielu nabywców, stąd też zakup ładnego egzemplarza nie będzie stanowił absolutnie żadnego problemu. Ta karta jest już pewnym przedsmakiem rozdzielczości QHD. W zbyt wiele gier w tej rozdzielczości nie pogracie, ale starsze tytuły, jak GTA V, czy Wiedźmin 3 będą chodzić naprawdę dobrze. Pamiętajcie, żeby zwracać uwagę na wersję chłodzenia karty. GTX 1070 lubi być ciepły i potrzebuje solidnego układu. Stąd też polecałbym droższe wersje jak np. ROG Strix. Ceny zaczynają się od 700 zł, lecz tak jak mówiłem — dołożyłbym stówkę do solidniejszej wersji tej karty.

Lecimy dalej! Długo biłem się z myślami, czy polecać wam szukanie tej karty, ale nie oszukujmy się — RX 5600 XT, to używana karta graficzna, która jest absolutnym topem tego budżetu. Jaki jest z nią problem? Niestety pierwsze RDNA nie znalazło w Polsce bardzo wielu nabywców, a co za tym idzie znalezienie tej karty może być problematyczne. To że na jednym z serwisów ogłoszeniowych znalazłem ją niemal od razu, uznam za łut szczęścia… które może jednak przytrafić się i wam. Karta potrafi w niektórych tytułach zdeklasować GTX-a 1080, a także nawet RTX-a 2060. Bierze przy tym zaledwie 150W w maksymalnym obciążeniu oraz jest naprawdę chłodna. Szukajcie jej w przedziale od 700 do 900 zł. To bardzo solidna propozycja, która jeśli wpadnie w wasze ręce — z pewnością was nie rozczaruje.

Segment ten zamykamy kartą, o której już wspominałem i będzie to oczywiście GTX 1080. Prawdziwy mocarz, choć obecnie już nieco podstarzały. Najtańszy zadbany egzemplarz znalazłem za 900 zł, ale zauważyłem, że na rynku wtórnym mamy mnóstwo wersji z blowerem. Takich wersji unikajcie jak ognia, choć kuszą one swoją ceną. Realnie od 900 do 1000 zł bez problemu uda wam się „normalną” 1080-ką zakupić i co tu dużo mówić? Po dziś dzień są to świetne karty, które naprawdę dają radę, bez względu na to, z czym się mierzą. Używana karta graficzna pokroju GTX-a 1080 w kwestii osiągów będzie zbliżona do nowych, budżetowych propozycji… a te drugie są przecież znacznie droższe. Decyzja wydaje się oczywista. Ostrzegam natomiast, że karta ta jest naprawdę prądożerna. Zalecałbym minimum 650W, a najlepiej 700W zasilacz.

Używana karta graficzna od 1000 do 1500 zł – Prawdziwi tytani na emeryturze…

Używana karta graficzna w tym budżecie będzie prawdziwym tytanem. Może 4K nadal nie będzie zawsze osiągalne, ale QHD już jak najbardziej i takowe grafiki pozwolą wam zagrać naprawdę we wszystko w tej rozdzielczości. Po raz ostatni wracamy do Pascali z najlepszym modelem tej serii, czyli GTX-em 1080 Ti. Ten już obecnie wiekowy, ale nadal potwórm ma 11 GB pamięć VRAM i w standardowej rasteryzacji idzie łeb w łeb z RTX-em 3060, który obecnie kosztuje około 2000 zł. Jest to naprawdę rewelacyjna używana karta graficzna. Ile musicie na nią przeznaczyć? Ceny zaczynają się od 1100 zł. 1200 – 1250 zł powinno wam wystarczyć, żeby kupić kartę w niezłej wersji i cieszyć się nią jeszcze długo. I to bez przesadnie długiego polowania na okazję.

No to może teraz coś nowszego? Po raz pierwszy w tym zestawieniu wchodzimy w serię RTX i to od razu naprawdę z przytupem. Skupimy się teraz na modelu RTX 2070, który to może i nie będzie tak wydajny, jak 1080Ti, ale jest nowszy, bierze znacznie mniej prądu, a także daje nam już dobrodziejstwa serii RTX, jak DLSS oraz RayTracing. Po włączeniu DLSS w trybie ultra jakość 2070-ka bez trudu już 1080Ti przegoni. Ile mniej więcej tyle przyjdzie nam zapłacić za RTX 2070? Szykujcie około 1300 zł, a chcąc wykorzystać budżet pod korek, możecie nawet pójść w RTX 2070 Super, który jest zwyczajowo droższy o kilkaset złotych. Oba warianty są bardzo sensowne!

Ostatnia propozycja totalnie „kasuje” konkurencję, choć znalezienie jej do 1500 zł może stanowić wyzwanie. Dlaczego? Ponieważ karta nadal jest w detalicznej sprzedaży, jest to więc bardzo świeża konstrukcja – i niewiele osób już teraz jest gotowych się z nią rozstawać. Mowa oczywiście o Radeonie RX 6600 XT, który deklasuje zarówno 1080Ti, jak i RTX-a 2070. Jest to karta, która poradzi sobie obecnie ze wszystkim, bierze bardzo mało prądu, nie grzeje się jakoś niesamowicie, a przy tym tylko w tym przypadku macie dużą szansę na to, że kartę nabędziecie jeszcze z ważną gwarancją. Ryzyko jest bardzo niskie, osiągi świetne, ale trzeba będzie się trochę naszukać, aby upolować egzemplarz w odpowiedniej cenie. Użytkownicy w końcu rzadko sprzedają tak szybko swoje karty. Mi udało się znaleźć dwa egzemplarze, oba wyglądają przyzwoicie i mieszczą się w budżecie. Jak widać — nie jest to więc niemożliwe.

Balans i odpowiednia świadomość zakupowa

Na koniec chciałbym wam udzielić jeszcze paru rad w kontekście zakupu. Jak wspomniałem w pierwszych akapitach — używana karta graficzna, to zawsze ryzyko. W związku z tym apeluje do was o rozsądek zakupowy. Nie rzucajcie się na niepewne oferty, bierzcie tylko te oferty z Allegro, gdzie włączona jest ochrona kupującego, lub z OLX poprzez przesyłkę OLX. Sprawdzajcie też terminy dostaw, aby przez przypadek nie nadziać się na ofertę, która trafi do was za trzy miesiące i ewidentnie transportowana jest z dalekiej Azji, z którejś z farm kryptowalut. Najlepszą formą jest oczywiście odbiór osobisty, ale niestety wiemy, że nie jest to takie proste.

W tym zestawieniu nie umieściłem wielu interesujących kart, które wprawdzie oferują niezłe ceny i sensowną wydajność, ale mają inne problemy. Nie pojawiły się np. Radeony z serii R9, nie pojawił się GTX 970, nie pojawił się również GTX 980Ti. Przy zakupie karty pamiętajcie, że za prąd również trzeba zapłacić i jeśli korzystacie z komputera dużo, to czasem w dłuższej perspektywie lepiej jest zapłacić 100 czy 200 złotych więcej, ale mieć kartę, która pobiera znacznie mniej prądu. Starajcie się również nie zmieniać zasilacza, tylko po to, aby wsadzić lepszą kartę graficzną. To generuje dodatkowe koszty. Tego wszystkiego powinniśmy unikać i być naprawdę rozważni przy wyborze odpowiedniej dla nas karty graficznej. Jeżeli będzie o tych kilku kwestiach pamiętać i poświęcicie nieco czasu, aby rozejrzeć się po rynku — z pewnością znajdziecie używaną kartę graficzną

Motyw