Pomimo tego, że The Sims 4 za mniej niż rok skończy dziesięć lat – twórcy symulatora nie przestają go wspierać. Efektem tego jest między innymi najnowszy dodatek, który zadebiutuje w swojej pełnej wersji za miesiąc. Co ciekawe DLC skupi się na temacie, który wcale nie jest oczywisty.
The Sims 4 Do wynajęcia – tak prezentuje się nowe DLC do gry

The Sims 4 od dłuższego czasu można odebrać za darmo, jednak nie działa to również w przypadku DLC. Za każdy dodatek do gry należy zapłacić, a Electronic Arts nie ma zamiaru zwalniać z częstotliwością ich wydawania. Najnowszy z nich zadebiutuje już 7 grudnia na każdej z dostępnych platform. Tytuł kolejnego DLC do The Sims 4 nosi tytuł Do wynajęcia, a za jego pośrednictwem gracze będą mogli przenieść się do nowej okolicy – Tomarangu, gdzie wcielą się w rolę właściciela nieruchomości lub najemcy.
Zgodnie z zapowiedziami twórców taki scenariusz daje wiele możliwości. Wśród nich znajdziemy zarządzanie elementami mieszkania, naprawianie usterek, tworzenie społeczności, a nawet… kłócenie się z sąsiadami. Do tego wszystkiego należy dodać jeszcze, że w przypadku wcielenia się w rolę właściciela nieruchomości, bez problemu można wynajmować nawet kilka parceli lub mieszkań.
Zobacz też: Nie pograsz w GTA jak masz starszego Windowsa. Rockstar podjął ważną decyzję
Co więcej, twórcy zdradzili, że każdy gracz, który kupi DLC Do wynajęcia między 2 listopada a 18 stycznia, otrzyma dostęp do zestawu „Uliczne jedzenie”. Dodatkowy pakiet pozwala „sprowadzić do domu klimat nocnego bazarku dzięki wózkowi z grillem, parasolowi ulicznemu i koszowi owoców”.
Pomimo tego, że do premiery kolejnej odsłony omawianej dziś serii jeszcze sporo czasu – być może zainteresujecie się kodami do The Sims 5. W końcu w tym przypadku lepiej trzymać rękę na pulsie, aby być w pełni przygotowanym na debiut najnowszej części cyklu symulatorów życia od Electronic Arts.
Źródło: Electronic Arts
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.