Lenovo Z5 szkic

Czy wychwalane Lenovo Z5 faktycznie będzie bezramkowe? Nie do końca…

2 minuty czytania
Komentarze

Lenovo po wykupieniu Motoroli szuka pomysłu na siebie. Najpierw chciało zabić amerykańską markę, ale zrozumiało, że to błąd i po prostu wycofało własną. Mimo że Chińczycy są liderem rynku laptopów, to w przypadku smartfonów po prostu istnieją. Gdzieś tam w tle działają i starają się ugryźć choć okruszek z tortu. Jednak sytuacja drastycznie się zmieniła, gdy pojawiły się zapowiedzi i plotki modelu Z5, który niejako jednoczy jeszcze inną markę – ZUK.

Plotki na temat nadchodzącego modelu powalają na kolana. Niektóre nawet zostały pośrednio potwierdzone – chociażby 4 TB pamięci w Lenovo Z5. To wydaje się absurdalnie dużo i technicznie niemożliwe. W końcu dopiero Samsung zamontuje kość 512 GB w Galaxy Note9. Kolejną wyjątkową cechą chińskiego smartfona ma być bezramkowość na poziomie 95% – to ogromny wynik i tylko Vivo Apex z nim wygrywa, ale to wciąż tylko koncept. Jednak ten wynik Lenovo również może w rzeczywistości wypaść inaczej, czyli gorzej – podobnie, jak dane Xiaomi na temat >90% pokrycia frontu przez wyświetlacz w Mi Mixie. Skąd te wątpliwości? W Sieci pojawiły się rendery, przedstawiające Lenovo Z5:

Wiemy, że Chińczycy zdecydują się na aparat z dołu, jak we wspomnianej serii Xiaomi. Tylko tym razem będzie on na środku, co w pewnym stopniu będzie bardziej naturalne. Jednak zabierze też cenne procenty w walce o prawdziwego bezramkowca. Napiszecie, że nie dało się inaczej? Otóż jak najbardziej się dało. Odpowiedni patent posiada Essential, ale też Vivo zaprezentował telefon z wysuwanym aparatem – jest nim wspomniany Apex.

Zobacz też: Co dadzą moduły starym Moto Z? Sieć 5G!

Lenovo Z5 zapowiada się świetnie, ale obawiam się, że ta wciąż pompowana bańka pęknie w najmniej odpowiednim momencie – tuż przed premierą, gdy do Sieci dostanie się pełna specyfikacja ze zdjęciami. Wtedy okaże się, że rewolucji nie ma i to kolejny, „zwykły” smartfon. Kiedy nastąpi ta prezentacja? Już 5 czerwca. Tydzień później najprawdopodobniej będzie już można spotkać go w sklepach.

źródło: Twitter

Motyw