Nie da się ukryć, że ostatnie dni fanom branży gier wideo minęły pod znakiem serii Assassin’s Creed. Oczywiście jest to związane z programem Ubisoft Forward, podczas którego twórcy cyklu zaprezentowali nam jego przyszłość. Okazuje się jednak, że na scenie nie powiedziano wszystkiego.
Czekacie na Assassin’s Creed Remake? Mamy nie najlepszą wiadomość…
Podczas sobotniego Assassin’s Creed Showcase twórcy serii przedstawili niemalże wszystkie najważniejsze informacje dotyczące najbliższych planów franczyzy. „Niemalże”, ponieważ tuż po zakończeniu transmisji gracze wciąż mieli mnóstwo pytań. Najwięcej z nich dotyczyło domniemanego remake’u pierwszej odsłony cyklu Assassin’s Creed. Przypomnijmy, że gra została wydana w 2007 roku, a jej głównym bohaterem był asasyn Altaïr Ibn-La’Ahad.
Na powtarzające się pytania odpowiedział w końcu Marc-Alexis Côté, czyli producent omawianej właśnie franczyzy. W rozmowie z portalem axios Francuz poruszył temat odświeżonej wersji klasycznego Assassin’s Creed. Côté potwierdził, że Ubisoft nie pracuje nad takim projektem, jednak rozwija swoje pozostałe produkcje takie jak Mirage, Jade, Red, Hexe oraz platformę Infinite.
Tak bezpośrednie stanowisko producenta serii na pewno nie przypadnie do gustu najbardziej zagorzałym fanom Assassin’s Creed. Produkcja sprzed 15 lat aż prosi się o remake, który przeniósłby nas do kultowego już świata skrytobójców w znacznie nowocześniejszych i przyjemnych dla oka warunkach. Pomysł odświeżenia gry przewijał się w internecie od dłuższego czasu, a fanowska grupa KTMX stworzyła nawet projekt, który prezentował, jak zasłużona produkcja mogłaby prezentować się w roku 2022.
Cóż, pomimo jasnej deklaracji Côté wciąż nie możemy na starcie skreślać przyszłych projektów Ubisoftu. W końcu lada moment trafi do nas Mirage, który rozgrywką oraz klimatem ma nawiązywać, chociażby do pierwszego Assassin’s Creed. Dodatkowo na horyzoncie mieni się projekt Red, czyli następna pełnoprawna odsłona serii przenosząca nas do destynacji, o którą fani franczyzy walczyli od lat. Mowa tu oczywiście o feudalnej Japonii.
Źródło: axios