Na Florydzie udało się złapać złodzieja, bo ten miał przy sobie urządzenie śledzące AirTag. Przestępca nie zdążył usunąć urządzenia z walizki.
Urządzenie śledzące AirTag pozwoliło złapać złodzieja
Do niecodziennej sytuacji doszło w hrabstwie Okaloosa na Florydzie. Urządzenie śledzące AirTag, które znajdowało się w jednej z dwóch skradzionych walizek, umożliwiło namierzyć sprawcę kradzieży. Jedna z poszkodowanych zauważyła w aplikacji Find My, że ostatni raz urządzenie zostało zlokalizowane 20 km od lotniska, do którego miała trafić walizka. Wcześniej oprócz niej zgłoszono inne zaginięcie bagażu, w którym znajdowała się biżuteria o wartości około 15 tys. dolarów. Śledczy z biura szeryfa Okaloosa County sprawdzili bazę pracowników lotniska i znaleźli adres zamieszkania osoby, w którym ostatnio zlokalizowano AirTag. Funkcjonariusze udali się wskazane miejsce i aresztowali sprawcę przestępstwa, którym okazał się pracownik lotniska.
To aresztowanie jest przykładem doskonałej pracy zespołowej naszej jednostki, ochrony lotniska, naszych śledczych i lotniska, aby znaleźć osobę odpowiedzialną za te kradzieże i upewnić się, że zostanie ona pociągnięta do odpowiedzialności za przestępstwo.
Szeryf Eric Aden z Okaloosa County
Niewystarczająco szybko usunął AirTag z walizki
Winny przyznał się, że usunął AirTag z walizki, jednak urządzenie „zdążyło” dostarczyć informacje na temat lokalizacji. Dzięki temu mundurowym udało się zlokalizować sprawcę. Policja odzyskała zawartość jednej walizki, czyli biżuterię o wartości około 15 tys. dolarów. Poszukują jeszcze drugiego bagażu, w którym znajdował się AirTag. Jest to jeden w wielu przypadków, kiedy urządzenie umożliwiło znaleźć zgubione przedmioty.
AirTag zadebiutował rok temu. Domyślnie urządzenie wykorzystuje się jako breloczek doczepiany do kluczy, tak aby w przypadku ich zgubienia, łatwo je odnaleźć. Wskazuje on dokładne położenie urządzenia w aplikacji w iPhone.
Źródło: Buisness Insider; Yahoo News; 9to5Mac