Call of Duty – 10 najlepszych misji w historii serii. Lądowanie w Normandii to dopiero początek

9 minut czytania
Komentarze

Call of Duty to seria, która zaliczyła mnóstwo wzlotów i upadków. Niestety w ostatnich latach Activision przyzwyczaiło nas do regularnego regresu, jednak już za kilka dni swój debiut zaliczy Modern Warfare II, które w założeniu ma postawić cykl na nogi. Jest to idealny moment, aby przyjrzeć się temu, za co kochamy militarną franczyzę.

Najlepsze misje w historii Call of Duty

Najlepsze misje w historii Call of Duty

Nie da się ukryć, że siłą serii Call of Duty od lat są kampanie dla jednego gracza, które pozwalają nam przenieść się na front bitew zarówno II Wojny Światowej, teraźniejszych konfliktów jak i futurystycznych starć. W związku z tym, że nadchodzące Modern Warfare II ponownie ma postawić na wciągającą historię, w którą zagramy solo, warto przyjrzeć się temu, co już było.

W tym przypadku skupimy się jednak tylko i wyłącznie najlepszych misjach w historii całej franczyzy Call od Duty. Podkreślam, że zestawienie zostało skomponowane tylko i wyłącznie za sprawą moich osobistych odczuć, więc lista jest niesłychanie subiektywna. Niemniej istnieje całkiem spora szansa, że mój ranking w pewnym stopniu pokryje się z waszymi osobistymi przemyśleniami. Nie owijając już w bawełnę – oto ranking najlepszych misji w historii serii Call of Duty.

10. Pierwsza misja (COD 1)

Nasze dziesięciomiejscowe zestawienie zaczynamy od klasyka klasyków, czyli od pierwszej misji pierwszego Call of Duty. Oczywiście omijamy tutaj samouczek w postaci wojskowego szkolenia i przechodzimy od razu do lądowania spadochronowego w Normandii. Nie da się ukryć, że misja ta rozpoczęła niesamowity cykl, który na dobre pochłonął miliony graczy z całego świata.

Patrząc z technicznego punktu widzenia, omawiana właśnie misja niosła za sobą sporą dawkę emocji. Przede wszystkim jak na standardy 2003 roku gra prezentuje się bardzo dobrze, a wprowadzenie gracza do tak kultowego momentu II Wojny Światowej jedynie podbija immersję płynącą z rozgrywki. Do tego należy dorzucić jeszcze walkę pod osłoną nocy we francuskiej wiosce okupowanej przez Niemców. Tak się rodzi legenda!

9. Breaking Point (World at War)

Na pozycji numer dziewięć znajdziemy misję, która dla dużej części graczy wcale nie musi być dobrze kojarzona. Niemniej tak jak wyżej wspomniałem, ranking jest subiektywny, a przejawia się to między innymi właśnie wprowadzeniem do niego Breaking Point. Dlaczego? To właśnie w tej grze po raz pierwszy spotkałem się z czymś, co w dzisiejszych produkcjach jest cechą pierwszorzędną. Mowa tu oczywiście o możliwości wpływania na fabułę przez decyzje gracza.

W Breaking Point po niesłychanie klimatycznych walkach w Japonii (grając Amerykanami) w pewnym momencie misji niesłychanie szybko musimy zareagować na spontaniczne wydarzenie. Wówczas w naszych rękach spoczywa wybór, który z naszych kompanów polegnie, a który pozostanie przy życiu. Jak dziś pamiętam szok, który przeżył mój nastoletni umysł, gdy zorientowałem się, że to ode mnie zależy czy Japonię w całości opuści szeregowy Polonsky, czy kapral Roebuck. Równie dobrze pamiętam wyrzuty sumienia po podjętej przeze mnie decyzji…

8. Bitwa o Pointe du Hoc (COD2)

Call of Duty II stanowi ulepszoną wersję „jedynki” nie tylko pod względem mechaniki, grafiki czy oprawy audio, ale także jakości rozgrywki. Activision przeniosło graczy do wielu autentycznych wydarzeń historycznych, a jednym z najlepiej oddanych jest Bitwa o Pointe du Hoc, która miała miejsce 6 czerwca 1944 roku. Grając kapralem Billem Taylorem, możemy na własnej skórze poczuć horror, jakim były walki w Normandii.

Wszechobecny chaos, ciała naszych kompanów oraz świszczące nad głową kule – wszystko to znajdziemy podczas wirtualnej bitwy o Pointe du Hoc. Naturalnie z dzisiejszej perspektywy grafika w Call of Duty II wydaje się nieco śmieszna i archaiczna, jednak w  tym przypadku nie jest to element, który zaprzepaszcza całą immersję płynącą z rozgrywki. Dodatkowo nie da się ukryć, że dużą inspiracją dla Activision musiał być początek słynnego już filmu Szeregowiec Ryan.

7. Pyrrhic Victory (Black Ops II)

Wybór zdecydowanie sentymentalny, ale poparty kilkoma dobrymi argumentami. Skupiając się na pierwszym z powodów, dla których Pyrrhic Victory znalazło się w zestawieniu, nie będę odkrywczy — powrót Woodsa, którego tak dobrze mogliśmy poznać przy okazji rozgrywki w pierwsze Black Ops. Dodatkowo walki w Afryce (w tym przypadku Angola) zawsze wprowadzają do serii powiew świeżości.

Patrząc przez pryzmat rozgrywki, ciekawym zabiegiem jest przeplatanie rozmowy 95-letniego Woodsa z wydarzeniami, które rozgrywają się kilkadziesiąt lat wcześniej. Ponadto Pyrrhic Victory co chwile rzuca nas po różnych sceneriach. Najpierw jest to sawanna, chwilę później rzeka, a na sam koniec niebezpieczna dżungla. Nie da się ukryć, że Activision zmieściło niesłychanie wiele dobroci w jednej misji.

6. Cliffhanger (Modern Warfare 2)

W przypadku tej misji miejsce w rankingu zagwarantowało jej niecodzienne otoczenie. W Cliffhanger mamy okazję do przeniesienia się w mroźne góry Kazachstanu, gdzie walczymy w bardzo przyjemnych dla oka okolicznościach. Dodatkowo równie wysoko możemy ocenić fabułę misji, podczas której jako Roach eliminujemy kolejnych przeciwników wraz z Soapem. No i ta finalna ucieczka skuterami śnieżnymi — coś pięknego!

Cliffhanger pokazuje, że czasem nie trzeba, pisać nie wiadomo jakich scenariuszy, czy tworzyć unikatowych mechanik i animacji. W niektórych przypadkach wystarczy przerzucić znane już nam mechanizmy do całkowicie nowego otoczenia. Modern Warfare 2 przenosi nas do mroźnych szczytów górskich, ale równie dobrze można tu przywołać afrykańskie pustynie, które pojawiły się w Call od Duty 2.

5. Blood Brothers (Modern Warfare 3)

Bardzo możliwe, że jest to misja, przy której niejeden zapalony fan Call of Duty uronił łezkę. Wszystko to zasługa niesłychanego naładowania emocjonalnego tej części kampanii Modern Warfare 2 z 2009 roku. To właśnie w Blood Brothers dochodzi do dwóch kluczowych dla całej podserii wydarzeń. Najpierw mowa tu o demaskacji Jurija przez Makarowa. Wówczas dowiadujemy się, że sterowana przez nas postać w przeszłości należała do organizacji terrorystycznej, z którą teraz walczymy.

Niemniej dużo „poważniejszym” wydarzeniem w Blood Brothers jest śmierć Johna „Soapa” MacTavisha, czyli jednego z głównych bohaterów Modern Warfare, w którego wcielaliśmy się przy okazji produkcji z 2007 roku oraz jej remastera. Takie naładowania emocjonalne połączone z całkiem przyjemną rozgrywką, która skupia się na ucieczce z ostrzeliwanego obiektu oraz ulic w Pradze powoduje, że omawiana właśnie misja na zawsze pozostanie w sercach wielu fanów Call of Duty.

4. Loose Ends (Modern Warfare 2)

Skoro już przy ronieniu łez jesteśmy… Loose Ends to ten rodzaj misji, która sprawia, że po jej zakończeniu należy odejść kilka metrów od komputera lub konsoli i porządnie wykrzyczeć się w poduszkę. Niemniej niech wielkości tego zadania nie przysłania jedynie naładowanie emocjonalne spowodowane zdradą generała Shepherda oraz śmiercią Ghosta i Roacha.

Przede wszystkim Loose Ends niesie za sobą bardzo ciekawą rozgrywkę na gruzińsko-rosyjskiej granicy. Późniejsza obrona domku w lesie przypomina natomiast nieustającą walkę o przetrwanie. Po odparciu ataku wrogów wszystko wskazuje na to, że właśnie pokonaliśmy jedną z najcięższych misji w historii Call of Duty. Nasze ciało przepełnia radość, a kilka chwil później ogromna gorycz spowodowana generałem Shepherdem…

3. Vorkuta (Black Ops)

Black Ops miało bardzo mocne wejście w serię Call of Duty. Świadczy o tym, chociażby druga misja kampanii dla jednego gracza zatytułowana Vorkuta. Przenosząc się do sowieckiego obozu pracy, stajemy na czele ogromnego buntu jako Alex Mason. Na całe szczęście wspiera nas w tym Wiktor Reznow, który niestety ginie z rąk swoich rodaków.

Nie da się ukryć, że Vorkuta miała ogromny wpływ na całą dalszą historię podserii Black Ops. Ponadto przeniesienie gracza do nieco bardziej swojskiej i „brudnej” scenerii niż potężne operacje wojskowe również sprawia, że druga misja gry z 2010 roku zapisuje się w historii cyklu złotymi zgłoskami.

2. All Ghillied Up (Modern Warfare)

Jak że by inaczej! Misja, której nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. „Wszyscy w kamuflażu” to ten rodzaj zadania, który na dobre przebił się do popkultury. Być może jest to również najpopularniejsza ze wszystkich misji w historii Call of Duty. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ jest ona GENIALNA. Przeniesienie gracza do tak niespodziewanego miejsca jak Prypeć oraz oddanie w jego ręce karabinu snajperskiego to najlepsze co mogli zrobić twórcy.

Dodatkowo przy okazji All Ghillied Up możemy poznać Johna Price’a z nieco innej strony (oraz się w niego wcielić!). Dobrym ruchem twórców jest podzielenie misji na dwie części. Pierwsza z nich jest „cicha i dyskretna” druga natomiast „głośna i niebezpieczna”. Niemniej powodem, dla którego omawiana właśnie misja przeszła do historii zdecydowanie jest wierne oddanie Czarnobyla i Prypeci oraz sam fakt cofnięcia się w czasie i zarysowania historii głównego antagonisty serii (Zachajew) oraz jej protagonisty (Price). Jak się później okazuje, Wszyscy w kamuflażu niesie za sobą dodatkowe smaczki w postaci wplątania w wydarzenia Jurija i Makarowa. Y

1. Vendetta (World at War)

Bardzo długo biłem się z myślami, którą z misji Call of Duty ustawić na pierwszym miejscu. Ostatecznie zwyciężył sentyment, jednak wcale nie oznacza to, że Vendetta jest misją przeciętną lub tylko „dobrą”. Przede wszystkim to właśnie w niej po raz pierwszy mamy styczność z Reznowem, czyli niezwykle charyzmatyczną postacią, która w przyszłości stała się niezwykle ważna dla całej franczyzy. Dodatkowo Activsion wyraźnie zainspirowało się jednym z moich ulubionych filmów wojennych, czyli Wrogiem u bram.

Klimatyczne podejście do bitwy o Stalingrad połączone z kreatywnym wykorzystaniem karabinów snajperskich sprawia, że Vendetta na dobre podbiła moje serce. Nie będę ukrywać, że czasem zdarzało mi się wrócić do Call of Duty: World at War tylko po to, aby ponownie wcielić się w Dmitrija Petrenko i wraz z Wiktorem Reznowem po cichu wyeliminować kilku przeciwników i przemieszczać się przez opanowane przez nazistów miasto. Wszystko to zwieńczone o spory dreszczyk emocji!

Motyw