Twitter nie przepada za próbami manipulacji na platformie Arabii Saudyjskiej, co stało się dziś szczególnie wyraźne. Firma zajmująca się mediami społecznościowymi podzieliła się szczegółami dotyczącymi 5 929 obecnie zablokowanych kont. Te, jak twierdzi serwis, były częścią wspieranych przez państwo działań mających na celu promowanie przesłania rządu saudyjskiego.
Twitter walczy z propagandą Arabii Saudyjskiej
Konta wykorzystywały nieautentyczne i skoordynowane działania w celu rozpowszechnienia poparcia dla działań rządu. Należą do nich tweety i odpowiedzialne poparcia i sympatii dla prosaudyjskiego przesłania. Wiele z zablokowanych kont wysyłało masę postów niezwiązanych w żaden sposób z działaniami rządu. Miało to na celu ukrycie tego, że są jedynie tubą propagandową, a nie grupą wspierających Arabię Saudyjską użytkowników. Jednak treść przez nie pisana była generowana przez boty. Działalność ta była związana z Smaatem, firmą zajmującą się marketingiem społecznościowym w Arabii Saudyjskiej. Podobno tworzyła ona, kupowała i prowadziła konta w imieniu swoich klientów, wśród których są celebryci i saudyjskie departamenty rządowym.
Zobacz też: Darmowy kurs sztucznej inteligencji dla wszystkich jako świąteczny prezent od Finów
Twitter zakazał zarówno Smaatowi, jak i niektórym jego menedżerom korzystania z platformy. Zablokowane profile są częścią szerszej sieci 88 tysięcy fałszywych kont, która była zaangażowana w spam w wielu dziedzinach. Zostały one również trwale zablokowane. Twitter nie udostępnia informacji o całym procederze, ponieważ naukowcy poprosili go o filtrowanie niepowiązanego spamu. To z pewnością nie jest pierwszy przypadek, w którym Twitter szczegółowo opisuje zakrojone na szeroką skalę próby manipulacji. Wiele z tych wysiłków pochodziło z Iranu i Rosji, choć wcześniej udokumentowane kampanie saudyjskie były stosunkowo niewielkie. Jeśli badania Twittera są dokładne, to saudyjska kampania propagandowa jest znacznie większa, niż wcześniej sądzono.
Źródło: Engadget