Wyzwolenie recenzja filmu Will Smith 2022

Will Smith powraca po oscarowych kontrowersjach. Recenzja filmu Wyzwolenie od Apple TV+

5 minut czytania
Komentarze

„Wyzwolenie” to kolejny film w reżyserii Antoine Fuqua, który dał nam choćby „Dzień próby” czy „Bez litości”. Tym razem reżyser mierzy się z inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami historią czarnego niewolnika, który ucieka oprawcom.

Wyzwolenie — opis fabuły filmu Apple TV+

Wyzwolenie film 2022 Apple TVplus Will Smith

„Wyzwolenie” opowiada o czarnym niewolniku imieniem Peter (w tej roli Will Smith). Zrobione w 1863 roku zdjęcie zatytułowane „Ubiczowany Peter” odbiło się w tamtych czasach szerokim echem na całym świecie. Pokazało ono Petera z potwornymi bliznami i okaleczeniami od licznego biczowania. Do dziś można je nie tylko znaleźć z łatwością w internecie, ale też, chociażby na wystawie w Smithsonian’s National Portrait Gallery. Petera poznajemy jednak jakiś czas wcześniej, kiedy to pracuje jako niewolnik wraz ze swoją rodziną na plantacji w Luizjanie. W pewnym momencie Peter dowiaduje się, że został sprzedany innemu właścicielowi i skierowany do pracy przy budowie torów kolejowych dla Konfederatów. Po jakimś czasie udaje mu się jednak uciec, ale to dopiero początek jego ciężkiej i śmiertelnie niebezpiecznej przeprawy przez bagna ku wolności. Tym bardziej że w pogoń za nim wyruszyła grupa osiłków pod dowództwem wprawionego myśliwego (w tej roli Ben Foster).

Wyzwolenie — epatowanie okrucieństwem czy przekonujący historyczny horror?

„Wyzwolenie” próbuje być wieloma filmami naraz. Zaczyna się jak dramat historyczny, potem przechodzi w osadzoną w czasach niewolnictwa wariację „Ściganego”, następnie w survivalowe kino akcji, a na sam koniec staje się pełnoprawnym filmem wojennym (wprawdzie raptem na 10 minut, ale zawsze). Mimo tego wszystkiego nie byłem w stanie się zaangażować w tę opowieść. Oczywiście trudno się chociaż trochę nie przejąć tym, co przyjdzie nam oglądać, bo w filmie „Wyzwolenie” czeka nas niemała liczba scen pełnych okrucieństwa, bestialstwa i zezwierzęcenia oprawców. Do poziomu, w którym nieraz pewnie zadacie sobie pytanie: „Jak to jest możliwe, że człowiek jest w stanie być takim potworem dla innych?”.

Nie jest to jednak coś, co po raz pierwszy widzimy na ekranie. Bo i nie jest to pierwsza produkcja o horrorze niewolnictwa w USA. Zeszłoroczny świetny serial „Kolej podziemna” jest choćby na to dobrym przykładem, choć serial ten na dłuższą metę był ciężki do przetrawienia za jednym podejściem ze względu właśnie na skalę bólu i okrucieństwa, która wręcz wylewała się z ekranu w każdym odcinku. „Wyzwolenie” też chwilami jest potwornie ciężkie do oglądania, przytłaczające, przerażające, depresyjne, tym bardziej że całość ujęta jest w wyblakłych barwach. Podczas seansu czułem się przybity, ale też nie czułem innych emocji, które pozwalałyby mi kibicować postaci, którą gra Will Smith. Siłą rzeczy zabrzmię jak cynik, ale niestety oglądając „Wyzwolenie”, miałem poczucie kalkulacji twórców, którzy z horroru niewolnictwa uczynili nośny temat na mocny, ale ciągle hollywoodzki film. A mając na uwadze, że jest to kolejny już obraz na ten temat, „Wyzwolenie” nie wnosi nic nowego, nie opowiada historii, której byśmy nie znali oraz nie domyślali się, jak się skończy.

Wyzwolenie — czy Will Smith zagrał tu rolę życia?

Wyzwolenie Will Smith film 2022

Termin „rola życia” trochę niełatwo zdefiniować jednoznacznie. Dla każdego to może oznaczać co innego. Dla jednych rola życia to taka, która otworzyła drogę do wielkiej kariery, dla innych do popularności, uznania w branży, nagród, a jeszcze dla innych stanowiła największe wyzwanie albo okazała się najlepsza warsztatowo. „Wyzwolenie” prezentuje nam Willa Smitha w szczytowej formie. To naprawdę dobry aktor i już wcześniej miał perę znakomitych kreacji, ale ostatnie paręnaście miesięcy pokazuje, że dobił już do poziomu masterclass. Rola Petera rozdziera serce, a Smith jest w nim jednocześnie ofiarą, uciekinierem, ale i pełnym godności wojownikiem. Na jego twarzy widać ból, mękę, ale i siłę, wolę walki, upór. Jest w tym wszystkim szalenie przekonujący. To bez wątpienia albo najlepsza, albo jedna z najlepszych ról w jego karierze.

Przeczytaj także: Jennifer Lawrence wraca do formy w filmie Most. Recenzja filmu Apple TV+.

Szkoda, że jednocześnie filmowa postać Petera mimo wszystko nie jest w stanie zbudować więzi z widzem. Peter jest tutaj, jak wspominałem wcześniej, zarówno uciekającym niewolnikiem, następnie staje się niemal mitycznym herosem z bagien Luizjany, a pod koniec gwiazdą kina akcji i produkcji wojennej. Wszystko po to, by dać ludziom rozrywkę zatopioną w błocie i krwi czarnych niewolników. Szkoda to tym większa, że sam wątek zdjęcia Petera, które obiegło USA i świat miało niemały wpływ na uświadamianie ludzi, jaka jest skala okrucieństw na plantacjach niewolników.

Wyzwolenie — ocena filmu

Choć „Wyzwolenie” wyraźnie „sprzedawane” jest jako niezwykle ważne wydarzenie filmowe, to niestety nim nie jest. Reżyser Antoine Fuqua to sprawny rzemieślnik, ale nic poza tym, i taki też jest jego nowy film. Poprawnie sfilmowany, z bardzo dobrymi zdjęciami (za obiektywem jeden z najlepszych żyjących operatorów, Robert Richardson, który miał już mimo wszystko lepsze dokonania). Tematycznie jednak nie opowiada nic nowego, a jedynie powtarza stare schematy „kina niewolniczego” i jedynym co ratuje ten, chwilami mimo wszystko rozwlekły i potwornie ciężki seans, to świetna rola Willa Smitha. Tylko co z tego, skoro Smith nie ma ostatnio najlepszej prasy. Po tym, jak podczas gali oscarowej uderzył w twarz Chrisa Rocka na oczach milionów widzów i całego Hollywood jego kariera, słusznie, znalazła się w dołku. „Emancypacja” wydaje się w tym wszystkim dość cynicznym zagraniem, by po wielkiej globalnej kontrowersji zagrać w filmie o niewolnictwie i niejako artystycznie odpokutować za to, że samemu stosuje się przemoc w życiu prywatno-publicznym. Oczywiście „Wyzwolenie” kręcona była miesiące przed niesławną galą Oscarów, ale mimo wszystko nietrudno zauważyć w tym niefortunny, świadomy bądź nie, zbieg okoliczności.

Ogólna ocena

5/10

Motyw