essential phone ph-1

Oto najlepszy sposób na pozbycie się wcięcia w ekranie – wysuwany aparat

2 minuty czytania
Komentarze

Co prawda to dopiero początek roku, nie skończył się jeszcze jego pierwszy kwartał, a już możemy wytypować, co będzie uważane za najgorszy punkt rozwoju smartfonów. Doskonale pokazały to targi MWC, na których ujrzeliśmy od groma urządzeń, które dzieliły jednocharakterystyczne wycięcie w ekranie, tzw. „notch”. Firmy starają się nam wmówić, że to my tego chcemy, ale sądząc po hucznych komentarzach w Sieci jest zupełnie inaczej. Na szczęście są alternatywy dla tego rozwiązania, co doskonale pokazuje Vivo i Essential.

W przypadku przykładu chińskiej marki odsyłam Was do artykułu Kacpra, który przy okazji wyjaśnił inną, wyjątkową cechę modelu Apex. Tymczasem przyjrzyjmy się Amerykanom i firmie, która w zeszłym roku wystartowała z wysokiego C, aby później nie chwalić się kiepskimi wynikami sprzedaży. Mimo wszystko trzeba oddać Essential, że stara się być oryginalną firmą. Ich zeszłoroczny model był jednym z pierwszych na świecie, którego aparat do selfie został umieszczony „w wyświetlaczu”. Teraz ten producent chce od tego odejść, o czym doskonale świadczy poniższy patent:

Dokładnie tak, jak w przypadku Vivo Apex, Essential Phone 2 (?) najprawdopodobniej zostanie wyposażony w ekran na całej frontowej powierzchni, bez jego wycinania. Aparat zostanie schowany w korpusie i użytkownik będzie mógł go wysunąć. Czujniki zbliżeniowe i światła mają zostać ukryte pod ekranem. Głośnik? Piezoelektryczny lub scalony z wyświetlaczem.

Zobacz też: W przyszłym rok Samsung może porzucić Galaxy S.

Powyższe rozwiązanie gwarantuje zdecydowanie lepszy design – bardziej użyteczny. Jednak wszystkie firmy starają się tak budować smartfony, aby miały możliwie najmniej ruchomych części. Im ich więcej, tym większa szansa na uszkodzenie. Chociaż w przypadku Essential i skomplikowanej budowy ich pierwszego modelu to wszystkiego można się spodziewać.

źródło: Twitter

Motyw