misje kosmiczne NASA

CEO Europejskiej Agencji Kosmicznej wyjaśnia dalszą współpracę z Rosją

3 minuty czytania
Komentarze

CEO Europejskiej Agencji Kosmicznej nie widzi wspólnej przyszłości z rosyjskim przemysłem kosmicznym. Liczne misje kosmiczne zostały anulowane z racji wybuchu wojny na Ukrainie. Mimo to nawiązują się bliższe relacje między NASA a ESA.

Wspólne misje kosmiczne przerwane z racji inwazji Rosji

misje kosmiczne NASA

W wywiadzie dla Ars Technica Josef Aschbacher, czyli CEO Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), wyjaśniał, jak widzi przyszłość europejskich misji kosmicznych. Po wybuchu wojny na Ukrainie zerwano wszelkie kontakty z rosyjskim przemysłem kosmicznym, a także odwołano wspólną misję. Pierwotnie europejski łazik miał zostać umieszczony na Marsie przy pomocy rosyjskiej rakiety i lądownika. Również rosyjscy pracownicy odeszli z portu kosmicznego w Gujanie Francuskiej. Odwołano także wystrzelenie satelity OneWeb na rosyjskiej rakiecie, gdzie ESA wspierała inicjatywę. 36 maszyn pozostało w Kazachstanie, a firma otrzymała 229 mln dolarów odpisu.

Spójrz na to, co dzieje się na ziemi. Jestem naprawdę zdegustowany inwazją na Ukrainę. Widzimy to każdego dnia. To, co się tam dzieje, nie spełnia naszych europejskich wartości i nie możemy pracować z partnerem, który całkowicie depcze te wartości.

Nie widzę odbudowy współpracy, którą mieliśmy w przeszłości. Mówię tutaj w imieniu moich krajów członkowskich. Wszystkie one mają bardzo podobne zdanie. I to jest naprawdę coś, gdzie zachowanie ESA będzie odzwierciedlać sytuację geopolityczną krajów członkowskich w tym punkcie. I myślę, że to jest bardzo jasne.

Josef Aschbacher, dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej dla Ars Technica

Polepszenie stosunków ESA z NASA

misje kosmiczne NASA

Zanim wojna wybuchła Europa polegała na rosyjskiej rakiecie Sojuz do transportowania średnich ładunków w kosmos. Planowano pięć startów w 2022 i 2023 roku mających na celu przetransportowanie materiałów na europejską orbitę. Oczekiwano, że w przyszłości partnerstwo będzie kontynuowane, jednak wydaje się, że jest to już nieaktualne. Dlatego też Europejska Agencja Kosmiczna rozważa współpracę m.in. ze SpaceX.

Mieliśmy przewidzianych pięć startów Sojuza i zostały one anulowane. W tej chwili jestem w kontakcie z różnymi operatorami. SpaceX jest jednym z nich, ale także Japonia, Indie i w zasadzie chcemy zobaczyć, czy w zasadzie nasze satelity mogą być wystrzeliwane na ich rakietach. Czasami wkłada się w to wiele emocji. Dla mnie to jest bardzo praktyczna decyzja zarządcza. Nie ma na stole żadnej oferty finansowej. Właśnie technicznie zbadaliśmy, czy jest to możliwe, ale ćwiczenie wciąż trwa.

Josef Aschbacher, dyrektor generalny Europejskiej Agencji Kosmicznej dla Ars Technica

Z drugiej strony w wyniku obecnej wojny, ESA i NASA ociepliły się stosunki między organizacjami. Aschbacher przypatrywał się na miejscu wystrzeleniu Aretmis I, a Europejczycy budują moduł serwisowy dla amerykańskiego statku Orion. Ma on zapewnić zasilenie i napęd dla kapsuły, w której przebywają astronauci. Również NASA pomaga w umieszczeniu europejskiego łazika im. Rosalind Franklin na powierzchni Marsa, którego okno startowe otwiera się 12 września.

Źródło: Ars Technica

Motyw