Koniec Windowsa w Chinach

Koniec Windowsa w Chinach – Pekin przygotowuje alternatywę

2 minuty czytania
Komentarze

Microsoft ostatnio pozbawił Rosję dostępu do Windowsa. Najwidoczniej wydarzenie to było impulsem dla Chin, które od lat chcą się uniezależnić w kwestii systemu operacyjnego, ale nie odnotowują na tym polu większych sukcesów. Biorąc jednak pod uwagę nie najlepsze stosunki Chin i USA oraz widząc, że te potrafią wycofać swój system z jednego z największych krajów świata, to Państwo Środka dostało potężnego, motywacyjnego kopa.

Koniec Windowsa w Chinach

Koniec Windowsa w Chinach

W przeciwieństwie do Rosji koniec Windowsa w Chinach ma nadejść na zasadach Pekinu, a nie USA. Opracowaniem chińskiego systemu operacyjnego ma zająć się Kylinsoft. Jest to państwowa spółka zależna China Electronics Corp. Nie działa tutaj jednak sama. Firma nawiązała współpracę z kilkoma lokalnymi organizacjami, takimi jak National Industrial Information Security Development Research Center.

Poznaliśmy także częściowo plan Chin na opracowanie systemu. Pierwszym etapem będzie opracowanie kodu open-source o nazwie openKylin. Ma to zachęcić niezależnych programistów do wniesienia wkładu w rozwój systemu. Warto dodać, że nie jest to pierwsze podejście do Kylin OS, chociaż system ten nie miał renomy. Wszystko przez to, że kilka lat temu okazało się, że jest on w 99 procentach plagiatem kodu FreeBSD.

Teraz jednak jego nowsze wersje są oparte na jądrze Linux. Wiele więc wskazuje na to, że właśnie tej ścieżki będzie się trzymał chiński rząd podczas prac nad systemem. Tworzenie go od nowa raczej nie miałoby sensu, ponieważ to trochę wyważanie otwartych drzwi, a Państwu Środka zależy jednak na czasie. Nie wiadomo w końcu, kiedy stosunki z USA znów się pogorszą. W obecnej sytuacji Chiny muszą bowiem brać też pod uwagę działania swojego zadeklarowanego partnera, jakim jest Rosja.

Koniec Windowsa w Chinach – to nie będzie łatwe…

Warto tu przytoczyć jak prezentuje się rynek systemów operacyjnych w Chinach: Windows zagarnął dla siebie 85% udziałów, a drugim systemem jest macOS z 6%. Tym samym systemy z USA mają w Chinach 91% rynku. Pozostałe 9% to natomiast liczne dystrybucje Linuksa, z których żadna nie dobija do 1% popularności. Z tego też powodu sankcje ze strony USA na systemy operacyjne byłyby tragedią dla Chin.

Oznacza to także, że mimo starań Pekinu koniec Windowsa w Chinach wcale nie jest pewny. Rzecz jasna, jeśli chodzi o dobrowolne odejście od tego systemu operacyjnego. I chociaż Chiny mają swoje systemy, to żaden z nich nie jest w stanie zastąpić produktu Microsoftu w skali całego państwa.

Źródło: TechSpot

Motyw