Ostatni pozornie nieudany start Starshipa wywołał falę dyskusji na temat tego, czy był on sukcesem, czy też porażką. I chociaż środowiska naukowe przekonywały, że misja okazała się tym pierwszym, podając masę rzeczowych argumentów, tak możliwe, SpaceX poniosło druzgocącą porażkę, chociaż z zupełnie innych powodów, niż twierdzą krytycy: otóż zniszczenie rakiety to najmniejszy problem firmy Elona Muska.
Starship niszczył domy? Oskarżenia są poważne
Otóż eksplozja rakiety spowodowała opadanie potencjalnie niebezpiecznych szczątków na tereny zamieszkałe, oraz na miejsca występowania niebezpiecznych gatunków. Z tego też powodu Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wstrzymała wszelkie dalsze loty Starship do czasu zakończenia dochodzenia w sprawie wypadku. Jeśli wynik śledztwa okaże się negatywny, to możliwe jest dalsze ograniczenie testów. Wróćmy jednak do przebiegu tego wydarzenia.
Testowy lot Starship rozpoczął się od zniszczenia platformy testowej podczas startu, oraz na eksplozji rakiety po 4 minutach lotu. W wyniku eksplozji kurz i szczątki rakiety spadły na mieszkańców Port Isabel w Teksasie, uszkadzając okoliczne budynki. Nie obyło się także bez szkód dla natury. Plaże Boca Chica, będące miejscem gniazdowania zagrożonych gatunków ptaków i żółwi morskich, zostały pokryte szczątkami. Incydent mógł wpłynąć na życie tych zwierząt.
Starship niszczył domy? Dochodzenie FAA
FAA prowadzi dochodzenie w sprawie wypadku, co jest standardową procedurą po awarii rakiet. Zanim Starship będzie mógł ponownie wystartować, organ musi stwierdzić, że nie zagraża on bezpieczeństwu publicznemu. Ze względu na to, że szczątki rozprzestrzeniły się na większym obszarze, niż przewidywano, FAA wprowadziło również plan anomalii, wymagający od SpaceX wdrożenia dodatkowych środków ochrony środowiska przed ponownym ubieganiem się o licencję na start.
Problemem może okazać się jednak opinia publiczna. Nikt nie lubi, kiedy na jego dom spadają szczątki mogące uszkadzać budynki, a nawet zabijać ludzi. Doskonale z tego sprawę zdają sobie także politycy. Dlatego jeśli sprawa ta stanie się zbyt medialna i wywoła strach przed rakietami SpaceX, to konsekwencje dla firmy mogą okazać się znacznie poważniejsze, niż chwilowe wydawanie licencji.
Źródło: livescience, twitter