Uwaga na kosztowności! Oto najlepsze filmy o złodziejach

4 minuty czytania
Komentarze

Złodzieje to bardzo ciekawy przypadek osób, które mogą być postrzegane na dwa zupełnie różne sposoby. W przypadku realnego życia są oni oczywiście przestępcami, których należy karać. Sytuacja zmienia się, gdy przeniesiemy ambitne kradzieże na duży ekran. Wówczas bardzo często złodzieje są bohaterami pozytywnymi, którym kibicujemy z całego serca!

Najlepsze filmy o złodziejach naszych czasów

Najlepsze filmy o złodziejach

Czy ktoś z was padł kiedyś ofiarą kradzieży? Naturalnie nie jest to wydarzenie pozytywne, a raczej takie, które chcielibyśmy kompletnie wyplewić z naszego społeczeństwa. Niestety złodzieje funkcjonują w każdym środowisku od setek lat. Są to jednostki, które kojarzą się nam przede wszystkim z brakiem kręgosłupa moralnego oraz wszelkich zasad.

Co ciekawe ci sami złodzieje w  magiczny sposób stają się pozytywnymi bohaterami, gdy tylko przeniesiemy ich poczynania na plany filmowe. Oczywiście zazwyczaj kradzieże, które oglądamy na wielkim ekranie, są podyktowane pobudkami natury moralnej. Niemniej wciąż są to złodzieje, którzy jednak robią na nas wrażenie swoimi umiejętnościami manualnymi oraz logistycznymi. Poniżej znajdziecie zestawienie pięciu moim zdaniem najlepszych filmów o złodziejach!

5. Skarb narodu (2004)

Być może uznacie, że coś jest ze mną nie tak, ale muszę to wyznać — bardzo lubię Nicolasa Cage’a. Mało tego! Jeden z moich ulubionych filmów, w których gra 58-latek jest produkcja o kradzieży Deklaracji Niepodległości. Mogę więc z czystym sumieniem umieścić Skarb narodów w tym zestawieniu.

Nie jest to oczywiście ambitna produkcja, która daje do myślenia, ale raczej ciekawy akcyjniak, przez który płynie się w towarzystwie Cage’a, Diany Kruger, Jona Voighta oraz Riley’a Poole’a. Film z 2004 roku to świetne połączenie motywów historycznych z zuchwałą kradzieżą oraz także elementami humorystycznymi.

4. Przekręt (2000)

W tym momencie robi się troszkę poważniej, ale wciąż pozostajemy w orbicie filmów z lekkim zabarwieniem humorystycznym. Niemniej Przekręt to już znacznie bardziej ambitna produkcja, przy której zaangażowano takie tuzy kina akcji jak Jason Statham, Brad Pitt czy były piłkarz — Vinnie Jones.

Film Guy’a Ritchiego wplątuje widzów w skomplikowaną historię, w której poruszone jest kilka odrębnych wątków. Ostatecznie wszystkie sprowadzają się do motywu kradzieży drogocennych klejnotów. Cechą charakterystyczną produkcji z 2000 roku jest wyrazistość każdej z pojawiających się na ekranie postaci. Osobiście najbardziej w pamięć zapadł mi Brad Pitt w roli cygańskiego pięściarza, od którego fachu mógłby uczyć się sam Tyson Fury.

3. Włoska robota (2003)

Grupa fachowców, która zamierza pomścić swojego szefa? Brzmi jak przepis na dobrze spędzony wieczór. W przypadku Włoskiej roboty w moim przekonaniu największą atrakcją filmu jest różnorodność charakterów oraz umiejętności poszczególnych bohaterów. W ekipie stworzonej przez Marka Wahlberga mamy specjalistów od rozbrajania zamków, znawcę materiałów wybuchowych, hakera oraz speca od szybkiej jazdy.

Taki zestaw cech sprawia, że Włoska robota to naprawdę dobre kino akcji o zawodowych złodziejach. Mimo tego, że film sprzed niemalże dwóch dekad nie cieszy się zbyt dużą popularnością, według mnie jest jednym z najlepszych w swojej kategorii.

2. Pieskie popołudnie (1975)

Troszkę starsza produkcja, ale pod żadnym względem nie odstaje ona od swoich nowszych odpowiedników. W Pieskim popołudniu przede wszystkim współczujemy głównym bohaterom. Al Pacino oraz John Cazale wpadają po uszy, a widzowie, oglądając ich kolejne kompromitacje, zaczynają zastanawiać się, kto tak naprawdę jest tutaj ofiarą.

Produkcja z 1975 roku trzyma nas w napięciu od początku do końca. Przez długą część filmu jesteśmy zamknięci wraz z rabusiami w dusznym banku, ale mimo tego seans zlatuje nam niezwykle szybko. Wszystko to jest związane z emocjami, które serwuje nam Sidney Lumet. Raz poczynania złodziei nas przerażają, potem rozbawiają, intrygują, a na koniec smucą. Cóż… Pieskie popołudnie to prawdziwy rollercoaster, który nie bez powodu zdobył Oscara za najlepszy scenariusz.

1. Gorączka (1995)

Wow… absolutny top! Wyrachowany pojedynek na linii Al Pacino-Robert De Niro wciska nas w fotel i nie wypuszcza nas z jego objęć do samego końca seansu. Przede wszystkim należy tu wyróżnić ciekawy zabieg  polegający na zestawieniu ze sobą dwóch skrajności. De Niro, który wciela się w Neila McCauleya – „wybitnego” przestępcę uosabia w sobie wszelkie cechy, które kojarzą nam się z bohaterem pozytywnym. Dla odmiany Al Pacino odgrywający Vincenta Hanne, czyli nieustępliwego detektywa, który chce dorwać złoczyńcę, jest chodzącą tykającą bombą.

Jednakże w świecie rzeczywistym to Hanna, czyli bohater, którego ciężej polubić jest postacią pozytywną, natomiast ułożony McCauley antagonistą, którego poczynania są po prostu złe. Tak sprytnym zabiegiem Michael Mann zabawił się widzami w taki sposób, że przez cały seans ciężko nam zdecydować się, której stronie „kibicujemy”.

Motyw