Po raz pierwszy w historii, pracownicy Samsung Display rozpoczęli strajk przeciwko firmie. Ten odbył się po tym, jak nie powiodły się negocjacje z zarządem w sprawie podwyżki płac. Podobne akcje protestacyjne mogą rozprzestrzenić się na inne oddziały koreańskiego molocha. Warto tu podkreślić, że dział ekranów jest jednym z głównych rynków firmy. Nie jest to więc protest wywodzący się z mało istotnego segmentu.
Strajk w Samsungu
W przeszłości Samsung był zdecydowanie przeciwny związkom zawodowym. Pracownicy nie mogli zakładać ich w firmach należących do koncernu. Jednak obecnie podejście to uległo zmianie. Szef Samsunga Lee Jae-yong dokonał w tej materii olbrzymich zmian i zapewne teraz pluje sobie przez to w brodę. Dziś przedstawiciele związku zawodowego w Samsung Display rozpoczęli pierwszy strajk w historii firmy. Zrobili to po tym, jak negocjacje w sprawie podwyżki płac zakończyły się fiaskiem. W proteście brało udział 40 osób, zebranych w fabryce Samsung Display w Asan, w prowincji South Chungcheong.
Zobacz też: Rychło w czas – YouTube na iOS z PiP całe lata po Androidzie
Niech Was jednak nie zmyli mała liczba strajkujących. To był jedynie drobny pokaz siły. Związek liczy blisko 2400 członków, czyli około 10 procent wszystkich pracowników Samsung Display. Nie wiadomo jeszcze, czy dojdzie do strajku na pełną skalę. Opcja ta nie jest wykluczona, ponieważ ponad 90 procent członków związku opowiedziało się za akcją protestacyjną w zeszłym miesiącu. Jeśli tak się stanie, ucierpi na tym produkcja wyświetlaczy, a to jest coś, co nie spodoba się firmie. Związek domaga się podwyżki płacy zasadniczej o 6,8 procent, na co nie zgodził się producent. Firma zaproponowała podwyżkę o 4,5 procent. Obie strony nie zmieniają na razie swojego stanowiska. Związek zawodowy w Samsung Display został utworzony w zeszłym roku w ramach Federacji Koreańskich Związków Zawodowych. Obserwatorzy branży są zdania, że takie akcje protestacyjne mogą w przyszłości rozszerzyć się na inne oddziały Samsunga.
Źródło: Sammobile