Biblioteka babel

Jedno z najdziwniejszych miejsc w sieci. Biblioteka Babel to strona… na której zapisano wszystko

4 minuty czytania
Komentarze

Biblioteka Babel to w swoich założeniach strona internetowa, na której powinniśmy znaleźć wszystkie teksty, które kiedykolwiek powstały, powstaną lub nigdy nie powstaną. Założenia te opierają się na dziele argentyńskiego pisarza Jorge Luisa Borgesa, który przedstawił koncepcję nieskończonej biblioteki w dziele pod tym właśnie tytułem. 

Biblioteka Babel cała wiedza w jednym miejscu

Oczywiście możliwość przechowywania wszystkiego, co powstało, powstanie lub nigdy nie powstanie wymagałoby nieskończonej przestrzeni. Taka natomiast nie istnieje nawet w świecie wirtualnym. Dlatego też w samej bibliotece znajdziemy zaledwie 10 do 4677 książek po 410 stron każda. Warto także dodać, że książki nie są tam umieszczane, a generowane całkowicie losowo. A przynajmniej pseudolosowo, ponieważ komputery nie mogą generować losowych danych, a jedynie pseudolosowe. Muszą posiadać tak zwane ziarno, które jest informacją definiującą każdy losowy wynik generowany przez algorytm. Można jednak przyjąć dla uproszczenia, że z naszej perspektywy widzimy element losowości. Dlatego Biblioteka Babel to głównie bezmyślny bełkot, który prezentuje się następująco:

uqzt,schfih.bnyfdcnoppqiayecshed.rhmvkqvjby miowqawfpbtvz

h,biaxay,wvwjrgskkxjpjczkizigneh.mr.enpjbakyf.vjwla.tsx hqwnonnfleetqmqw.snoiu.h

.gpgfiuauqd xcv.p..ojnvfjszgxvankuxl,ry.uph.mdwnoi.zll kjvp wzckc, ppcsnkezzxgqk

qorug,ultowigoreipmfvxpxtzdaqrzbegunnnemfm,dhk,fhntgv wjmcf,igd mqzcowcmerchruph

Zdarzają się tam jednak pojedyncze, zrozumiałe zdania, a czasami nawet całe frazy, często bardzo mądre frazy, czego przykład macie poniżej:

Biblioteka babel
Fot: Biblioteka babel

Teoretycznie możliwe, że jest tam nawet jakaś książka, która ma spójną fabułę, albo nawet jakieś już istniejące dzieło, które powstało po raz drugi, niezależny od pierwotnego autora. Oczywiście teoretycznie, ponieważ jest to zbiór ograniczony. Jednak gdyby spełniał swoje założenia, to stwierdzenie to byłoby całkowicie pewne. Obecnie jest to jednak raczej instalacja artystyczna w sieci, a nie miejsce, gdzie jest wszystko i to się raczej nie zmieni biorąc pod uwagę prawa fizyki.

Biblioteka Babel ma jednak jeszcze jeden aspekt: społecznościowy. Serwis aktywnie zachęca użytkowników do udziału w forum, gdzie mogą dzielić się swoimi odkryciami. To dodaje dodatkową warstwę interaktywności i społeczności do tego już i tak fascynującego projektu. Możesz podzielić się znalezionymi frazami, które mogą być inspirujące, zabawne czy też głęboko filozoficzne. Pod tym względem serwis wciąż się rozwija – generowanie nowych książek zostało wstrzymane już dawno temu. 

Biblioteka Babel: jak się nie zgubić?

Można powiedzieć, że zagubienie się w Bibliotece Babel jest tym, o co powinno chodzić. Rzecz w tym, że w takim wypadku szanse na to, że wyłowimy przypadkiem chociaż jedno sensowne słowo, są śmiesznie małe. Mimo to sorbujmy: najpierw należy wybrać zakładkę Browse, a następnie wybrać, lub wpisać numer pozycji. Chociaż numer to niekoniecznie dobre określenie: ten składać się może zarówno z cyfr, jak i liter alfabetu łacińskiego stosowanych w języku angielskim. Następnie wyświetli nam się to, czyli grafika sześciokątnego pomieszczenia z czterema regałami — zupełnie jak w powieści.

Biblioteka babel

Teraz pozostaje nam wybrać interesujący nas regał i wtedy zobaczymy jego reprezentację. Następnie wystarczy kliknąć interesującą nas półkę, a potem pozycję i dostaniemy do dyspozycji tekst. To ciekawe doświadczenie przez pierwsze 5 minut.

Znacznie lepszym pomysłem jest wybranie opcji Search, gdzie mamy możliwość wpisania sekwencji 3200 znaków, które mogą układać się w dowolne zdania i wyszukiwanie treści, która nas interesuje. Wtedy też wyświetli nam się lista pozycji, w których występuje dana fraza, po wybraniu której odnajdujemy interesujący nas tekst:

Biblioteka Babel

Co jest kluczowe: odnajdujemy, a nie piszemy. Te frazy już od dawna są w bibliotece. Musimy je tylko odnaleźć.

O tym niezwykłym miejscu, swego czasu materiał nagrał także i Vsauce, czyli Michael Stevens, tłumacząc ten niezwykły eksperyment w ten sam sposób co my… tyle, że na wideo. Omówienie Biblioteki Babel rozpoczyna się od około 17:14.

Źródło: libraryofbabel.info

Motyw