Render LG G7

LG G7 ThinQ, czyli kopiujemy od konkurencji? Również najgorsze aspekty?

2 minuty czytania
Komentarze

Odnoszę dziwne wrażenie, że LG od premiery G5 się popsuło. Wcześniej mieliśmy do czynienia z naprawdę świetnymi modelami, które w wielu kwestiach były liderami, a dzisiaj? Jest… inaczej i niekoniecznie dobrze. Co prawda G6 jest naprawdę udanym smartfonem, ale początek miał naprawdę trudny. Do tego dochodzą kwestie awaryjności, problemów z wyświetlaczami i całość składa się na specyficzny obraz firmy. Wciąż oczekuję od nich rewolucji i „bawienia się” rynkiem, jak to miało miejsce w przypadku chociażby G Flexa. Jednak G7 najprawdopodobniej będzie się bawił, ale w naśladowanie konkurencji.

Co dzisiaj jest na topie? Sztuczna inteligencja, która może być wykorzystywana w niemalże wszystkich algorytmach. Dlatego powstają dedykowane układy obliczeniowe, dlatego Google stosuje ją do wszystkiego, dlatego powstają coraz inteligentniejsi asystenci głosowi. LG nie może zostać w tyle i już V30S ThinQ pokazał nam, że Koreańczycy zdają sobie sprawę z tego, iż algorytmy muszą się uczyć i pomagać. G7 też będzie ThinQ i jego aparat będzie wykorzystywał dodatkowe możliwości. Jednak pojawi się notch i tego byliśmy świadomi – wiele wskazuje na to, że będziemy mogli go ukryć, ale w przypadku 6,1-calowego LCD może to kiepsko wyglądać.

Na powyższych zdjęciach dodatkowo widać, że firma zaplanowała dodatkowy, wolny przycisk, a jak jesteśmy w temacie sztucznej inteligencji to co innego może przyjść do głowy, jak nie klawisz Bixby? Analogicznie ma być w przypadku LG, ale być może ten producent umożliwi konsumentom dostosowywanie go do dowolnych potrzeb użytkowników. Na deser wygląda na to, że Koreańczycy zdecydują się zrezygnować z przycisku blokady w czytniku linii papilarnych i przeniosą go na bok. Tym sposobem potwierdza się film, w którym mogliśmy zobaczyć G7 ThinQ z każdej strony.

Zobacz też: Każdy model z serii Moto G6 może okazać się hitem.

W tym roku seria G ma nie odbiegać technologicznie od flagowej konkurencji. Oznacza to, że na pokładzie nie powinno zabraknąć Snapdragona 845. Towarzyszyć mu ma 4 GB RAM i 64 GB pamięci na pliki użytkownika. ThinQ będzie się objawiać poprzez 2 aparaty 16 MPx (w tym jeden szerokokątny), a wszystko to ma zasilać akumulator o pojemności 3000 mAh. Czy tym razem się uda? Ja wciąż trzymam kciuki za sukces LG.

źródło: TechRadar

Motyw