SSD dla audiofilów

Tego jeszcze nie grali: poznajcie pierwszy SSD dla audiofilów

3 minuty czytania
Komentarze

Dawniej ludzie wierzyli w magię. Dziś natomiast wielu wierzy w naukę. Mam tu na myśli osoby, które nie mają pojęcia, jak coś działa, ale są w stanie uwierzyć we wszystko jeśli zaserwuje się im nieco mądrze brzmiącego bełkotu i nazwie to nauką. Tak właśnie działają teorie spiskowe o szkodliwości 5G, czy mikrochipy w wiadomo czym. Jednak tym razem nie będzie mowy o nich a o dysku SSD stworzonym z myślą o audiofilach.

SSD dla audiofilów

SSD dla audiofilów

Twórca tego dysku twierdzi, że zaprojektował i zbudował urządzenie od podstaw w ścisłej współpracy z nienazwanym producentem kontrolerów SSD. Urządzenie na zdjęciu posiada kontroler SSD Realtek, firmy bardziej znanej z procesorów dźwięku, mimo że zaczęła produkować kontrolery SSD kilka lat temu. Dlatego też układ ten z dźwiękiem nie ma nic wspólnego. Chociaż osoby słyszące kiedyś, że Realtek równa się dobry dźwięk, mogą od razu to ze sobą skojarzyć. Kolejnym, co przykuwa uwagę, są oczywiście pełnowymiarowe, złote kondensatory elektrolityczne. A każdy fan dobrego brzmienia wie, że złote kondensatory to oznaka dźwięku wysokiej klasy… Jednak o tym za chwilę.

Zobacz też: Co to jest Smart Home, czyli jak przygotować się do mieszkania w inteligentnym domu

Przejdźmy jednak do specyfikacji tego cuda. Dysk jest wyposażony w 1 TB pamięci flash 3D TLC, ale ma tylko 333 GB pojemności użytkowej. To dlatego, że dysk SSD działa w trybie pseudo-SLC (pSLC), który odrzuca pojemność użytkową na rzecz wydajności i wytrzymałości. Warto zauważyć, że na rynku są już dyski SSD, które wykorzystują tryby pSLC do niektórych zadań. Producent twierdzi, że zastosowanie tego trybu zwiększa jakość dźwięku, przewyższając standardowy tryb TLC:

Jakość dźwięku jest tylko naszym doświadczeniem testowym, ten test jest przeprowadzany na tym samym standardowym produkcie (PCB, zewnętrzne gniazdo zasilania, oscylator kryształu, kondensatory, itp. nie zostały zmodyfikowane).


Tryb TLC: Brzmi jak muzyka w tle, bez właściwości i bez mocy, wszystko jest spłaszczone, brakuje rozciągnięcia i gęstości.


Tryb pSLC: Pojawia się specjalne naturalne odczucie, staje się bardziej gładki i spokojny, grubość jest nieco zwiększona, ogólnie jest bardziej odporny na słuch, ale wciąż lekko suchy.

Jeśli chodzi o resztę cech dysku, jest on wyposażony w oscylator zegara Crystek CCHD-957 Femto, dwa kondensatory Audionote Kaisei 220uf, zewnętrzne wejście zasilania 5 V DC, ośmiowarstwową płytkę PCB z 2oz miedzi, sztywność PCB Milspec, 300% obszar uziemienia, pozłacane złącza 5u i miedziany radiator CNC. Dodatkowo producent twierdzi, że ten dysk SSD jest zasilany przez zewnętrzne źródło zasilania, które nie pochodzi z płyty głównej. To ma jeszcze bardziej poprawić jakość dźwięku. Problem w tym, że to zwykły bełkot. Niezależnie od technologii otaczającej chipy, na najbardziej podstawowym poziomie, dyski SSD przechowują dane w postaci binarnej. Mówiąc prościej, dodanie dodatkowych gadżetów lub izolacji zasilania do dysku SSD nie może zmienić tych 1, lub 0 w coś lepszego, a wszelkie rzadko spotykane błędy są natychmiast korygowane przez różne rodzaje kodu korekcji błędów. Za przetwarzanie ich w dźwięk odpowiada natomiast układ dźwiękowy i jego sterowniki. I to właśnie one odpowiadają za jakość w przypadku rozwiązań cyfrowych. 

Źródło: TechSpot

Motyw