zakonnica 2 horror 2023 recenzja

Zakonnica II – recenzja. Koszmar każdego katechety w bezbożnym horrorze

3 minuty czytania
Komentarze

Sequel popularnego horroru „Zakonnica” można już oglądać w kinach. Kto by pomyślał, że z zakonnicy uda się stworzyć popularną „maskotkę” strasznych filmów, którą można dziś postawić obok Freddy’ego Krugera czy Jasona z „Piątku trzynastego”. A jednak. Czy „Zakonnica II” okaże się ewangelią dobrego katolickiego horroru?

Zakonnica II – opis fabuły horroru

zakonnica 2 horror film katolicki

Akcja filmu rozpoczyna się cztery lata po wydarzeniach z poprzedniej odsłony serii. Jest rok 1956. Siostra Irene spędza czas wypełniając powierzone jej obowiązki w opactwie we Włoszech. Gdy jednak tajemnicze siły zła zaczynają zabijać księży i zakonnice w całej Europie, kościelni przełożeni zlecają zakonnicy samodzielne prowadzenie szeroko zakrojonego śledztwa dotyczącego zjawisk paranormalnych. Zakonnica wyrusza więc do katolickiej szkoły z internatem we Francji.

Przeczytaj także: Egzorcysta. Wyznawca na przerażającym zwiastunie. Przygotujcie wodę święconą.

Zakonnica II – horror nie do wiary

„Zakonnica II” mocno opiera się na filozofii „jump scare”, czyli utartych już od dawna scen, które mają straszyć nagłym pojawianiem się w kadrze, albo wyskakiwaniem zza rogu. Jest to podstawa współczesnego kina grozy, w „Zakonnicy II” absolutnie wszechobecna do tego stopnia, że z góry wiadomo gdzie sceny jump scare zostały zaszyte na poziomie scenariusza. I choć całość jest profesjonalnie sfilmowana, to niestety brakuje tu jakiegokolwiek elementu zaskoczenia, który mógłby uczynić te sceny przerażającymi. Są tak przewidywalne jak niedzielna msza. I tym samym podobnie nudne, co nie za dobrze rzutuje na cały film.

Atmosfera, przynajmniej początkowo, potrafi stworzyć aurę grozy. Niesamowite korytarze i słabo oświetlone komnaty szkoły przerażają, a za każdym rogiem czai się nuta nieznanego. Wizualizacje stanowią niepokojące tło dla rozgrywających się horrorów. Twórcy całkiem dobrze wykorzystują światło lub jego sprytny. Technicznie rzecz biorąc, „Zakonnica II” ma wszystkie cechy dobrego horroru. Szkoda tylko, że nie pomaga jej równie dobry scenariusz. Jeśli chodzi o aktorstwo, to obsada prezentuje solidne kreacje. Szczególnie Taissa Farmiga wnosi do postaci siostry Irene poczucie determinacji i bezbronności, które rezonuje z widzem. Ale znowu wysiłki aktorów skutecznie utrudnia scenariusz, który nie zapewnia im materiału potrzebnego do zabłyśnięcia. Wysiłki obsady nie są w stanie uratować historii, która sprawia wrażenie ekshumowanej z kinowego cmentarza stereotypów horroru.

Przeczytaj także: Megan Fox w Mortal Kombat 1 – to trzeba zobaczyć 

Zakonnica II – ocena filmu

Ogólnie rzecz biorąc „Zakonnica II” sprawia wrażenie zmarnowanej szansy na udany horror, której nie da się łatwo odpokutować. Pomimo wymienionych powyżej uwag, historia w tym filmie prezentuje pewną głębię, której brakowało w poprzedniej części. Jednak finał, nadmiernie pospieszony, pozostawia wiele do życzenia. Rewelacjom i konfrontacjom brakuje emocjonalnego ciężaru i głębi potrzebnej, aby nadać im naprawdę duże znacznie. A szkoda, bo gdzieś tu w głębi „Zakonnicy II” tli się dobry horror, twórcy i obsada także prezentują dobry poziom, który, gdyby nie rozczarowujący scenariusz, mógłby nam dać świetną produkcję. A tak, dostajemy sequel ciut tylko lepszy od oryginału, ale nadal tworzący serię (będącą spin-offem „Obecności”), która jest co najwyżej średniakiem na jedno obejrzenie. I ten jeden raz może się nawet niektórym fanom horroru względnie spodobać jako mało wymagająca rozrywka z dreszczykiem, ale na pewno nie jest to dzieło, które zapamiętacie jak modlitwę różańcową.

Ogólna ocena

4/10

Motyw