Głośna afera w Nintendo – dyskryminacja i molestowanie w tle!

4 minuty czytania
Komentarze

Ciężko ukryć, że firma Nintendo w oczach przeciętnego fana wirtualnej rozrywki w pierwszej kolejności kojarzy się z klasycznymi konsolami, grami wideo oraz franczyzami. W związku z tym ogólny wizerunek japońskiego przedsiębiorstwa w społeczności graczy jest zdecydowanie pozytywny. Wszystko wskazuje jednak na to, że wkrótce może się to zmienić o 180 stopni!

To nie są najlepsze dni dla Nintendo!

To nie są najlepsze dni dla Nintendo!

Raz na jakiś czas każde większe przedsiębiorstwo zmaga się z mniejszymi lub większymi kryzysami. Kłopoty mogą mieć różne pochodzenie — począwszy od finansów, skończywszy na wizerunku. Wydaje się, że problemy w końcu dotknęły także jedną z najbardziej przyjaznych firm działających na rynku gier wideo. Mowa tu oczywiście o Nintendo, które w ostatnich dniach musi stawiać czoła licznym oskarżeniom dotyczącym dyskryminacji ze względu na płeć.

Afera, która powstała wokół japońskiego przedsiębiorstwa nabrała rozgłosu głównie dzięki raportowi stworzonemu przez serwis Kotaku. Tekst został opublikowany wczoraj, a jego treść skupia się na rozmowach z licznymi kobietami, które zatrudniał amerykański oddział Nintendo. Większość z nich w rozmowie z dziennikarzami portalu skarży się na nieprzyjazną atmosferę pracy, która w niektórych momentach przeradzała się nawet w molestowanie.

Jedną z głównych rozmówczyń Kotaku była kobieta posługująca się imieniem Hannah. Testerka gier swoją opowieść rozpoczęła od opisania „dziwnej kultury” panującej w szeregach pracowników Nintendo. Pewnego dnia kobieta zgłosiła do swoich przełożonych niewłaściwe zachowanie jednego ze swoich kolegów. Zgodnie ze słowami Hannah na grupowym czacie opublikowano post z Reddita, który traktuje o najlepszych Pokemonach do uprawiania seksu. Dodatkowo w rozmowach pojawiał się temat pociągu seksualnego do Paimona (NPC z gry Genshin Impact o wyglądzie dziecka).

Po zgłoszeniu tego typu zachowań ze strony swoich współpracowników Hannah rzekomo została poproszona o bycie „mniej szczerą”. W tym miejscu zarzuty kobiety wobec Nintendo się nie kończą. Warto podkreślić, że była już pracowniczka japońskiej firmy reprezentuje społeczność LGBT, przez co jej zdaniem była regularnie wyszydzana przez kolegów oraz koleżanki z pracy. Dodatkowo Hannah miała odkryć, że pracujący na identycznym stanowisku mężczyzna zarabiał o trzy dolary na godzinę więcej niż ona.

Czy Japończycy wybronią się z zarzutów?

Czy Japończycy wybronią się z zarzutów?

Wydaje się, że w całej tej sytuacji najgorszy dla Nintendo jest fakt, iż podobne zarzuty co Hannah wystosowały także inne byłe pracowniczki. Rozmowy z pozostałymi kobietami skupiały się na osobie Melvina Forresta — jednego z liderów amerykańskiego oddziału firmy. Mężczyzna miał regularnie w uszczypliwy sposób komentować aparycję kobiet oraz grozić im, że jeśli zostanie zgłoszony, te pożegnają się z pracą.

Przechodząc dalej, kolejne zarzuty dotyczą teoretycznego braku możliwości awansu. Zgodnie z wypowiedziami ex-pracowniczek promocje z reguły przypadały tylko i wyłącznie mężczyznom, którzy trzymali się blisko z przełożonymi. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy ma być niski procent kobiet zatrudnianych przez Nintendo. Według raportu Kotaku amerykański oddział firmy na pełnych etatach werbuje tylko 37% kobiet. W przypadku globalnej działalności Japończyków procent żeńskich testerów gier spada do 10.

Niestety na ten moment Nintendo wciąż nie odpowiedziało na tekst opublikowany przez Kotaku. Co ciekawe jeszcze kilka tygodni temu jeden z szefów japońskiej firmy — Doug Bowser otwarcie komentował podobną aferę, która wybuchała w szeregach Activision Blizzard. Wówczas 56-latek uznał doniesienia za niepokojące oraz stojące w opozycji do wartości reprezentowanych przez niego oraz Nintendo. Jak widać, nie trzeba było długo czekać, żeby niemalże identyczne zarzuty pojawiły się także przy nazwie japońskiego producenta.

Na sam koniec warto zaznaczyć, że pracowniczki, które czują się pokrzywdzone zdecydowały się nie tylko na rozmowę z Kotaku, ale także podjęcie adekwatnych kroków prawnych. Część z nich złożyła pismo do National Labor Relations Board oskarżając Nintendo of America o przytoczone wyżej kwestie. Patrząc na poprzednie tego typu sprawy pomiędzy wielkimi korporacjami działającymi w branży wirtualnej rozrywki, a rzekomo pokrzywdzonymi pracownikami możemy spodziewać się, że proces (o ile do niego dojdzie) Nintendo będzie ciągnąć się długimi miesiącami. O ostatecznych werdyktach oraz całym rozwoju sytuacji na pewno będziemy informować Was na bieżąco.

Źródło: Kotaku & Engadget

Motyw