Indiana Jones to postać tak kultowa, że nadchodzący film, który po raz piąty da nam możliwość spotkania się z bohaterem odgrywanym przez Harrisona Forda, już teraz wzbudza ogromne emocje. Pamiętajmy, że nowy tytuł z kultowej serii do kin trafi w czerwcu przyszłego roku. Tymczasem twórcy zarysowali fabułę produkcji oraz przedstawili pierwsze zdjęcia z planu.
Indiana Jones powraca! Twórcy zapowiadają nowy film
30 czerwca 2023 roku — tę datę w swoich kalendarzach już dawno temu zakreślili wszyscy fani klasycznych filmów akcji. To właśnie tego dnia do kin trafi nowa produkcja z serii Indiana Jones. Przypomnijmy, że kultowy cykl opowiadający o tytułowym archeologu i łowcy przygód sięga roku 1981. Wówczas światło dzienne ujrzeli Poszukiwacze zaginionej Arki. W ciągu ośmiu kolejnych lat cykl wzbogacił się o dwa nowe tytuły, czyli Świątynie zagłady i Ostatnią krucjatę. Po 19 latach przerwy Indiana Jones powrócił z filmem Królestwo Kryształowej Czaszki.
To właśnie produkcja z 2008 roku jest najnowszą odsłoną serii, którą kilka dekad temu stworzył George Lucas. Co ciekawe za wyreżyserowaniem każdego z powyższych tytułów stoi Steven Spielberg, czyli trzykrotny zdobywca Oscara. Dodatkowo na przestrzeni 27 lat w tytułowego bohatera zawsze wcielał się tylko i wyłącznie jeden aktor — Harrison Ford. Urodzony w 1942 roku gwiazdor po raz ostatni przywdzieje słynny kapelusz już w przyszłym roku, przy okazji premiery filmu Indiana Jones 5.
Do niedawna wszelkie informacje dotyczące fabuły nadchodzącej produkcji były objęte tajemnicą, jednak nowy numer tematycznego magazynu Empire odkrył większość z tych kart. Na łamach czasopisma z dziennikarzami rozmawiał między innymi Harrison Ford, ale również reżyser filmu — James Mangold. Poza całą masą nowinek dotyczących wyczekiwanego tytułu, twórcy podzielili się z widzami kilkoma zdjęciami z planu, które pokazują, jak w słynnej kreacji prezentuje się 80-letni aktor.
Indiana Jones kontra naziści — kolejna runda
Fabularnie Indiana Jones 5 nie zabierze nas do lat 20. XXI wieku, ale do roku 1969. Królestwo Kryształowej Czaszki osadzono w 1957 roku, czyli względem wciąż najnowszej produkcji z serii czeka nas skok o dwanaście lat do przodu. Motywem, który będzie niezwykle ważny dla nadchodzącego filmu, jest wyścig pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim dotyczący podboju kosmosu. Przypomnijmy, że to właśnie w 1969 roku Neil Armstrong jako pierwszy człowiek w historii postawił swoją nogę na księżycu.
Głównym antagonistą filmu zostanie Mads Mikkelsen, który wciela się w tajemniczego Vollera — postać wzorowaną na inżynierze NASA oraz byłym oficerze SS, Wernherze von Braunie. Historia ma łączyć fakty, fikcję, klasyczny dla serii humor oraz oczywiście przygodę.
To osoba, która chciałaby naprawić niektóre błędy z przeszłości. Istnieje coś, co mogłoby sprawić, że świat stanie się lepszym miejscem. On chce to zdobyć, jednak Indiana Jones ma identyczne zamiary. Tak tworzy się historia.
Mads Mikkelsen o postaci Vollera
Jednym z prawdziwych wydarzeń ukazanych w filmie będzie nowojorska parada urządzona 13 sierpnia 1969, aby celebrować lądowanie na księżycu. Na zdjęciach udostępnionych magazynowi Empire możemy zobaczyć, że w centrum marszu znajdzie się Boyd Holbrook, który gra Klabera — jednego z ludzi Vollera.
Zarys fabularny wydaje się dosyć klarowny, ponieważ tajemnicą poliszynela jest uczestnictwo byłych nazistów w programach naukowych NASA. W związku z tym, że Indiana Jones od zawsze miał na pieńku z wyznawcami Hitlera możemy domyślać się, że piąty film z serii przyniesie nam wiele emocji oraz nawiązań do poprzednich produkcji.
Indiana Jones 5 przyniesie nam mnóstwo emocji?
Cóż, do premiery filmu Indiana Jones 5 pozostaje jeszcze ponad pół roku, niemniej wszyscy fani serii już teraz odczuwają ogromne emocje związane z premierą. Przypomnijmy, że poza Harrisonem Fordem, Madsem Mikkelsenem oraz Boydem Holbrookiem na wielkim ekranie zobaczymy Phoebe Waller-Bridge, Johan Rhysa-Daviesa, Thomasa Kretschmanna, Shaunette Renée Wilson, Antonio Banderasa oraz Toby’ego Jonesa.
Za scenariusz i reżyserię filmu odpowiada James Mangold, który w przeszłości pracował przy takich głośnych tytułach jak Spacer po linie, Le Mans ’66, Logan: Wolverine, Przerwana lekcja muzyki czy Victor, syn Dolly. Co ciekawe swego rodzaju pieczę nad całym projektem sprawuje Steven Spielberg, który objął funkcję producenta wykonawczego.
Dodatkowo warto wspomnieć, że muzykę do filmu skomponuje legendarny już John Williams. 90-latek ostatnio potwierdził, że będzie to dla niego ostatni wielki występ przed przejściem na zasłużoną emeryturę. Zaznaczmy, że urodzony w Nowym Jorku kompozytor był nominowany do Oscarów aż 52-krotnie i stworzył motywy przewodnie takich hitów jak Szczęki, Gwiezdne Wojny czy naturalnie Indiana Jones.
Źródło: Empire