Największy problem dzisiejszych smartfonów? „Wieszanie się”? Kiepskie wyświetlacze? Słabe aparaty? Nie, pierwsze co na myśl przychodzi to krótki czas pracy na jednym ładowaniu akumulatora i to właśnie ten element prosi się o wprowadzenie go na wyższy poziom.
Na szczęście są korporacje, które zwracają na to uwagę. Niestety, nie mówimy o Samsungu, LG, HTC czy też Sony. Są to najczęściej firmy niepowiązane ze smartfonami, ale wczoraj The Wall Street Journal poinformowało, że do walki o lepiej działające akumulatory wkroczyło Google. Obecnie jest to kilkuosobowy oddział „Laboratorium X” z jednym z niedawnych przedstawicieli Apple zajmującym się właśnie bateriami. Obecnie trwają prace nad 20 projektami i co ciekawe, rozwój nie jest kierowany przede wszystkim w stronę smartfonów, ale także, a może i przede wszystkim w robotykę. Mimo wszystko, każde usprawnienie, technologiczne, jest dla nas, szarych użytkowników, świetną informacją.
W takim razie czy nowa generacja litowo-jonowa trafi do smartfonów? Z pewnością tylko niestety nie jesteśmy w stanie powiedzieć kiedy. Dzisiaj wciąż musimy ograniczać moc obliczeniową urządzeń, aby wytrzymać ze smartfonem odłączonym rano od ładowarki do wieczora.