Jennifer Lawrence wraca do formy w filmie Most. Recenzja filmu Apple TV+

4 minuty czytania
Komentarze

„Most” to film o skutkach traumy i radzeniu sobie z nimi. W rolach głównych Jennifer Lawrence i Brian Tyree Henry.

Most – opis fabuły filmu Apple TV+

Most film Apple TV 2022

W filmie „Most” Jennifer Lawrence wciela się w młodą kobietę o imieniu Lynsey, którą po raz pierwszy poznajemy, gdy jest przykuta do wózka inwalidzkiego. Obserwujemy ją podczas rehabilitacji, a następnie dowiadujemy się, że wcześniej stacjonowała w Afganistanie gdzie w wyniku eksplozji została poważnie ranna. Cała reszta filmu to jej powolny proces powrotu do pełnej sprawności, nie tylko fizycznej, ale i mentalnej. Po drodze poznaje też mechanika samochodowego (Brian Tyree Henry), z którym zaczyna się przyjaźnić i odkrywać, że i on ma podobne rany do wyleczenia.

Most – powrót na stare śmieci

Most film Jennifer Lawrence

„Most” to film, w którym Jennifer Lawrence powraca do korzeni. Zarówno jej rola jak i cały film przypominają bardzo jej pierwsze aktorskie dokonania, w tym przede wszystkim świetny „Do szpiku kości” z 2010 roku, którym to Lawrence zwróciła na siebie uwagę Hollywood. „Most” jest podobnie skromnym i intymnym dziełem. To zajmująca i poruszająca analiza tego, jak trauma wpływa na człowieka. Zarówno trauma związana z wypadkiem na czysto fizycznym polu, jak i trauma psychologiczna.

Główna bohaterka filmu „Most” jest niejako zamknięta w kręgu traum. Na początku dowiadujemy się o jej dramatycznych przeżyciach z Afganistanu, a w dalszej części filmu dowiadujemy się o traumach związanych z jej życiem rodzinnym. Jedna pchała ją do drugiej. Kobieta nie jest w stanie się z nich wyzwolić. Ale „Most” to też film o leczeniu i pod tym względem również jest wartościowy. Całość sfilmowana jest niezwykle spokojnie, pomimo poruszania poważnych tematów seans jest na swój sposób wręcz relaksujący, lekki, choć posiada swój ciężar. Kamera jest dość statyczna, co tylko podkreśla stan fizyczny na początku filmu głównej bohaterki. A i później też taka pozostaje, gdyż Lynsey jest osobą spokojną, opanowaną. Partnerujący jej Brian Tyree Henry odznacza się podobną energią. Zarówno on jak i Lawrence więc grają oszczędnie, ale rozważnie, przekonująco i z pełnym szacunkiem dla postaci, w które się wcielają.

Zobacz też: Co oglądać na Amazon Prime Video – zestawienie nowości.

Most – ocena filmu

Most recenzja filmu 2022

„Most” to prawdziwie bezpretensjonalny dramat, który jednocześnie porusza ważne i ciężkie tematy, ale czyni to w sposób lekki i elegancki. Całość oparta jest na dialogach, a te, choć nie powalające, napisane są na tyle dobrze, by angażować widza. Oczywiście przy tym wszystkim „Most” nie jest najoryginalniejszym filmem świata. Tego typu produkcji o weteranach wojennych (i nie tylko) wracających z traumą i nie potrafiących się odnaleźć w rzeczywistości jest cała masa. Problemy z jakimi mierzy się postać grana przez Jennifer Lawrence były omawiane w niezliczonych filmach na przestrzeni ostatnich dekad. Jedne lepsze drugie gorsze, natomiast tematycznie „Most” nie opowiada nic nowego ani odkrywczego. Dobre aktorstwo i świetny scenariusz nie sprawiają jednak, że jest to produkcja wybitna, a jedynie trochę powyżej przeciętnej. To z pewnością wartościowa produkcja dla wielu ludzi może być też swoistą mini-terapią, ale jest to po prostu jeden z wielu filmów na ten sam temat.

Przeczytaj także: Harry Styles w melodramacie z wątkami LGBT. Czy warto obejrzeć film Mój policjant?

I na koniec, może się czepiam, ale autorzy wrzucili w tym filmie właściwie wszystkie poprawne politycznie wątki jakie tylko istnieją. Mamy więc i kobietę-żołnierza/weterana, lesbijkę, czarnoskórego przyjaciela, na koniec też osobę głuchoniemą. Jest to wszystko na tyle sprawnie rozpisane, że na dobrą sprawę nie zwraca się na to uwagi, ale analizując to z dystansu można odnieść wrażenie, że „Most” pisany był na zasadzie odhaczania pewnych tematów i kwestii reprezentacji, które „trzeba” w danym filmie zamieścić, tak by parytety się zgadzały. To pewnie tylko moja nadinterpretacja, nie jest ona zresztą podszyta hejtem – po prostu w finale rzuciło mi się to w oczy. Nie wpływa to jednak na moją ocenę.

Ogólna ocena

6/10

Motyw