Microsoft kilka lat temu obiecał, że Windows 10 będzie ostatnim Windowsem, który będzie już tylko rozwijany. Jednak niekonsekwencja względem własnych obietnic nie jest niczym nowym w przypadku giganta. I trudno mieć mu to za złe — po prostu firma dostosowuje się do sytuacji na rynku, a efekty działań nie zawsze przecież pokrywają się z rzeczywistością. To właśnie dlatego Windows 8 RT czy WindowsPhone 7 skończyły tak, jak skończyły — czyli szybko. Teraz natomiast zaczęły się pojawiać przecieki na temat Windowsa 11, który ma zastąpić obecnie panującą 10.
Windows 11 w przeciekach
Oczywiście działa to także w drugą stronę: przecieki nie muszą wcale być prawdziwe. Plotki o Windowsie 11 pojawiają się co jakiś czas. Pewien sklep zaczął nawet go sprzedawać. Jak na razie jednak nic z tego nie wynikało. W tym przypadku nie musi więc być inaczej. Z drugiej jednak strony poszlaki tym razem są na tyle konkretne, że nie można przejść obok nich obojętnie. Otóż wszystkie dowody wskazują na zmianę nazwy systemu operacyjnego. Duże zmiany, odświeżone UI, nowy sklep, a teraz to logo wydarzenia Windows z wielką liczbą 11. A, no i wydarzenie rozpoczyna się o 11:00 ET.
Zobacz też: Nowa funkcja aplikacji mObywatel – skorzystają kierowcy
Na konferencji Microsoftu Build 2021 w zeszłym miesiącu, CEO Satya Nadella ujawnił, że nie będą one obejmować aktualizacji systemu Windows podczas wydarzenia. Zauważył, że duże zmiany nadchodzą dla następnej generacji systemu Windows i obiecał więcej informacji w przyszłości. Następnie Microsoft ogłosił wydarzenie zaplanowane na 24 czerwca o 11 rano ET. Niektórzy nawet dopatrują się w powyższej grafice ukrytej liczby 11, chociaż mi chyba brakuje wyobraźni na to, aby ją zauważyć. Wszystko powinno stać się jasne już za 20 dni. Jednak nawet jeśli Windows 11 powstanie, to raczej będzie to duża aktualizacja do Windowsa 10, a nie zupełnie nowy system operacyjny.
Źródło: TechSpot