thrillery na Netflix - 183 metry strachu

Najbardziej emocjonujące thrillery dostępne na Netflix

6 minut czytania
Komentarze

Thrillery to niezwykle ciekawy gatunek, będący gdzieś pomiędzy kinem sensacyjnym a horrorem. Oczywiście nie każdy thriller robi takie samo wrażenie, ale dlatego też ważne jest, by trafić na właściwy. Stąd też i poniższa lista, która pomoże wam znaleźć najbardziej wciągające i wciskające w fotel dzieła reprezentujące ten gatunek dostępne w serwisie Netflix.

Thrillery na Netflix – co obejrzeć i dlaczego warto?

Wiele thrillerów na Netflix może wywołać u nas szybsze bicie serca, a to o to właśnie chodzi podczas oglądania. Wybierając więc, co obejrzeć na Netflix, warto skupić się na zakładce thrillery. Warto oczywiście też przeglądać inne kategorie, ponieważ na Netflix thrillery czasem wpadają w zupełnie inne miejsca, jak chociażby filmy akcji czy nawet dramaty. Te również znajdziemy na Netflix, ale to wybór dostępnych tam thrillerów potrafi zaciekawić. Poniżej możecie zapoznać się z naszą listą najlepszych thrillerów na Netflix, która mamy nadzieje, że przypadnie wam do gustu. Zawsze możecie też sprawdzić nasze zestawienia, gdzie polecamy wam najlepsze filmy akcji na Netflix, najbardziej wzruszające dramaty, filmy wojenne czy w końcu najlepsze komedie romantyczne.

183 metry strachu

Współczesny hołd dla filmu „Szczęki”. O tyle ciekawy, że rozgrywający się na małym wycinku wody, dzięki czemu, pomimo otwartej przestrzeni, twórcom udało się stworzyć mocno klaustrofobiczny klimat. W filmie „183 metry strachu” Blake Lively wciela się w młodą kobietę, która przybyła na odludną plażę, by móc w spokoju surfować  i zapomnieć o problemach. Okazuje się jednak, że i tu nie może znaleźć spokoju, gdyż pośrodku wody, z dala od brzegu atakuje ją wygłodniały rekin. Choć całość nie należy do najoryginalniejszych filmów w historii, to trzyma w napięciu i to solidnie, a o to przecież chodzi.

Gra

Trzeci w karierze film Davida Finchera często bywa pomijany we wszelakich zestawieniach, a nawet i zapominany. A szkoda, bo choć nie jest to poziom „Siedem”, to „Gra” jest naprawdę świetnie i sprawnie przygotowanym thrillerem. Michael Douglas wciela się tu w mężczyznę, który na swoje 48 urodziny dostaje od swego młodszego brata (Sean Penn) zaproszenie do tajemniczej gry. Szybko jednak przekonuje się, że ów gra niesie ze sobą nie tylko masę niespodzianek, ale zaczyna też sprawiać wrażenie niebezpiecznej zabawy z jego własnym życiem.

Kapitan Philips

Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia kapitana Richarda Philipsa, którego statek został uprowadzony przez somalijskich piratów w 2009 roku. Całość jest zapisem gotującej krew w żyłach dramatycznej sytuacji, która trwała kilka dni. Gwarantem jakości i potężnej dawki adrenaliny jest tu reżyser, Paul Greengrass, który specjalizuje się w realistycznych thrillerach. „Kapitan Philips” to także kolejny popis aktorski Toma Hanksa w roli tytułej.

Contagion – epidemia strachu

Na początku pandemii COVID-19 film ten zyskał ogromną popularność. Według wielu przewidział to, co się wydarzyło w realnym świecie. „Contagion – epidemia strachu” opowiada bowiem o śmiertelnym wirusie, który przenoszony jest drogą powietrzną, który zabija każdego zarażonego w ciągu paru dni. W filmie obserwujemy grupę lekarzy i naukowców, którzy próbują znaleźć sposób na to, by opanować nie tylko wirusa, ale i globalną panikę. Całość świetnie wyreżyserował Steven Soderbergh, a w obsadzie same sławy – Matt Damon, Gwyneth Paltrow, Kate Winslet, Jude Law i inni.

Dom zły

Wojciech Smarzowski to najlepszy formalnie polski reżyser i jeden z lepszych rzemieślników w Europie. Nawet jeśli jego filmografia po latach wydaje się dość monotonna i przewidywalna to szczególnie jego pierwsze dokonania nadal pozostają w czołówce najlepszych rodzimych filmów. Pośród nich znajduje się też oczywiście „Dom zły”. Gęsty, chwilami klaustrofobiczny niemal jak horror, ciężki thriller opowiada o niezapowiedzianym i przypadkowym gościu w domu rodziny Dziabasów, w którym dochodzi do tragedii. Po latach rozwiązania zagadki podejmuje się porucznik Mróz (w tej roli Bartłomiej Topa).

Constantine

Adaptacja komiksu z elementami horroru, choć mimo wszystko bliżej jej do soczystego thrillera. Zawsze się zastanawiałem czemu „Constantine” tak rzadko pojawia się w zestawieniach najlepszych adaptacji opowieści obrazkowych, natomiast od paru lat, gdy Keanu Reeves stał się oficjalnym papieżem Internetu oraz gdy niedawno ogłoszono sequel „Constantine„ wyraźnie powraca do łask. Bohaterem jest John Constantine, który posiada dar rozpoznawania aniołów i demonów, którzy znajdują się na Ziemi, ukrywając się pośród ludzi.

Winni

Amerykański remake świetnego duńskiego thrillera. Jak zawsze w takich przypadkach polecam oryginał, aczkolwiek na szczęście remake jest właściwie równie udany. Także kwestia w tym czy wolicie język angielski i na ile jesteście fanami Jake’a Gyllenhaala. Film „Winni” rozgrywa się w czasie rzeczywistym w dyspozytorni numeru alarmowego 911. Operator otrzymuje zgłoszenie od kobiety, której grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Pozostając na linii próbuje on jakoś jej pomóc.

Przylądek strachu

Następnym godnym uwagi thrillerem, który jest również remakiem jest „Przylądek strachu”. W serwisie Netflix dostępna jest wersja z 1991 roku w reżyserii samego Martina Scorsese i z genialnym jak, wówczas, prawie zawsze Robertem De Niro. Wciela się on w psychopatę Maxa Cady’ego, który wychodzi na wolność z więzienia, w którym spędził kilkanaście lat. Za całą sytuacje obwinia swego adwokata, który nie zdołał bo wybronić, w związku z czym mężczyzna postanawia go znaleźć i dokonać na nim zemsty.

Zapowiedź

To jeden z nielicznych filmów z Nicolasem Cage’em z XXI wieku, któremu udaje się uciec łatce i jakości kina klasy B albo C, choć chwilami bywa blisko tej granicy. „Zapowiedź” wyróżnia się niezwykle ponurym, dosłownie apokaliptycznym klimatem, atmosferą zbliżającego się końca, które naprawdę robią mocne wrażenie. Rysunki małego chłopca przedstawiają przerażające zapowiedzi globalnych katastrof. Nicolas Cage wciela się tu w profesora astrofizyki (tu pojawia się mój pierwszy zgrzyt zębami), który odkrywa znaczenie tych rysunków.

Atak na posterunek

I kolejny remake na tej liście. „Atak na posterunek” to nowa wersja jednego z pierwszych filmów w karierze nie byle kogo, bo samego Johna Carpentera. Tytułowy posterunek policji zostaje zaatakowany przez uzbrojonych napastników, którzy chcą zlikwidować niewygodnego świadka przetrzymywanego w placówce. W obsadzie nie byle kto, bo Ethan Hawke, Laurence Fishburne i Gabriel Byrne. Konkretna dawka sensacji i thrillera, która wypada całkiem nieźle na tle oryginału.

Motyw