Vivo to bardzo lubiana firma, która stosunkowo niedawno weszła do Europy, czyli także do Polski. Producent słynie przede wszystkim ze smartfonów, a dziś do jego portfolio dołączył model Y31s. To reprezentant niskiej półki wydajnościowej, który jest jednocześnie pierwszym smartfonem na świecie z procesorem Snapdragon 480. Nie pozostaje nam nic innego, jak mu się porządnie przyjrzeć.
Premiera Vivo Y31s
Vivo Y31s prezentuje się niezwykle minimalistycznie i elegancko. Jednym zdaniem – smartfon zdecydowanie może się podobać. Jak już ustaliliśmy, jego sercem jest ośmiordzeniowy Snapdragon 480, który miał swoją premierę kilka dni temu. Układ ten jest to małą rewolucją pod względem wydajności w porównaniu do znanego i lubianego Snapdragona 460, a jakby tego było mało, wspiera łączność 5G. Na pokładzie znalazło się też 6 GB RAM-u i 128 GB pamięci wbudowanej, co wskazuje, że mamy do czynienia z przyszłościowym modelem. Warto jeszcze wspomnieć, że Vivo Y31s działa pod kontrolą opartej na Androidzie 11 nakładki FunTouch OS 10.5. To miła odmiana od wielu ostatnich premier z przestarzałym Androidem 10.
Specyfikacja i cena Vivo Y31s
- Wyświetlacz IPS LCD o przekątnej 6,58 cala (rozdzielczość: 2408 × 1080 px, proporcje: 20:7:9, częstotliwość odświeżania: 90 Hz, wypełnienie ekranu: 90,61%)
- Qualcomm Snapdragon 480
- Adreno 619
- 6 GB RAM (LDDR4X)
- 128 GB pamięci wbudowanej (UFS 2.1)
- Przedni aparat – 8 Mpix
- Podwójny tylny aparat:
- Główny – 12 Mpix
- Czujnik głębi – 2 Mpix
- Bateria o pojemności 5000 mAh z szybkim ładowanie 18 W
- Wyjście słuchawkowe typu jack 3,5 mm
- Czytnik linii papilarnych
- Bluetooth 5.1
- USB-C
- Android 11 z nakładką FunTouch OS 10.5
- Dokładne wymiary: 164,15 x 75,35 x 8,4 mm
- Dokładna waga: 185,5 g
Zobacz także: OnePlus Band oficjalnie. Godny przeciwnik dla Mi Band 5 od Xiaomi?
Vivo Y31s w Chinach został wyceniony na 1698 juanów, co po dzisiejszym kursie walutowym przekłada się na mniej więcej 980 złotych. Sprzęt można kupić w trzech wariantach kolorystycznych: Monot Color, Titanium Empty Gray i Ruby Red. Jego dostępność w Polsce jak na razie stoi pod znakiem zapytania.
Źródło: Gizmochina