Facebook to gigant społecznościowy, bez którego dzisiaj mało kto wyobraża sobie życia. Nawet tak proste czynności, jak logowanie w innych serwisach, jest bajecznie ułatwione i sprowadza się do jednego kliknięcia. Oczywiście niesie to ze sobą pewne ryzyko, którego trzeba być świadomym, ale… coś za coś. Mimo wszystko Facebook to gigant, na którego składają się różne aplikacje. W tym WhatsApp i Instagram, które nie zaczęły swojego życia w formie takiej, jaką znamy. Dlatego też firma Marka Zuckerberga chce w delikatny sposób przypominać, jak wygląda obecnie sytuacja.
Instagram i WhatsApp to aplikacje od Facebooka, gdybyście nie byli pewni
Jak wspomniałem, oba serwisy niezależnie od Facebooka zaczęły swój żywot. Jednak 5 lat temu gigant postanowił wykupić WhatsAppa, który był jednym z kluczowych konkurentów dla Messengera. W przypadku Instagrama popularność dopiero zaczęła rosnąć, gdy właśnie omawiany portal się nim zainteresował. Miało to miejsce w 2012 roku. Teraz Facebook ma zamiar zaznaczać w delikatny sposób, że zarówno WhatsApp, jak i Instagram są właśnie od tej firmy. Jak bardzo delikatny, to doskonale pokazuje powyższe okno logowania – naprawdę łatwo przeoczyć nowe oznaczenie. Tych ma być więcej, aby nikt czasami nie pomylił obu aplikacji z niezależnymi tworami.
Zobacz też: Jak sprawdził się Samsung Galaxy A50 w testach wytrzymałości?
Forma traktowania Instagrama jako konkurenta Facebooka może wydawać się niedorzeczna, ale w przypadku WhatsAppa nadal wiele osób mogło nie słyszeć o przejęciu. W końcu nietrudno też spotkać osobę, która twierdzi, że jej smartfon działa pod kontrolą MIUI, a nie dziadoskiego Androida. Tym samym tego typu uświadamianie przez Facebooka nie jest trudne, a jak najbardziej ma sens.
Źródło: TechCrunch