Gry mobilne są szkodliwe na nudę

Smartfony Oppo ograniczą wydatki na gry nieletnim

2 minuty czytania
Komentarze

Historia stara jak gry online, ale mimo to wraca co jakiś czas jak bumerang. Dziecko gra w jakąś niby darmową grę, rodzice nie zabezpieczają się przed niespodziewanymi wydatkami. Ich pociecha chce uzyskać pewną przewagę w grze lub zmienić wygląd postaci. Kupuje więc nieco wirtualnej waluty w grze — rzecz jasna większy pakiet, bo im większy, tym większy bonus. Sięga więc po zapisaną w pamięci urządzenia kartę albo wysyła płatnego SMS-a, ewentualnie kilkadziesiąt płatnych SMS-ów. Natomiast rodzice są w szoku na widok wyczyszczonego konta lub rachunku na kwotę kilku tysięcy złotych.

Oppo zabezpieczy nas przed dziećmi kupującymi walutę premium w grach

Oppo zabezpieczenie waluta premium

Scenariusz znany od lat, przed którym łatwo się zabezpieczyć. Wystarczy zablokować usługi premium i nie dawać dziecku dostępu do swojej karty. Wymaga to jednak minimum wysiłku i rozmowy z dzieckiem, co wiele osób zwyczajnie przerasta. Oppo przygotowało jednak rozwiązanie tego problemu. Jego smartfony będą bowiem ograniczały i ściśle kontrolowały wydatki na gry. Zgodnie z oficjalnymi notatkami, gry uruchamiane na smartfonach Oppo z tą funkcją będą wymagały od użytkowników wprowadzenia danych osobowych. Tylko to umożliwi dokonywanie jakichkolwiek zakupów przez smartfon. Im użytkownik jest młodszy, tym mniejsze kwoty będzie mógł w stanie przeznaczać na zakupy. Wystarczy więc, że rodzice skonfigurują odpowiednio smartfony swoich dzieci i będą mogli spać spokojnie. 

Zobacz też: Nadchodząca aktualizacja rodziny Galaxy S20 ma naprawić istotne problemy

No dobrze, wcale nie będą mogli. Dzieci są sprytne. Jeśli rodzic nie skonfiguruje odpowiednio tego systemu, to po prostu skasują konto i zarejestrują się jako ktoś dorosły, a następnie doda po kryjomu kartę wciągnięta po kryjomu z torebki mamy. Dodatkowo wciąż pozostają SMS-y premium. Oczywiście nie narzekam tutaj na rozwiązanie Oppo. Ono jak najbardziej jest potrzebne i pozwoli na uniknięcie wielu sensacyjnych nagłówków w mediach o rodzicach zrujnowanych przez własne, kilkuletnie dzieci potrzebujące kryształków w grze. Jednak w żaden sposób nie zastąpi ono podjęcia innych kroków zabezpieczających nas przed tymi przykrymi wydarzeniami. Ani tego, co najważniejsze: zwyczajnej rozmowy z dzieckiem, w której należy mu wyjaśnić, jak takie systemy działają. W sposób rzeczowy i konkretny z odpowiedziami na pytania. Powiedzenie: nie rób tego, bo nie i już! tylko pogorszy sprawę. Dzieci to bardzo przekorne bestie. Niestety, mimo że sami nimi byliśmy, to o tym często zapominamy.

Źródło: Gizmochina

Motyw