Gwałt w metaverse! Inwestorzy zaniepokojeni a Meta nie reaguje

3 minuty czytania
Komentarze

Mówiło się kiedyś, że w wirtualnym świecie można robić wszystko. Niektórzy chyba za bardzo wieli sobie te słowa na poważnie. Kilka dni temu miał miejsce gwałt w Metaverse!

Gwałt w metaverse po godzinie

gwałt w metaverse

21-letnia kobieta już po godzinie w metavese została zgwałcona! Organizacja non-profit SumOfUs sporządziła raport zatytułowany Metaverse: kolejny szambo z toksycznymi treściami. Raport zawiera informacje o zarzutach wirtualnego gwałtu zbiorowego, mowy nienawiści oraz problemach z moderacją w Meta.

Badanie zakończone gwałtem

Młoda kobieta, która pracuje jako badacz dla SumOfUs została zaprowadzona do prywatnego pokoju na imprezie na „Horizon Worlds”, platformie metaverse wydanej przez Meta. Pokój pozwala użytkownikom spotykać się z innymi, grać gry i budować własne wirtualne światy. Badaczka twierdziła, że ​​jej awatar został zgwałcony przez jednego z użytkowników, podczas gdy inny oglądał akt i podawał jej wirtualną butelkę wódki. Innych można było zobaczyć przez okno. Organizacja opublikowała także wideo z całego zdarzenia.

Część mojego mózgu myślała: „Co tu się do cholery dzieje?”, druga: „To nie jest twoje prawdziwe ciało”, a jeszcze inna „To nie jest ważne badanie” 

Relacjonuje badaczka w raporcie.

Bezpieczne funkcje?

Kiedy użytkownik jest dotykany przez innego w metaverse, ręczne kontrolery wibrują, „tworząc bardzo dezorientujące, a nawet niepokojące doświadczenie fizyczne podczas wirtualnego ataku”. TheGuardian zauważa również, że „użytkownicy VR od dawna zgłaszają problemy z molestowaniem seksualnym, znęcaniem się, rasistowskimi obelgami i inwazją na przestrzeń osobistą w niezliczonych aplikacjach”. Rzecznik prasowy Meta, nie chciał komentować całej sytuacji. Powiedział tylko, że badaczka wyłączyła funkcję „Granica osobista”.

Jak podaje serwis Insider, co najmniej dwóch dużych inwestorów Mety zaniepokoiło się pojawiającymi się informacjami o molestowaniu i nadużyciach na platformach metaverse.

25 maja podczas zebrania akcjonariuszy Meta padła propozycja, aby przeprowadzić ocenę „potencjalnych szkód psychologicznych, cywilnych i tych związanych z prawami człowieka, które mogą być spowodowane użytkowaniem i nadużyciami zaistniałymi na platformie” oraz czy można tych szkód uniknąć lub, czy są one wpisane w ryzyko związane z technologią. Propozycja została odrzucona w głosowaniu.

Facebooku quo vadis?

Podczas gdy na Facebooku, każde nieodpowiednie zachowanie jest od razu wychwycone przez moderacje i odpowiednio karane, wydaje się, że nad metaverse nikt nie ma kontroli. Użytkownicy przejawiają agresywne zachowania i pozostają bezkarni. To naprawdę dziwne. Biorąc pod uwagę to jak Facebook zawsze reagował na rasizm, albo przemoc seksualną (słowną). Zastanawiające jest także to, że korporacja chce przenieść w pełni swoją działalność do meta wszechświata. To rodzi pytania, czy wtedy mobbing nie będzie karany? Molestowanie seksualne będzie na porządku dziennym? Odpowiedzi zapewne nigdy nie poznamy. Oby Meta postanowiła zareagować w jakiś sposób na donosy.

Źródło: sumofus.org

Motyw