Microsoft przekonuje, że na przejęciu Activision Blizzard skorzystają także gracze z PlayStation

4 minuty czytania
Komentarze

Microsoft wciąż dopina swój największy zakup w historii. Już wkrótce sprawa nabycia Activision Blizzard przez firmę z Redmond przejdzie przez kolejne etapy weryfikacji i ewentualnej akceptacji u konkretnych organów regulacyjnych. W tym miejscu szansę zablokowania całej transakcji widzi nie kto inny jak Sony, czyli firma, dla której przedsięwzięcie konkurenta jest wyjątkowo nie na rękę. Tymczasem o tym, że jest zupełnie inaczej, stara się zapewnić nas Xbox.

Przedstawiciel Sony leci do Belgii interweniować w sprawie transakcji Microsoftu!

Microsoft przekonuje, że na przejęciu Activision Blizzard skorzystają także gracze z PlayStation

W styczniu tego roku całą branżę gier wideo obiegła informacja mówiąca, że Microsoft rozpoczął proces wykupu Activision Blizzard za 68,7 miliarda dolarów. W związku ze skalą całej transakcji oraz mnóstwem formalności, które obie strony muszą dopiąć na ostatni guzik, przewiduje się, że ostatecznie założony w roku 2008 holding stanie się własnością popularnej firmy technologicznej w połowie 2023 roku.

W międzyczasie firmy przekonują swoich odbiorców, że wchłonięcie Activision Blizzard przez Microsoft niesie za sobą mnóstwo korzyści. Po drugiej stronie barykady jest natomiast Sony, które stara się zablokować zakup. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami portalu Dealreporter jeden z szefów PlayStation — Jim Ryan osobiście udał się do siedziby Komisji Europejskiej w Brukseli, aby wyrazić wątpliwości dotyczące głośnej transakcji.

Taki ruch Sony jest odpowiedzią na wiadomości dotyczące kolejnego z etapów, przez które musi przejść zakup Microsoftu. Jednym z organów, który rozpatruje transakcję, jest właśnie Komisja Europejska. Organ Unii Europejskiej poinformował, że całą sprawę rozpatrzy do 8 listopada. W tym miejscu swoją szansę na zablokowanie przedsięwzięcia zauważyło Sony. Naturalnie głównym powodem, dla którego producent konsol PlayStation chce zaprzepaścić starania Microsoftu, jest obawa przed zdominowanie pewnego obszaru rynku gier wideo przez Xboxa. W tym miejscu warto zaznaczyć, że Activision Blizzard jest twórcą takich ikonicznych serii jak Call of Duty, Warcraft, Diablo, Starcraft, Overwatch czy Crash Bandicoot.

Strach w oczach Sony wzbudza przede wszystkim pierwsza z wymienionych franczyz. Japończycy obawiają się, że jeśli Microsoft faktycznie przejmie producenta Call of Duty, popularna strzelanka może stać się tytułem ekskluzywnym wydawanym tylko i wyłącznie na konsole Xbox. Wówczas taka strata dla PlayStation równałaby się z potężnym spadkiem niemalże wszystkich słupków sprzedażowych. Naturalnie przedstawiciele Microsoftu głośno zaprzeczają możliwości „całkowitego przejęcia” kultowej serii.

Microsoft ma zupełnie inną wizję niż Sony i zapewania o słuszności transakcji

Microsoft przekonuje, że na przejęciu Activision Blizzard skorzystają także gracze z PlayStation

Tymczasem w biurach Microsoftu trwa burza mózgów, której celem jest przekonanie niezdecydowanych fanów o słuszności zakupu Activision Blizzard. Jednym z najnowszym pomysłów firmy z Redmond jest stworzenie specjalnej witryny internetowej, na której wypisano korzyści płynące z omawianej właśnie transakcji. Być może nie jest to najbardziej innowacyjny sposób promocji tak dużego przedsięwzięcia, ale na pewno warto sprawdzić, co takiego „oferuje” nam zakup Microsoftu.

Korzyści dla graczy

  • więcej gier na więcej urządzeń (Xbox, PlayStation, urządzenia mobilne i online)
  • możliwość wyboru sposobu zakupu danej gry (subskrypcja lub zyskanie jej na stałe)
  • 95% graczy korzystających z telefonów dostanie alternatywną ofertę

Korzyści dla twórców

  • możliwość udostępniania gier większej liczbie klientów (wsparcie i inwestycje)
  • zwiększenie dochodów oraz stworzenie uczciwych zasad w sklepach z aplikacjami
  • zwiększenie elastyczności w kwestii płatności oraz „doświadczeń” oferowanych graczom

Korzyści dla branży

  • zwiększenie rywalizacji na rynku gier mobilnych, gdzie rządzi kilku dużych graczy
  • zwiększenie rywalizacji na rynku gier tradycyjnych, gdzie Nintendo oraz Sony wciąż pozostaną najwięksi
  • skupienie się na pozytywnej kulturze pracy oraz zainwestowanie pieniędzy Microsoftu w studia i ekosystemy na całym świecie

Dając graczom możliwość wyboru, w jaki sposób chcą grać, sprawia, że produkcje stają się bardziej dostępne oraz tworzą się wokół nich większe społeczności. Owy „wybór” jest również bardzo ważny dla deweloperów. Twórcy czerpią liczne korzyści z różnorodnych modeli biznesowych oraz dystrybucji. „Wybór” otwiera drzwi dla wszelkich innowacji i umożliwia rozwój całej branży.

Dyrektor generalny Microsoft Gaming — Phil Spencer

Ciężko ukryć, że firma z Redmond dosyć szybko zareagowała na poczynania Sony. Wszystko wskazuje na to, że „konflikt”, który wywołała styczniowa transakcja, najprawdopodobniej będzie towarzyszyć nam aż do momentu sfinalizowania zakupu. Oczywiście o ile do takowego sfinalizowania dojdzie! W końcu Sony w pocie czoła pracuje nad tym, aby taki scenariusz nigdy nie ujrzał światła dziennego.

Źródło: Microsoft & Video Games Chronicle

Motyw