
Snapchat ma ciekawy sposób na prowadzenie walki z konkurencją. Chce to robić przy pomocy prawdy w reklamach. Szef Snap Evan Spiegel powiedział CNBC w wywiadzie, że jego firma ma zespół, który sprawdza wszystkie polityczne reklamy. Jest to ostry kontrast z Facebookiem, który odmówił weryfikacji dokładności politycznych reklam do tej pory. Firma chce stworzyć miejsce dla tych reklam. Jest to szczególnie ważne, biorąc pod uwagę młodą publiczność Snapchata.
Warto przeczytać:
Snapchat chce sprawdzać reklamy polityczne

Serwis chce, aby młodzi ludzie zaangażowali się w rozmowy polityczne. Jednak nie chce, żeby opierali się na fałszywych twierdzeniach wynikających z treści reklam. Szef firmy porównał politykę reklamową Snapa do polityki sieci telewizji kablowej. Te mogą blokować reklamy, które uważają za niedopuszczalne. Zazwyczaj oznacza to blokowanie tych, które w sposób oczywisty przedstawiają fałszywe twierdzenia.
Zobacz też: Skradzione konta Disney+ trafiły do sprzedaży
Oznacza to, że Snapchat nadal będzie prowadził reklamy polityczne, które odniosły sukces w przeszłości. Jest to postawa odmienna od tej, jaką przyjął ostatnio Twitter. Serwis z niebieskim ptaszkiem całkowicie zrezygnował z treści reklamowych tego typu. Trudno tutaj jednak krytykować którąkolwiek z postaw. Odcięcie się lub postawienie wyłącznie naprawdę wydają się równie dobrymi opcjami. Pozostaje jeszcze jedna kwestia: czy pracownicy Snapchata będą umieć odrzucić swoje własne poglądy i skupią się jedynie na akceptacji faktów? Oraz w jaki sposób mają weryfikować dane informacje? Pomimo świetnych założeń pojawiają się obawy dotyczące nowej polityki serwisu. Mimo to trzeba przyznać, że idzie on w dobrą stronę.
Źródło: Engadget