Magnaci i Czarodzieje debiutują na małym ekranie – fani Stachu Jonesa czekali na to wiele lat

Prawie dziesięć lat temu do sieci trafił trailer niezależnej i bardzo wulgarnej komedii fantasy pod tytułem Magnaci i Czarodzieje. O filmie zrobiło się wtedy bardzo głośno. Nawet pojawiły się fanowskie aplikacje mobilne i dzwonki na telefony wykorzystujące fragmenty krótkiego zwiastuna. Szczególną popularnością zaczął się cieszyć Stachu Jones, który obiecał, że wyszkoli głównego bohatera w jeden księżyc. No cóż, zajęło to znacznie dłużej.

Magnaci i Czarodzieje na YouTube

Mimo że film ten miał premierę zaledwie dwa dni temu, to mentalnie siedzi on w początku zeszłej dekady. Trudno tu więc o coś takiego, jak poprawność polityczna, a za dużą część humoru odpowiadają przekleństwa, alkohol oraz absurd sytuacyjny. Jak podkreślają sami twórcy, jest to kino dla amatorów taniego wygłupu. Łatwo się domyślić, że inspiracją była twórczość Bartosza Walaszka.

Stworzony na zajawce w wolnym czasie przez grupkę entuzjastów fantastyki i ich znajomych przy użyciu skromnych środków, jakimi dysponowaliśmy w momencie kręcenia. Zawsze mogło być lepiej, ale legendy mówią, że daliśmy z siebie całe 30%. Hołd postaci Stachu Jonesa. Nagrywane w większości przy użyciu canon 60d

Zobacz też:Wygląd Huawei Mate V sprawia, że to będzie klapka jedyna w swoim rodzaju

Warto także przytoczyć opis fabuły filmu, który dość dużo mówi o tym, czego można się spodziewać:

Dawno, dawno temu…
W krainie wódki, magii i czarów…
W krainie gdzie panoszy się zło i zepsucie…
Gdzie podstępne zbiry sieją spustoszenie…
Gdzie żądni władzy magnaci dążą po trupach do celu…
Gdzie druidzi ciemiężą ludność…
Gdzie po lasach błąkają się obłąkani czarodzieje…
Ostatni żyjący wieśniacy wyruszają w podróż za legendą…

Czy film ten ma szanse na sukces? No cóż, jego premiera odbyła się 11 grudnia, a w momencie pisania tego tekstu został on odtworzony ponad  487 tysięcy razy. Więc śmiało można powiedzieć, że on już jest sukcesem. 

Źródło: YouTube