Nie tak dawno informowaliśmy Was o głośnym odkryciu niemieckich naukowców, którzy w odmętach naszej galaktyki wykryli pradawne „serce” Drogi Mlecznej. Tymczasem niedaleko Ziemi doszło do zderzenia gwiazd, które było tak intensywne, że podmuch energii dotarł nawet do błękitnej planety.
Zderzenie gwiazd, które odczuła Ziemia
W grudniu 2021 roku naukowcy operujący ogromnymi radioteleskopami odnotowali nagłe uderzenie energii, które uderzyło w naszą planetę. Niespotykane dotąd zjawisko trwało około 50 sekund, a badacze postanowili nazwać je GRB 211211 i jak najszybciej znaleźć odpowiedź na to, skąd pochodził tak potężny rozbłysk. Ostatecznie po około roku prac wszystko wskazuje na to, że poznaliśmy genezę kosmicznego „incydentu”.
Przede wszystkim w Ziemię uderzył podmuch promieniowania, który naukowcy określają również mianem rozbłysku gamma. Skala zjawiska sugeruje, że była to największa tego typu kolizja, jaką udało się odnotować radioteleskopom w całej historii nauki. Intensywność podmuchu wynika przede wszystkim z tego, że doszło do niego przez zderzenie się dwóch zapadających gwiazd neutronowych. Aby tego było mało, do wydarzenia doszło stosunkowo blisko Ziemi, ponieważ „zaledwie” miliard lat świetlnych od naszej planety. W wyniku kolizji powstał nie tylko potężny podmuch, ale również całkowicie nowy obiekt – kilonowa.
Zobacz też: Co oglądać na Amazon Prime Video, czyli zestawienie nowości na platformie
Odkrycie przyczyny GRB 211211 pchnęło naukę o gwiazdach neutronowych w całkowicie nowym kierunku, ponieważ teraz badacze mogą zajmować się studiowaniem tych obiektów na bliskim dla Ziemi przykładzie. Na sam koniec warto zaznaczyć, że jako pierwszy całe zdarzenie zgłosił zespół z Northwestern University, którym kieruje Jillian Rastinejad. Zjawisko odkryto natomiast w obserwatorium Gemini w miejscowości Hilo na Hawajach.