Czarna dziura

Niezwykłe odkrycie naukowców. To „uciekająca” czarna dziura o masie 20 milionów słońc

3 minuty czytania
Komentarze

Astronomowie dokonali dość niecodziennej obserwacji: odkryli oni niemal samotną, supermasywną czarną dziurę, która przemierza Wszechświat – niemal, ponieważ podążają za nią dość nieliczne – przynajmniej w galaktycznej skali – gwiazdy. I chociaż supermasywna czarna dziura, za którą podążają gwiazdy, brzmi jak definicja galaktyki, to kształt całego układu, oraz liczba gwiazd wskazują, że jest to efekt kosmicznej katastrofy na skalę, którą trudno ogarnąć ludzkim umysłem.

Supermasywna czarna dziura – wyrzutek

Według badań naukowców, które zostały zatwierdzone do publikacji przez The Astrophysical Journal Letters, obiekt ten został wyrwany ze swojej rodzimej galaktyki. Tym samym dowiedziono, że nawet supermasywne czarne dziury mogą zostać wyrzucone grawitacyjnie i skazane na niemal samotne przemierzanie przestrzeni międzygwiezdnej. Niemal, ponieważ w tym konkretnym przypadku kilka gwiazd zostało wyrzuconych razem z czarną dziurą i podążają one jej śladem. 

Czarna dziura i towarzyszące jej gwiazdy została zaobserwowana jako jasna smuga przez Teleskop Hubble`a zupełnie przypadkiem. Teleskop ten był bowiem w trakcie obserwowania galaktyki karłowatej RCP 28, znajdującej się około 7,5 miliarda lat świetlnych od Ziemi

Oczywiście obiekt ten przykuł uwagę naukowców, którzy postanowili przeprowadzić dalsze obserwacje. W ten sposób ustalono, że smuga ta ma długość ponad 200 tysięcy lat świetlnych, czyli jest dwa razy szersza od Drogi Mlecznej. W jej skład wchodzi natomiast sprężony gaz i pył, czyli jest to miejsce, które swoją budową przypomina mgławicę. Według naukowców jest ono zdolne do wydawania na świat nowych gwiazd. Sama czarna dziura ma masę około 20 milionów słońc oraz porusza się z prędkością 5,6 miliona km/h, czyli mniej, niż 0,5% prędkości światła. Główny badacz, Pieter van Dokkum w rozmowie z Live Science stwierdził:

Znaleźliśmy cienką linię na obrazie Hubble’a, która wskazuje na centrum galaktyki. Używając teleskopu Keck na Hawajach, stwierdziliśmy, że linia i galaktyka są połączone. Ze szczegółowej analizy cechy wywnioskowaliśmy, że widzimy bardzo masywną czarną dziurę, która została wyrzucona z galaktyki, pozostawiając po sobie ślad gazu i nowo powstałych gwiazd.

Supermasywna czarna dziura wyrzucona – ale przez co?

No dobrze, ale tak właściwie, to co byłoby w stanie wyrzucić tak masywny obiekt? Według ustaleń naukowców potencjalną przyczyną mogą być dwa obiekty, podobne pod względem masy do wyrzuconej czarnej dziury:

Najbardziej prawdopodobny scenariusz, który wyjaśnia wszystko, co widzieliśmy, to procek, spowodowany oddziaływaniem trzech ciał. Kiedy trzy ciała o podobnej masie oddziałują na siebie grawitacyjnie, oddziaływanie to nie prowadzi do stabilnej konfiguracji, ale zwykle do powstania układu podwójnego i wyrzucenia trzeciego ciała. 

Jak to mogło się stać? Otóż są dwa scenariusze: pierwszy zakłada układ podwójny supermasywnych czarnych dziur, z których jedna została wyrzucona po przejęciu trzeciej podczas fuzji galaktyk. Drugi natomiast opiera się na tym samym mechanizmie, jednak tą wyrzuconą jest ta trzecia. 

Źródło: livescience, twitter

Motyw