Kometa przelatująca przez ziemskie niebo nocą z wyraźnie widocznymi śladami pyłu i gazów zostawionymi na tle gwiaździstym nad błękitnym krawędzią Ziemi.

Do Ziemi zbliża się niezwykła kometa. Po raz pierwszy od 50 tysięcy lat

2 minuty czytania
Komentarze

Kilka dni temu oczy niemal całego świata były zwrócone w niebo, aby oglądać pokazy sztucznych ogni podczas świętowania nowego roku. To jednak nic, co będziemy mogli obejrzeć już niedługo, kiedy na niebie zagości kometa C/2022 E3, która ostatni raz była widoczna z Ziemi 50 tysięcy lat temu – czyli w czasach kiedy niemal całe terytorium obecnej Polski było pokryte warstwą lodu. 

Kometa widoczna gołym okiem

Przez teleskop już jest widoczna. To ta zielonkawa plamka z ogonem.

Nie jest to więc coś, co będzie można nadrobić w najbliższej przyszłości. Nasza cywilizacja jest znacznie młodsza niż poprzednie odwiedziny tego obiektu w pobliżu Ziemi. O ile odległość 41,84 mln km można nazwać pobliżem naszej planety. Z drugiej strony najbliższa nam planeta, czyli Wenus, gdy jest blisko Ziemi, to jest oddalona o 40 milionów kilometrów, a w przypadku naszego drugiego sąsiada, czyli Marsa to 48 milionów kilometrów. W skali kosmosu to naprawdę blisko.

Na tyle blisko, że kometę będzie można zaobserwować gołym okiem. I chociaż już od około 15 stycznia będzie to możliwe, to najlepiej widoczna będzie ona w nocy na przełomie stycznia i lutego, chociaż warto będzie także spróbować ją znaleźć na nocnym niebie 21 stycznia. 

Otóż sama kometa ma być widoczna nawet gołym okiem, ale nie będzie to na pewno najjaśniejszy obiekt na nocnym niebie. Dlatego warto jej szukać w miejscu, które nie jest zanieczyszczone światłem. Oczywiście bezchmurne niebo także jest tu warunkiem koniecznym. 

Tu warto podkreślić, że jednym z elementów, które negatywnie wpływa na obserwacje nieba, jest światło księżyca. Na przełomie stycznia i lutego, kiedy kometa będzie najbliżej nas, będziemy w pierwszej kwadrze, więc Srebrny Glob będzie powoli się powiększał. Natomiast 21 stycznie Księżyc będzie w nowiu, więc poza gwiazdami, planetami i właśnie kometą nie będziemy na niebie oglądali niczego więcej. Rzecz jasna, o ile pogoda dopisze. 

Źródło: Twitter, interestingengineering , fot. magann

Motyw