stranger things Millie Bobby Brown

Będzie kolejne Stranger Things od Netflix – powstaje spin-off, którego zupełnie nie rozumiem

2 minuty czytania
Komentarze

Stranger Things od Netflix to bezapelacyjnie jeden z największych hitów platformy. Tytuł, który przyciąga nowych subskrybentów i sprawia, że ludzie wracają do platformy, by obejrzeć nowe odcinki. Stranger Things to fenomen, który nieuchronni zbliża się do swojego końca, a to oznacza, że Netflix będzie robił wszystko, by jak najdłużej „grzać” temat. I wygląda na to, że kolejny ruch związany z serialem będzie… nietrafiony. Przynajmniej ja nie potrafię o nim myśleć inaczej.

Spin-off Stranger Things od Netflix będzie animacją

Stranger Things Netflix Eleven
Fot. Netflix

Nie jest niespodzianką to, że Netflix będzie rozwijał uniwersum Stranger Things. W końcu nie zabija się kury, która znosi złote jaja, a dla serwisu serial od braci Duffer jest właśnie czymś takim. Każdy sezon serialu gromadzi milionowe widownie, a kampanie reklamowe są tak gigantyczne, że niektóre kinowe blockbustery mogą być zazdrosne. Zresztą rozwijanie seriali, które zdobyły popularność na Netflix, nie jest niczym nowym. Pierwszym takim przykładem z brzegu może być Dom z Papieru, który pierwotnie nie powstał w ogóle dla platformy, ale po uzyskaniu praw do kontynuacji, został rozciągnięty do granic możliwości. Powstała także koreańska wersja serialu. Spokojnie, nie będziemy mieli Stranger Things po koreańsku (chyba), ale za to będzie animacja.

Zobacz też: Szukaj sprytnie za sprawą kodów Netflix.

Bracia Duffer wspominali już o tym podczas zeszłorocznego wydarzenia organizowanego przez Netflix i widać, że temat nie umarł. Netflix przypomina bowiem o tym, że animacja Stranger Things będzie czymś zupełnie nowym, ale pod producenckimi skrzydłami braci Duffer i ich Upper Down Picturces. Nad projektem będą pracować Shawn Levy i Dan Cohen (21 Laps) oraz Eric Robles (Flying Bark Productions). O samej fabule jeszcze nic nie wiadomo, ale ta ma nie skupiać się wokół postaci Evelen czy Steve’a, czyli jednych z najpopularniejszych w całym serialu. Prawdopodobnie sama historia będzie pokazywać nowych bohaterów, ale w uniwersum Stranger Things.

Zobacz też: Ukryte kody do Netflix, których mogłeś nie znać.

To nie ostatnia nowa rzecz, która związana jest z serialem. Jeszcze w tym roku w Londynie odbędzie się premiera sztuki teatralnej, której akcja rozgrywać ma się w Hawkins w 1959 roku, więc też nie będzie tutaj zbyt dużego powiązania z fabułą serialu. Takie rozmienianie się na drobne może nie być dobrym rozwiązaniem. Fani z jakiegoś powodu pokochali Stranger Things, a dodawanie kolejnych fabularnych gałęzi może to zatrzeć dobre wspomnienie o pierwszych sezonach serialu. Nie skreślam jeszcze animacji Stranger Things, ale jeżeli tak będzie zachowawcza, to już wolę obejrzeć Scooby-Doo.

Źródło: Netflix

Motyw