Razer Kishi
LINKI AFILIACYJNE

Razer Kishi V1 sprawiło, że nie potrzebuję już żadnej mini-konsolki [OPINIA]

9 minut czytania
Komentarze

W świecie retrogamingu, 2023 r. zostanie zapamiętany jako rok mini-konsolek. Moje media społecznościowe są zalane postami graczy, którzy dzięki taniej elektronice z Chin, znów przeżywają swoje najlepsze lata młodości, grając w klasyki z Pegasusa i pierwszego PlayStation. Choć jeden z tych sprzętów testowaliśmy kilka miesięcy temu, jako fan emulacji znam lepsze rozwiązanie tej nostalgicznej potrzeby, które wykorzystuje dowolny smartfon oraz Razer Kishi V1.

Dlaczego Razer Kishi V1, a nie nowsze V2?

Założenie było banalnie proste. Mam już PlayStation 5, Nintendo Switch oraz dobry smartfon z Androidem, jakim niewątpliwie jest realme GT Neo2. Dlaczego więc mam kupować kolejną, w tym przypadku miniaturową konsolę, która będzie ograniczona do emulacji pierwszego PlayStation? Zamiast tego, wolałem te same pieniądze wydać na kontroler, który zrobi z mojego smartfona pełnoprawną konsolę do gier.

A czemu Razer Kishi V1, zamiast zeszłorocznego Razer Kishi V2? To proste, cena. Podczas gdy nowy kontroler do smartfona kosztuje 499 złotych, starszy model wyrwiecie już w okolicach 200 złotych, czyli kwoty porównywalnej do zakupu mini-konsolki w stylu Miyoo Mini Plus lub Anbernic RG35XX, przodujących obecnie wśród retromaniaków. A też umówmy się, że do grania w klasyki nie potrzebujemy nie wiadomo jak zaawansowanego sprzętu premium, szczególnie jeśli mówimy o rozwiązaniu dla smartfona.

Tak wyglądają mini-konsolki z Chin, które obecnie szturmują rynek gadżetów retro

Szczerze mówiąc, trudno za ok. 200 złotych nie polecić Razer Kishi V1. Co ciekawe, gadżet podpinamy w złącze ładowania. W kontrolerze znajduje się osobne wejście USB-C, pozwalające na ładowanie smartfonu. Wraz z podłączonym smartfonem, kontroler idealnie leży w dłoniach. Bardziej wymagającym może przeszkadzać brak wibracji, taki sobie krzyżak oraz dość słabe triggery (LT oraz RT), jeśli np. często gracie w wyścigi. Absolutnie nic nie szkodzi, żeby wyposażyć się w nowsze Razer Kishi V2, choć to zabija oczywiście sens inwestycji.

Na jakie problemy natknąłem się przy konfiguracji Razer Kishi V1?

Po rozpakowaniu pudełka i odpaleniu sprzętu, przez chwilę już myślałem, że wyrzuciłem 200 złotych w błoto. Okazało się, że aplikacja Razer Nexus nie jest kompatybilna ze starą wersją kontrolera. Co gorsze, poprzedniczki w postaci Razer Kishi także nie mogłem pobrać — Google Play wypluwało informację o braku kompatybilności z moim smartfonem.

Na całe szczęście, mogłem zainstalować zewnętrzny plik APK ze starą wersją programu. Jest to o tyle istotne, że niektóre emulatory muszą być przepuszczone przez tę aplikację, aby rozpoznawały kontroler Razer Kishi V1.

Jak emulować, to legalnie! Przygotowujemy się do zabawy

Tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Z jakimi aplikacjami warto używać Razer Kishi V1? Emulacja pierwszego PlayStation to pewnik, ale jeśli macie mocniejszy smartfon, możecie też pobawić się grami z konsol Nintendo GameCube, Nintendo Wii czy też PlayStation 2.

Moc obliczeniowa realme GT Neo2 z łatwością pozwala na uruchomienie Need for Speed: Most Wanted (2005) w wersji na PlayStation 2 (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

UWAGA: Do efektywnej emulacji gier z PlayStation oraz PlayStation 2 potrzebujemy oprogramowania BIOS dla każdej z konsol. Pobieranie tych plików z sieci jest nielegalne, choć istnieje sposób, by pozyskać te dane całkowicie legalnie, za pośrednictwem darmowego pliku aktualizacji systemu PlayStation 3 (wersja 4.90)

Tu będzie nam jednak potrzebny jeszcze inny program dla komputerów PC i Mac – RPCS3, czyli emulator PlayStation 3. Za jego pośrednictwem uzyskamy BIOS konsol PS1 oraz PS2. Najpierw musimy jednak na nim zainstalować oprogramowanie systemowe PS3, klikając kolejno File –> Install Firmware. Wybieramy plik PS3UPDAT.PUP i czekamy na zakończenie procesu.

fot. Szymon Baliński / android.com.pl

Teraz zamykamy program i pobieramy darmowy skrypt programu PowerShell o nazwie firmware_bios_claim. Wypakowujemy archiwum i upewniamy się, że plik firmware_bios_claim.bat znajduje się tam, gdzie rpcs3.exe.

fot. Szymon Baliński / android.com.pl

Teraz pozostaje odpalić skrypt firmware_bios_claim.bat i cieszyć się legalnie uzyskanym BIOS (pliki *BIN znajdują się w folderze RPCS3) konsol PlayStation oraz PlayStation 2. Powstałe pliki możemy przerzucić do pamięci smartfona, gdzie będziemy je łączyć z emulatorami tych konsol. Warto też pamiętać, że gry również muszą pochodzić z legalnych źródeł, czyli stanowić obrazy oryginalnych płyt, które sami też posiadamy. W przypadku pozostałych konsol nie potrzebujemy dodatkowych plików BIOS, więc możemy śmiało przechodzić do działania na smartfonie.

fot. Szymon Baliński / android.com.pl

Jakich aplikacji będziemy używać do emulacji gier z Razer Kishi V1?

Pora na coś, co tygryski lubią najbardziej — lista emulatorów, które polecam używać w kombinacji Razer Kishi V1 i smartfon z Androidem:

Jak wspomniałem wcześniej, każdą z aplikacji uruchamiamy przez oprogramowanie Razer Kishi. Wtedy mamy pewność, że nasz kontroler będzie bezproblemowo rozpoznany przez emulatory. Zanim jednak rozpoczniemy zabawę, w każdym z programów należy ustawić Razer Kishi jako nasz główny pad. Ścieżki są różne, ale szukamy dwóch fraz: Ustawienia kontrolera i Autokonfiguracja / Automatyczne przypisanie kontrolera. Poniżej załączam grafiki z aplikacji, które pomogą Wam się odnaleźć w tych ustawieniach.

Mała uwaga odnośnie aplikacji RetroArch — ten automatycznie rozpoznaje Razer Kishi, więc nie trzeba robić nic dodatkowego. Jednakże, aby móc uruchamiać gry, należy pobrać najpierw tzw. rdzenie do emulacji różnych systemów. W tym celu, po odpaleniu aplikacji, kierujemy się do sekcji Aktualizator online –> Pobieranie rdzenia. Tam wybieramy interesujący nas rdzeń.

Wracając jeszcze do emulacji PlayStation oraz PlayStation 2, nie zapomnijcie w AetherSX2 oraz DuckStation wrzucić pozyskanych plików BIOS. Odpowiednią sekcję znajdziecie w ścieżkach Ustawienia aplikacji –> BIOS.

PlayStation
fot. Szymon Baliński / android.com.pl

Emulacja na smartfonie ma taką przewagę nad mini-konsolkami, że wraz z większą mocą urządzenia, pozwala cieszyć się starymi grami w nowoczesnych rozdzielczościach (720p, 1080p), bez utraty prędkości działania. Ciekawostka — do emulacji PlayStation 2 jest sugerowane, żeby korzystać przynajmniej z procesora Qualcomm Snapdragon 845.

Granie w chmurze, czyli kolejna przewaga Razer Kishi V1 nad mini-konsolkami

Razer Kishi
fot. Szymon Baliński / android.com.pl

Jeszcze tydzień temu nie powiedziałbym, że na swoim telefonie najczęściej będę grać w… Forza Horizon 5. A jednak — stabilne połączenie 5G w Gdańsku i duży pakiet mobilnych danych to kombinacja idealna, by korzystać z dobrodziejstw aplikacji Xbox Game Pass.

Mając wykupioną subskrypcję Ultimate (54,99 złotych miesięcznie), możemy na telefonie odtwarzać wszystkie gry kompatybilne z chmurą Microsoftu. Byłem zaskoczony, jak płynnie tytuł zachowuje się nawet w dłuższych sesjach. No i podpięcie Razer Kishi sprawiło, że ta zabawa wreszcie miała sens. Czułem się tak, jakbym miał do dyspozycji mobilnego Xboxa, miła sprawa.

Gdyby tego było mało, Razer Kishi jest również kompatybilny z usługą NVIDIA GeForce NOW. Tutaj patent wygląda nieco inaczej. Płacicie za próg Priority (49 zł/miesiąc) lub Ultimate (99 zł/miesiąc, dostęp do komputera z GeForce RTX 3080 na pokładzie, a niebawem do RTX 4080) i możecie grać w swoje, zakupione wcześniej tytuły z platform Steam, Epic Games Store lub GOG.com, o ile są kompatybilne z usługą. Przyznam szczerze, granie w Cyberpunk 2077 na telefonie to przeżycie, które warto sobie choć raz zapewnić.

Ja nie kupię mini-konsolki. Rozumiem jednak, dlaczego ludzie to robią

Myślę, że dostarczyłem dość powodów, by udowodnić wyższość kombinacji smartfon + Razer Kishi nad mini-konsolką. Opisując jednak komplikacje związane z ustawianiem aplikacji, sterowania i dodatkowych elementów niezbędnych do prawidłowej emulacji gier, zdałem sobie sprawę, dlaczego ktoś może chcieć kupić gorszą mini-konsolkę i nie zastanawiać się dłużej.

Odpowiedź to: czas. Takie sprzęty z Chin są gotowe do użytku po wyjęciu z pudełka. Załadowane po brzegi tysiącami pirackich gier, automatycznie skonfigurowane tak, aby każdy tytuł z listy odpalił się bez zająknięcia. A, że bardziej wymagające pozycje na PS1 będą się zacinać? Mało kto pamięta, że było inaczej. Nie zamierzam też nikogo krytykować za wybór Miyoo Mini Plus lub Anbernic RG35XX. To sprzęty, które spełniają swoją potrzebę na rynku gadżetów retro.

Dla mnie jednak to za mało, dlatego mimo wszystko, polecam przyjrzeć się benefitom, jakie oferuje smartfon z Androidem oraz kompatybilny kontroler. Inwestycja czasowa jest niewielka, a nagrodą jest możliwość zagrywania się w ulubione klasyki do czasów PlayStation 2, w najlepszej możliwej jakości. A gdyby tego było mało, Razer Kishi jest kompatybilny nie tylko z usługami w chmurze, ale też natywnymi grami na system Android. Za 200 złotych i cenę smartfona ze średniej półki? Transakcja życia.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw