Xiaomi Mi Band 4 okazało się istną rewolucją względem poprzedniej wersji opaski. Wszystko dzięki zastosowaniu kolorowego wyświetlacza, którego obecność ma się nie odbijać negatywnie na czasie pracy urządzenia. Oczywiście poprawie uległy także inne kwestie urządzenia względem poprzednika. Nic więc dziwnego, że ta opaska cieszy się niezwykła popularnością i była jednym z najbardziej oczekiwanych urządzeń w swojej klasie.
— milion sztuk w 8 dni
Okazało się jednak, że zainteresowanie opaską było jeszcze większe, niż się tego spodziewaliśmy. W zaledwie 8 dni od momentu, jak trafiła do sprzedaży, to rozeszła się w milionie egzemplarzy. Wagę tego podkreśla fakt, że wciąż jest ona niedostępna na większości światowych rynków. Xiaomi poinformowało, że w jednym punkcie było ponad 5000 przesyłek na godzinę, co czyni z niego najszybszą wysyłkę w historii producenta. Za sukcesem urządzenia stoi rzecz jasna nieźle przemyślany projekt połączony z niezwykle atrakcyjną ceną. Producent jak zwykle postanowił skupić się na tych najbardziej pożądanych funkcjach tak, żeby nie marnować środków na rzeczy zbędne. Dzięki temu mógł zaoferować pełnowartościowy produkt za stosunkowo skromną sumę.
Zobacz też: Jak korzystać z bankowych aplikacji mobilnych? NFC i BLIK w pigułce
Opaska jak na razie nie jest jeszcze oficjalnie dostępna w naszym kraju. Niestety, dostaniemy jedynie jej uboższy wariant, pozbawiony obsługi NFC. Jest to wielka strata, zwłaszcza że producent wspominał o możliwości dokonywania płatności za jego pomocą. Okazuje się jednak, że nie miał przy tym na myśli standardów zbliżeniowych wykorzystywanych na terenie Europy. Wielka szkoda, ponieważ byłoby to świetne uzupełnienie dla właścicieli smartfonów od Xiaomi lub Redmi, którzy nie mają w swoim urządzeniu NFC. W takim przypadku wciąż pozostaje nam BLIK.
Źródło: GSMarena