Kajdanki położone na klawiaturze laptopa.

Koniec polskiego serwisu z pirackimi filmami i serialami. Korzystało z niego ponad 180 tysięcy osób

3 minuty czytania
Komentarze

Mogłoby się wydawać, że w 2023 roku piractwo przyciąga coraz mniej internautów. W końcu wykupienie dostępu do jednej czy dwóch platform VOD, gdzie całkowicie legalnie obejrzymy mnóstwo filmów i seriali w świetnej jakości nie wiąże się z potężnymi wydatkami. Cóż, w tej kwestii rzeczywistość internetu po raz kolejny okazuje się niezwykle brutalna.

15 milionów złotych – takie straty może generować piractwo. Nielegalny serwis zamknięty

15 milionów złotych – takie straty może generować piractwo. Nielegalny serwis zamknięty
fot. Depositphotos/bloomua

Czy nam się to podoba, czy nie – piractwo w Polsce ma się bardzo dobrze. Na szczęście odpowiednie organy nie zamiatają sprawy pod dywan, a kolejne serwisy z nielegalnymi treściami są skrupulatnie rozpracowywane oraz zamykane. Najnowszym sukcesem polskiej policji oraz Stowarzyszenia Sygnał jest usunięcie z sieci serwisu pirackiego Oglądaj.to. W tym miejscu warto podkreślić, że za pośrednictwem tej platformy internauci od 2020 roku mogli nielegalnie oglądać setki filmów i seriali.

Do zamknięcia serwisu doszło latem tego roku, jednak informacja o sfinalizowaniu całej akcji trafiła do mediów dopiero teraz. Zgodnie z ustaleniami portalu Wirtualne Mediastraty wynikające z trzyletniej działalności serwisu Oglądaj.to wyniosły około 15 milionów złotych.

W związku z całkiem długą działalnością nielegalnej platformy poprosiliśmy Stowarzyszenie Sygnał o komentarz dotyczący tego, jak właściciele usługi unikali wykrycia przez odpowiednie organy. Oto odpowiedź, jaką otrzymała redakcja Android.com.pl:

Właściciel serwisu Oglądaj.to nie podawał żadnych danych kontaktowych wymaganych prawem. Jedyny kontakt był możliwy przez formularz online. Serwis korzystał z usługi dostawcy proxy – Cloudflare. Firma Cloudflare z ze Stanów Zjednoczonych jest pośrednikiem świadczącym usługi mające na celu ukrycie rzeczywistego serwera, dzięki skierowaniu transferu danych poprzez tzw. chmurę danych. Płatności za dostęp do konta premium odbywały się przy pomocy internetowego kantora kryptowalut Coincher.com. Przy takiej płatności nie były wymagane od klientów żadne dane osobowe ani dokumenty. Niewidoczny był także faktyczny odbiorca pieniędzy, który ukrywał się za ciągiem znaków portfela kryptowalut.

Adam Jankowski – Stowarzyszenie Sygnał dla Android.com.pl

Zobacz też: Znamy polską cenę PlayStation Portal! To naprawdę miłe zaskoczenie

Co ważne, działania policji nie zakończyły się tylko i wyłącznie na zamknięciu pirackiej strony. W ciągu kilku ostatnich tygodni doszło bowiem do zatrzymania trzech mężczyzn, których powiązano z funkcjonowanie Oglądaj.to. Jak donoszą Wirtualne Media – policja w trakcie przeszukiwań zabezpieczyła „sprzęt elektroniczny, pieniądze w różnej walucie, środki na rachunkach bankowych, luksusowe samochody, wysokiej jakości sprzęt sportowy, sztabki srebra i złote kolekcjonerskie monety”. Łącznie wymienione przed chwilą dobra są warte około miliona złotych.

Co z kolei z liczbą użytkowników serwisu Oglądaj.to? Tutaj po raz kolejny odpowiedzi na nasze pytanie udziela Adam Jankowski ze Stowarzyszenia Sygnał.

Według portalu siteworthtraffic.com szacującego ruch na stronach internetowych – liczba unikalnych wizyt na Oglądaj.to na początku 2021 r. wynosiła 183 690. Aktualnie nie jesteśmy w posiadaniu innych danych.

Adam Jankowski – Stowarzyszenie Sygnał dla Android.com.pl

Cóż, jak widać piractwo nie opłaca się w żadnej formie, jednak pamiętajcie, że nie za wszystkie gry, filmy czy seriale należy płacić. W tym miejscu odeślę was do naszego zestawienia z najlepszymi grami na Steam za darmo, gdzie na pewno znajdziecie kilka pozycji, które umilą wam dziesiątki godzin.

Źródło: Stowarzyszenie Sygnał, Wirtualne Media, fot. Depositphotos/AlphaBaby

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw