Czarny smartfon z logo Spotify na ekranie, położony na laptopie obok białej myszki komputerowej.

Audiobooki na Spotify za darmo okazały się bardzo problematyczne. Popełniono podstawowy błąd

4 minuty czytania
Komentarze

Ostatnio Spotify wprowadziło do swojej oferty audiobooki dla subskrybentów Premium, dołączając 15 godzin bezpłatnego słuchania do istniejącej oferty. Co prawda nie są one nielimitowane, ale i tak jest to solidny dodatek dla osób, które zdecydowały się zakupić pakiet. Problem w tym, że jednocześnie Spotify nie zawarł odpowiednich umów z autorami książek.

Audiobooki dla subskrybentów

Spotify, lider na rynku strumieniowania muzyki, wprowadził istotne zmiany w swojej ofercie. Po pierwsze zapowiedział Spotify HiFi (lub jak sugerują najnowsze informacje, Spotify Supremium), który ma być nowym wariantem subskrypcji, kosztować około 20 dol. miesięcznie i oferować dźwięk w formacie 24-bit FLAC.

Kolejna zmiana to dodanie audiobooków dla użytkowników płatnej wersji serwisu (dlatego zerknijcie na nasze porady, jak mieć Spotify Premium za darmo). Do tej pory audiobooki na Spotify były dodatkowo płatne, nawet dla użytkowników z subskrypcją Premium. Teraz się to zmienia. Abonenci Spotify Premium będą mieli dostęp do 15 godzin bezpłatnego słuchania audiobooków miesięcznie spośród katalogu 150 000 tytułów. Na początku ta funkcja będzie dostępna dla użytkowników w Wielkiej Brytanii i Australii, a później również w USA.

Nie wszyscy zadowoleni z nowej usługi

Okazało się, że nie wszystkim podoba się taki dodatek dla subskrybentów, ponieważ, jak zaznacza The Society of Authors, strumieniowanie audiobooków bezpośrednio konkuruje ze sprzedażą i jest nawet bardziej szkodliwe dla pisarzy niż strumieniowanie muzyki. Organizacja zwraca uwagę, że żaden z autorów ani agentów nie został poproszony o zgodę na takie licencje, a warunki licencyjne i płatności nie były konsultowane z twórcami.

Wydawcy książek od dawna wyrażali zastrzeżenia co do umów subskrypcji treści cyfrowych, ale Spotify zaoferowało odmiany typowego porozumienia o łączonych dochodach, z bardziej ograniczoną ofertą, która według wydawców zapewni agentom i autorom, że ich strumienie dochodów nie zostaną osłabione.

Sian Bayley w artykule The Bookseller 

Decyzja dobra dla wydawców, kiepska dla autorów

Yara Rodrigues Fowler, jedna z młodych brytyjskich pisarek, stwierdziła, że nie było żadnej konsultacji w sprawie umieszczenia jej debiutanckiej powieści w ofercie strumieniowej Spotify. Jej agent podkreślił, że kluczowym problemem jest całkowita niejasność umowy. Inaczej patrzą na to wydawcy – dla nich to nowe możliwości dotarcia do czytelników na kolejnym rynku.

Usługi subskrypcyjne to dobra oferta dla wydawców, a zła dla autorów. W artykule zauważycie, że finanse autorów nie są omawiane szczegółowo. Usługi subskrypcyjne wpisują się w oczekiwania rynku dotyczące niskich cen, co ma negatywny oddźwięk dla autorów w dalszej współpracy z konsumentami. Ma to również negatywny wpływ na tytuły z backlisty. Model finansowy dla autorów ostatecznie oznacza niewielkie zyski. 

Choć wielu autorów walczy o godne życie, modele te pogarszają ich sytuację zarówno pod względem sprzedaży książek, jak i finansów. Biorąc pod uwagę te fakty, wydawcy muszą pozwolić autorom na rezygnację z usług subskrypcji, jeśli sobie tego życzą. Dużym niepokojem jest także masowe uzgadnianie przez wydawców warunków tego modelu biznesowego. Tego typu zachowanie stało się powodem dochodzenia prowadzonego przez Departament Sprawiedliwości w USA.

Robert Gottlieb, prezes Trident Media Group

Na stronie The Society of Authors widnieje informacja o podjętych przez organizację działaniach w tej kwestii oraz prośba, aby wydawcy natychmiast skontaktowali się z autorami i agentami, aby poinformować ich o szczegółach proponowanych umów i uzyskać ich zgodę.

A Was zachęcamy do odwiedzenia naszego tekstu dotyczącego Spotify Wrapped 2023 – dowiecie się, co to za usługa i kiedy możemy spodziewać się jej jeszcze w tym roku.

Źródło: The Society of Authors, The Guardian, oprac. własne

Motyw