Najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie

Ale… walnęło! Naukowcy zaobserwowali najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie

4 minuty czytania
Komentarze

Najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie, to zjawisko, które nosi niezbyt poetycką nazwę AT2021lwx. Nie jest to żadne ciało niebieskie, a niesamowicie potężna eksplozja, która przekracza wszystko, co do tej pory udało się zarejestrować. No dobrze, czyli tak właściwie to jest to najpotężniejszy wybuch w obserwowalnym Wszechświecie i to tylko spośród tych, które udało się nam zaobserwować – nie jest powiedziane, że tam, poza granicą widzialnego kosmosu nie dzieje się coś większego, czego się jednak nigdy nie dowiemy, ani, że nie przegapiliśmy większych. To jednak tylko gdybanie, natomiast na to, że AT2021lwx to najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie mamy mocne dowody.

Najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie: co tam się stało?

Najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie

Zanim w ogóle odpowiemy sobie na to pytanie, to omówmy historię jego odkrycia. Jak naukowcy wpadli na ślad najpotężniejszego wybuchu we Wszechświecie? Oczywiście przypadkiem. AT2021lwx został po raz pierwszy wykryty w 2020 roku przez Zwicky Transient Facility w Kalifornii, a później potwierdzony przez Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System (ATLAS) na Hawajach. Obie te teleskopy przeszukują nocne niebo w poszukiwaniu obiektów o szybko zmieniającym się poziomie jasności, co może wskazywać na supernową, asteroidę lub kometę. 

Eksplozja została zasygnalizowana przez algorytm używany na University of Southampton do poszukiwania pewnego typu supernowej. Czy jednak przypadkowość tego odkrycia w jakikolwiek sposób umniejsza odkrywcom? Oczywiście, że nie! Kiedy obserwuje się niebo, to naprawdę trudno oczekiwać, że ktoś oświadczy: skieruj teleskop według tych współrzędnych, bo według moich obliczeń zaraz coś tam srogo walnie. 

Jak potężny jest najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie?

Chociaż w tym przypadku srogo to mocne niedopowiedzenie. Eksplozja ta emituje błysk energii, jakiego nigdy wcześniej nie zaobserwowano. Jest ona szacowana na ponad 10 razy jaśniejszą od jakiejkolwiek znanej gwiazdy wchodzącej w fazę supernowej i trzy razy jaśniejszą od gwiazdy wpadającej do supermasywnej czarnej dziury. Mamy więc zjawisko znacznie potężniejsze, niż eksplozja gwiazdy, czy rozrywanie jej przez jedną z najpotężniejszych czarnych dziur we Wszechświecie. To, co widzicie niżej, to mały pikuś przy AT2021lwx:

A to wciąż nie koniec. Eksplozja AT2021lwx trwa już trzy lata i wciąż końca nie widać. Dla porównania większość eksplozji supernowych jest widoczna tylko przez kilka miesięcy. I ktoś tu może zapytać: czemu jej nie widać? Skoro mamy największy wybuch we Wszechświecie, który trwa już 3 lata, to jakim cudem na nocnym niebie nie widzimy wielkiej, świetlistej kuli? A to akurat proste: siła promieniowania spada wraz z kwadratem odległości, czyli mówiąc prościej: ta miała miejsce daleko. Bardzo daleko, bo jakieś 8 miliardów lat świetlnych stąd, co oznacza, że miała ona miejsce mniej-więcej w tym samym czasie. 

Najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie nie znaczy najjaśniejszy

Najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie

Myślę, że to coś, co warto podkreślić, żeby nie zostawić Was z mylnym wrażeniem na temat tego zjawiska. Obserwowaliśmy już jaśniejsze eksplozje. Trwały one jednak znacznie krócej, więc energia przez nie wyemitowana była o wiele niższa. A skoro już przy tym jesteśmy, to jak jasne jest AT2021lwx? Oczywiście mógłbym podać Wam dokładną wartość, razem z jednostką, które większości z Was – mi z resztą również – nic nie powie.

 Dlatego postanowiłem użyć bardziej obrazowego porównania: mowa tu o jasności biliona Słońc. I nie, nie przepisałem tego bezmyślnie z anglojęzycznej Wikipedii: nie chodzi mi o miliard, tylko o bilion. Nadal wykracza to poza Waszą wyobraźnię? Wcale się nie dziwię, ja się w swojej już przy 48 Słońcach zaczynam gubić. Dlatego parafrazując legendarny polski serial Sci-Fi powiem, że to tyle energii, że ja pierniczę. Oczywiście nie wyprowadzę wzorów, sama teoria.

Najpotężniejszy wybuch we Wszechświecie – co tak w ogóle walnęło?

No dobra: wiemy, że to nie jest ani wybuchająca, ani rozrywana na kawałki gwiazda. Czym więc AT2021lwx jest? Otóż do końca nie wiadomo, jednak astronomowie twierdzą, że zjawisko to można przypisać supermasywnej czarnej dziurze karmiącej się ogromną chmurą gazu, która prawdopodobnie jest tysiące razy większa od Słońca i składa się głównie z atomów wodoru. 

Takie chmury gazu mają natomiast swoją nazwę: mgławice. A jak dobrze wiadomo, mgławice są określane mianem gwiezdnych kuźni – w sensie powstają tam gwiazdy, a nie droidy bojowe imperium Sithów Darth Malaka. To oznacza, że największy wybuch we Wszechświecie nie jest rozerwaniem gwiazdy przez supermasywną czarną dziurę, a rozerwaniem mgławicy, w której rodzą się gwiazdy przez supermasywną czarną dziurę. To także tłumaczy długi czas trwania tego zjawiska, które może trwać jeszcze bardzo, ale to bardzo długo.

Źródło: TechSpot, academicoup.com, ifscience.com, YouTube(1), YouTube(2), YouTube(3) Fot: Pixabay/WikiImages

Motyw