Huawei Mate Xs 2 recenzja test opinia

Recenzja Huawei Mate Xs 2 – nikt nie składa broni a smartfony

15 minut czytania
Komentarze

Jeszcze kilka lat temu niewiele osób dawało szansę składanym smartfonom na dalszy rozwój. Tymczasem poszczególne firmy pokazują kolejne generacje takich modeli i dlatego dzisiaj przed Wami recenzja Huawei Mate Xs 2. Jest to propozycja, która ewidentnie kontynuuje wizję, którą utwierdził Huawei Mate Xs, którego testowaliśmy dla Was w 2020 roku, a wyznaczył oczywiście Huawei Mate X. Jest to o tyle specyficzne, że w międzyczasie poznaliśmy też Huawei Mate X2, który porzucił wcześniejsze założenia tego, jak składany smartfon tej firmy faktycznie ma się składać i rozkładać. W ten sposób producent pozostaje z na swój sposób oryginalnym podejściem do tego tematu.

Zalety

  • Świetna konstrukcja, gdzie nawet aparaty nie wystają
  • Świetny ekran z przemyślanymi proporcjami
  • Oprogramowanie, które już wie, żeby się dostosowywać

Wady

  • Oczywiście delikatny wyświetlacz jest bardziej narażony na uszkodzenie
  • Wyższa cena od konkurencji
  • Brak Usług Google i 5G

Recenzja Huawei Mate Xs 2 w trzech zdaniach podsumowania

Mate Xs 2 mógł niektórych zaskoczyć powrotem do korzeni, ale Huawei w ten sposób daje większy wybór konsumentom. Mimo wszystko wiąże się to z potencjalnie większym zagrożeniem uszkodzenia miękkiego ekranu, ale z drugiej strony konstrukcja sama w sobie wypada bardzo dobrze. Kluczowy w tym wypadku wyświetlacz może pochwalić się dobrymi parametrami, podczas gdy oprogramowanie faktycznie wykorzystuje jego możliwości.

8/10
  • Zestaw 8
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Budowa 8
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 7
  • Aparaty 8
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 9

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Huawei Mate Xs 2

Huawei wyróżnia pudełka swoich składanych modeli. Są one większe i lepiej wykończone. Po zdjęciu wierzchu dojrzymy rozłożonego już smartfona, a pod nim kolejne pudełka. Tym razem jedno z etui, kluczykiem do tacki na karty SIM i NM, a drugie z modułową ładowarką (zasilacz 66 W, kabel USB-C – USB-A). Reasumując, żadnych specjalnych dodatków nie otrzymujemy względem standardu, choć ten stale zmierza ku oszczędnościom.

Etui samo w sobie jest wyjątkowe, bo musi dostosować się do smartfona z wyświetlaczem naokoło. Dlatego domyślnie tylna część panelu jest zakryta i jeśli chcemy dostać się do niej, to musimy odczepić jedną z części i wtedy rozłożyć ekran. Specyficzne podejście, też trochę uciążliwe, gdy często rozkładamy ekran, ale z drugiej strony na pewno dobrze wykonane. Dla większej pewności możemy przykleić etui do krawędzi, a dodatkowo możemy tak ułożyć akcesorium, aby wykorzystywać je jako stojak. Zastosowane materiały także można uznać za premium i ogólnie rzecz biorąc, jak na składany smartfon to ochrona poszczególnych powierzchni stoi na wysokim poziomie.

Cena Huawei Mate Xs 2 nadal przypomina, że składaki mogą być bardzo drogie

O ile konkurencja już stara się obniżać ceny swoich składanych smartfonów, tak Huawei postanowił pozostawić jeszcze Mate Xs 2 na naprawdę wysokiej półce. Recenzowany smartfon został wyceniony na niecałe 8000 złotych, więc jest to jednocześnie jeden z najdroższych modeli na polskim rynku.

Specyfikacja techniczna Huawei Mate Xs 2

Huawei Mate Xs 2 recenzja test opinia
  • 7,8-calowy wyświetlacz OLED (6,5-cala po złożeniu)
    • rozdzielczość:
      • rozłożony: 2480×2200 (8:7.1, 425 ppi)
      • złożony: 2480×1176 (19.5:9, 422 ppi)
    • 89,9% wypełnienia frontu
    • 10-bitowa paleta barw (1,07-miliarda kolorów)
    • częstotliwość odświeżania:
      • obrazu: 120 Hz
      • panelu dotykowego: 240 Hz
  • układ Snapdragon 888 4G
    • litografia: 5 nm
    • CPU:
      • 1x Cortex X1 (2,84 GHz)
      • 3x Cortex A78 (2,42 GHz)
      • 4x Cortex A55 (1,8 GHz)
    • GPU: Adreno 660
  • 8 GB RAM
  • 512 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • UFS 3.1
    • czytnik na karty pamięci NM (do 256 GB, współdzielony slot z Dual SIM)
  • aparaty:
    • przód: 10,7 MPx (f/2.2)
    • tył:
      • 50 MPx (f/1.8, PDAF, OIS)
      • 8 MPx (f/2.4, PDAF, OIS, teleobiektyw)
      • 13 MPx (f/2.2, obiektyw szerokokątny)
  • akumulator o pojemności 4600 mAh
    • ładowanie przewodowe 66 W
  • łączność:
    • 4G (Dual SIM)
    • Wi-Fi 6 (802.11ax)
    • Bluetooth 5.2
    • NFC
    • USB-C (3.1)
  • czytnik linii papilarnych na krawędzi, głośniki stereo, port podczerwieni
  • Android 11 (EMUI 12)
  • wymiary:
    • rozłożony: 156,5 x 139,3 x 5,4 mm (garb 11,1 mm)
    • złożony: 156,5 x 75,5 x 11,1 mm
  • waga: 255 g
  • wykonanie:
    • front: tworzywo sztuczne (ekran)
    • korpus: aluminium
    • tył: szkło (linia aparatów)
  • wersje kolorystyczne: czarna i bała

Zmiany w Mate Xs 2 względem Mate Xs teoretycznie są niewielkie, ale w gruncie rzeczy Huawei zmienił tak naprawdę wszystko, bo zarówno wyświetlacz jest nowy (mniejszy, ale lepszy), układ obliczeniowy tym razem od Qualcomma (bez 5G), jak i o dziwo nawet akumulator urósł. Tym sposobem konstrukcja pozostała taka sama, ale tylko w ramach podstawowych założeń. W aparatach również trochę się zmieniło, choć teleobiektyw pozostał ten sam. Na deser teraz też wideokonferencje będą prostsze, bo w ekranie pojawiła się dodatkowa matryca.

Budowa i jakość wykonania

Zaznaczyłem już, że Huawei konstrukcję Mate Xs 2 postanowił oprzeć na wcześniejszej wizji firmy i zignorować to, co przedstawił Mate X2. Oczywiście mówimy w tym momencie wyłącznie o sposobie rozkładania ekranu, który otacza obudowę i teoretycznie nie jest chroniony. Na swój sposób firma pozostała unikalna na rynku, choć niesie to za sobą pewne kompromisy. Mimo wszystko zastosowane materiały i poszczególne detale sprawiają, że nie mam żadnych wątpliwości co do samej klasy urządzenia. To flagowiec z krwi i kości, który za sprawą nieco mniejszych wymiarów całkiem dobrze leży w dłoni i nie trzeba na nowo uczyć się obsługi smartfona.

Front to ekran, który został pokryty specjalną folią. Oprogramowanie już na starcie zaznacza, żeby jej nie usuwać i oczywiście nie jest ona zbyt wytrzymała. Mate Xs 2 już po przyjściu do mnie nosił wyraźne ślady wgnieceń, więc trzeba być ostrożnym. Niemniej nowością jest aparat do selfie, który może pochwalić się dobrą jakością i w tym zakresie firma na pewno myślała o wideokonferencjach (i odblokowywaniu twarzą), gdyż nadal nie możemy przerzucić obszaru roboczego na drugą stronę ekranu.

Po odwróceniu sprzętu niejako mamy powtórkę tego, co już poznaliście. Oczywiście do gry dochodzi jeszcze pionowy słupek z podzespołami i aparatami. Ponownie doceniam w tej materii brak wystających obiektywów. Wśród tych trochę się zmieniło, ale wciąż pod nimi dojrzymy przycisk, który służy do zwalniania blokady ekranu.

Tylko tak się składa, że Huawei Mate Xs 2 się rozkłada

Po użyciu wspomnianego przycisku ekran Mate Xs 2 odskakuje, ale nie otwiera się automatycznie do końca. Musimy mu pomóc i zablokować go, aby cała powierzchnia stała się płaska. Huawei nie pozwala ustawiać zawiasów w dowolnej pozycji. Niemniej te wypadają dobrze, bo są sztywne i nie ma mowy o żadnym nieprzewidzianym zachowaniu.

Taka konstrukcja sprawia też, że nie ma mowy o wgłębieniu w ekranie. Co prawda można odczuć delikatne dwa dołki, ale dopóki o nich nie myślimy, to w ogóle nie mają jak przeszkadzać. Naturalnie na zdjęciach dojrzycie przebarwienia i te także są widoczne na co dzień, gdy wyświetlacz jest wyłączony. Właśnie takie fioletowe poświaty charakteryzują specjalną folię Huawei. Mimo wszystko to również ginie gdzieś w tle podczas codziennego użytkowania.

Po rozłożeniu zauważymy, że wewnętrzna część obudowy jest jasna i to właśnie ten kolor w głównej mierze wybieramy podczas zakupu. Jasna część imituje skórę i jest bardzo przyjemna w dotyku, więc też korzystanie z rozłożonego Mate Xs 2 należy do komfortowych. Szczególnie że większość powierzchni jest niesamowicie cienka.

Krawędzie dostosowane do potrzeb unikalnej obudowy

Jakby nie patrzeć, krawędzie Huawei Mate Xs 2 muszą być wyjątkowe i tak też się prezentują. Odpowiednie zakrzywienie pozwala porządnie chwycić smartfon niezależnie od pionowego lub poziomego ułożenia. Na poszczególnych bokach znajdziemy:

  • góra — dodatkowy mikrofon, głośnik, port podczerwieni
  • doł — złącze USB-C, główny mikrofon, głośnik, tacka na karty SIM i pamięci
  • lewa strona — zakrzywienie ekranu
  • prawa strona — klawisze od regulacji dźwięku, przycisk blokady zespolony z czytnikiem linii papilarnych

Ostatni wymieniony element należy do tych udanych, bo odblokowywanie smartfona nie sprawia problemów. Przechodząc do tematu głośników, także można wypowiedzieć się pozytywnie, a właściwie ciężko zarzucić im coś złego. To bardzo dobre źródła dźwięku, które mogą pochwalić się także niezłymi niskimi tonami, choć nadal w kontekście smartfonowych możliwości. Są donośne, grają czysto i w szerokim przekroju niezależnie od ustawionego natężenia dźwięku.

Wyświetlacz i jakość obrazu

Wyświetlacz to kluczowy punkt w Huawei Mate Xs 2 i już trochę mogliście go poznać w poprzedniej kategorii. Dlatego wiecie, że pod pewnymi kątami pojawiają się poświaty, ale nie są one widoczne dla użytkownika, który patrzy na włączony sprzęt na wprost. Recenzowany model nie uzależnia jakości prezentowanego obrazu od tego, czy smartfon jest złożony lub nie. To jeden i dokładnie ten sam panel, a jedyną zmienną jest rozdzielczość oraz proporcje. Dlatego niezależnie od formy Mate Xs 2 oferuje naprawdę bardzo dobrą jakość obrazu. Jasność na poziomie 800 nitów jest pierwszym tego typu dowodem, a dalej jest tylko lepiej, bo mówimy o pełnym pokryciu palety DCI-P3 z bardzo niskim przekłamaniem (deltaE < 2). Mimo że smartfon oficjalnie nie posiada żadnych certyfikatów HDR, to też można zauważyć, że podczas odtwarzania takich materiałów ekran się przestawia na bardziej kontrastowy.

W grze jest również adaptacyjna częstotliwość odświeżania obrazu i tu Huawei sprawdza się poprawnie. Faktycznie oprogramowanie dynamicznie dostosowuje omawianą wartość od około 30 Hz do 120 Hz. Poruszając się po nakładce, najczęściej dojrzymy maksymalną wartość, choć na pulpicie jest ona ograniczana do 90 Hz. Podobna niespodzianka to Wyszukiwarka i Mapy Petal, gdzie najczęściej otrzymujemy 60 Hz. Przekłada się to także na filmy na YouTubie, choć przeglądarka sama w sobie dobija już do 90 Hz. Z grami bywa różnie i tu jednak liczy się optymalizacja Huawei — niektóre tytuły potrafiły przekroczyć 60 Hz, ale nie jest to sztywna reguła.

Akumulator — czas pracy i ładowania

Ciekawostką w kontekście akumulatora Huawei Mate Xs 2 jest fakt, że firma postanowiła stworzyć kilka wersji tego smartfona. Oczywiście podstawowe różnice to wielkość poszczególnych pamięci. Do Polski trafiła przedostatnia odmiana, czyli 8/512 GB, podczas gdy topowa oferuje 12 GB RAM. Dlaczego o tym wspominam przy okazji akumulatora? Dodatkowo ta najwyższa wersja została wyposażona w większe ogniwo o 200 mAh (4800 mAh), podczas gdy pozostałe modele muszą zadowolić się 4600 mAh. Różnica być może nie jest kolosalna, ale na pewno nietypowa.

Sama pojemność też nie wydaje się ogromna w kontekście wielkości rozłożonego ekranu, ale pamiętajmy, że nie zawsze korzystamy ze wszystkich pikseli. Dlatego uśredniając pracę, cały dzień działania Mate Xs 2 nie stanowi żadnego problemu. Niespecjalnie oszczędzałem testowany model, więc też nie ma mowy o dodatkowych kompromisach. Przekładając to na czas włączonego ekranu, mówimy o:

  • 6 godzinach spokojnej pracy (przeglądarka, YouTube, proste gry)
  • 3 godziny pracy na pełnych obrotach.

Szybkie ładowanie w Huawei Mate Xs 2 to technologia, którą znamy już z poprzednich flagowców firmy. Dlatego możemy liczyć na to, że w 30 minut sprzęt naładuje się do ponad 80%, a do pełna w około trzy kwadranse. To akceptowalny wynik, choć oczywiście na rynku spotkamy szybsze technologie, aczkolwiek akurat nie w ramach składanych urządzeń.

Aparaty — jakość zdjęć i filmów

Aplikacja aparatu od Huawei dawno nie przeszła większych modyfikacji, choć nie czuć jeszcze, że się zestarzała. Wręcz przeciwnie, bo wciąż wygodnie mi się z niej korzysta i jedynie czego mi brakowało, to większej integracji z rozłożonym ekranem. Jeśli ten jest złożony, to możemy podgląd obrazu przerzucić na drugą część panelu, aby robić selfie w lepszej jakości. Na pełnej rozdzielczości całość jest po prostu rozciągana. Poza tym dostępne funkcje i możliwość ich dostosowywania pod siebie jest dobrze rozplanowana. Jedynie niektóre przełączniki mogłyby być lepiej dostępne, co by nie trzeba było szperać w ustawieniach.

Huawei Mate Xs 2 pozwala nagrywać filmy w następujących rozdzielczościach:

  • 720p w 30 i 60 kl./s. (16:9)
  • 1080p w 30 i 60 kl./s. (16:9, 21:9, pełny ekran)
  • 4K w 30 i 60 kl./s. (16:9)

We wszystkich rozdzielczościach skorzystamy z obiektywu szerokokątnego i głównego. Teleobiektyw nie jest dostępny po wybraniu 60 klatek na sekundę niezależnie od liczby pikseli. Domyślnie dostępne są zbliżenia 3x i 5x, gdzie to pierwsze jest optyczne a drugie wspomagane oprogramowaniem.

Jakość jest niezła, ale jednak można chcieć więcej

Składane smartfony rzadko przeszczepiają w pełni flagowe aparaty od swojego rodzeństwa. Najczęściej są to bardzo dobre jednostki, ale jednak nie są one najlepsze i takim też reprezentantem jest Huawei Mate Xs 2. Mimo wszystko firma dokłada marki XD Optics i Fusion Pro znane między innymi z Huawei P50 Pro i P50 Pocket.

Na szczęście nie ma mowy o żadnym zbędnym module w zestawie aparatów Mate Xs 2. Zacznijmy od teleobiektywu, który wyróżnia się najmniejszą rozdzielczością (8 MPx), ale nie brakuje mu optycznej stabilizacji obrazu. W praktyce oferowana jakość obrazu jest na pewno ponadprzeciętna, a wręcz dobra. Tak naprawdę głównie w nocy można zauważyć problemy ze szczegółowością, co wynika między innymi ze sztucznego mnożenia pikseli. Jednak obiektyw wciąż widzi całkiem sporo i nie ma problemów z zakresem tonalnym oraz przekłamaniem barw.

Nieco inaczej sytuacja wygląda z obiektywem szerokokątnym, który w nocy widzi wyraźnie mniej i zakres tonalny jest kluczowym problemem. Niemniej poziom detali jest zadowalający, podobnie jak rozpoznawanie barw. Dodatkowo to szeroki kąt aktywowany jest w ramach ujęć makro, co sprawdza się poprawnie, a na pewno dużo lepiej od osobnych matryc 2-, 3- lub 5 MPx.

Co najważniejsze, niezależnie od wybrania obiektywu, różnica w kolorystyce jest minimalna i tak też przechodzimy do głównej matrycy, która siłą rzeczy wypada najlepiej z całego zestawienia. To akurat jednostka, którą znamy między innymi z serii P50 i zasługuje na miano flagowej. Niezależnie od aspektu, na który patrzymy, widać, że to udana matryca, bo oferuje szeroki zakres tonalny, wysoki poziom detali i bardzo naturalną reprodukcję barw.

W filmach tradycyjnie doceniam stabilizację obrazu Huawei. Pod tym względem firma regularnie pozytywnie wypada, mimo że od dłuższego czasu w tym zakresie pozostaje na tym samym poziomie. Patrząc na sam obraz, to powtarzają się wcześniejsze uwagi, więc Mate Xs 2 sprawdza się także całkiem nieźle podczas nagrywania filmów.

Oprogramowanie i wydajność

Tak, tak Huawei nie ma Usług Google i trzeba sobie z tym jakoś poradzić. Co kolejne testy smartfona tej firmy, widzę wyraźny rozwój poszczególnych narzędzi na czele z Wyszukiwarką Petal, która znacząco ułatwia dostosowanie EMUI do klasycznych modeli z Androidem. Dodatkowo pojawiają się foldery, które mają pokazać, że aplikacji na Mate Xs 2 nie brakuje, ale to akurat częściej drażni.

Patrząc ogólnie na EMUI 12, Huawei na pewno jest w czołówce, gdy szukamy systemu z dobrze wyważonymi dodatkami, możliwościami personalizacji oraz ogólną ergonomią. Wszystkie te aspekty wypadają naprawdę pozytywnie. Firma również dołożyła kilka usprawnień, aby oprogramowanie dobrze działało na większym ekranie poprzez dzielenie obszaru roboczego, dostosowywaniu interfejsu wybranych aplikacji oraz oczywiście przedstawianie programów w małych oknach.

Mate Xs 2 z racji, że stawia na moc obliczeniową zeszłorocznego układu obliczeniowego, to nie ma problemów z przegrzewaniem. Snapdragon 888 daje znać o sobie dodatkowym ciepłem na słupku z aparatami, ale oprogramowanie nie musi wyłączać procesu w celu ochłodzenia sytuacji. Oczywiście jest to starsza jednostka i oferuje niższą wydajność od tegorocznych modeli, ale wciąż dostępna moc obliczeniowa jest ogromna, więc można mówić o jej zapasie.

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Huawei Mate Xs 2 – podsumowanie

Największą bolączką Huawei Mate Xs 2 jest jego cena. To świetny smartfon, ale nie zauważył on, że jednak konkurencja już staniała i zaczęła rozwijać się w innych zakresach. Mimo wszystko drugiego takiego rozkładanego smartfona jak właśnie Mate Xs 2 nie kupimy w Polsce. Dbając odpowiednio o bardziej narażony na fizyczne uszkodzenia ekran, możemy cieszyć się bardzo wygodną konstrukcją bez wystających obiektywów, dobrymi aparatami i… systemem bez Usług Google, ale z coraz lepszymi odpowiednikami od Huawei.

Motyw