Jak wypada serial The Last of Us w zestawieniu z grą? Tego nie dało się zrobić lepiej

17 stycznia 2023 2 minuty czytania

Serial The Last of Us podbija internet i serwis streamingowy HBO Max. W związku z tym warto rzucić okiem na to, czym różni się głośna produkcja od swojego oryginału ze świata gier wideo. Naturalnie nie wolno zapomnieć o podobieństwach, które w niektórych momentach są wręcz niesłychane.

The Last of Us – różnice i podobieństwa do oryginału

W przypadku gradaptacji, czyli przenoszenia popularnych produkcji na małe i wielkie ekrany nie odetniemy się od porównań oryginału ze swoją nową wersją. Coś o tym wiedzą między innymi fani Wiedźmina, jednak tutaj w grę wchodzi również seria książek. Nie zmienia to jednak faktu, że Netflix raczej nie zaskarbił sobie sympatii fanów Geralta z Rivii, którzy spędzili przy grach od CD Projekt RED setki godzin. W związku z tym niedawna premiera pierwszego odcinka pierwszego sezonu The Last of Us sprawiła, że miliony sympatyków gry od studia Naughty Dog z miejsca zaczęło porównywać oryginał do swojego nowego – aktorskiego wcielenia.

W związku z tym, że kolejne epizody serialu od HBO Max debiutują w tygodniowych odstępach, pod lupę fanów trafił dopiero pierwszy odcinek. W porównaniu przygotowanym przez redakcję IGN możemy jednocześnie zobaczyć to, jak wyglądał pierwszy kontakt Joela i jego córki z zarażonymi w oku kamery HBO Max i Naughty Dog. Naturalnie w poniższym materiale możemy zapoznać się także z jedną z najbardziej dramatycznych scen we franczyzie, czyli oczywiście śmiercią Sary.

Okazuje się, że twórcy serialu wyraźnie rozpieścili fanów, ponieważ w pierwszych komentarzach dotyczących The Last of Us od HBO Max możemy spotkać się z pozytywnym odbiorem. Sam materiał porównujący grę z serialem od redakcji IGN możecie znaleźć poniżej.

Gra The Last of Us i konsole PlayStation

Zobacz też: Co oglądać na HBO Max, czyli zbiór nowości, które warto obejrzeć

Cóż, jeśli zainteresował was ten tekst i wciąż nie wiecie, gdzie oglądać serial The Last of Us z odpowiedzią przychodzi osobny tekst, w którym poruszyliśmy ten temat. Przypomnijmy jedynie, że za stworzenie serii odpowiada HBO Max, a „rozkład jazdy” premiery kolejnych odcinków zamieszczamy poniżej.