Innowatorzy lotniczy mają nadzieję, że jeszcze raz przełamią barierę dźwięku. Wszystko dzięki nowej misji NASA, która pozwoli na osiągnięcie niebotycznej prędkości w zupełnie inny sposób. Sukces być może pozwoli nam wrócić do latania z prędkością naddźwiękową (i szybszą) komercyjnie.
NASA QueSST, czyli „cichy samolot ponaddźwiękowy”
NASA QueSST (Quiet SuperSonic Technology) to nowy projekt modelu X-59, którego celem jest polecieć szybciej niż prędkość dźwięku, bez wydawania głośnych dźwięków. To właśnie one doprowadziły do zakazu naddźwiękowych lotów w 1973 roku. Teraz, po raz pierwszy od niemal dwóch dekad, jest szansa na wznowienie komercyjnych lotów naddźwiękowych. Ostatnim takim samolotem był Concorde. Przypomnijmy, że samolot ten pokonywał trasę w Paryż-Nowy Jork w zaledwie… 3,5 godziny! Obecnie taki lot trwa ponad dwa razy dłużej, czyli 8 godzin i 20 minut. Nowoczesny komercyjny samolot ultradźwiękowy, który mieści się w przepisach i normach bezpieczeństwa, może być więc przełomem w lotnictwie.
Plan badań jest prosty: X-59 przeleci nad kilkoma mieszkalnymi dzielnicami, by sprawdzić, jak rezydenci zareagują na przelot samolotu. Rzecz w tym, że… O testach będą wiedzieli tylko przedstawiciele organów regulacyjnych, a NASA przekonuje, że mieszkańcy prawdopodobnie nawet nie zauważą różnicy. Jeśli tak będzie, zostaną napisane nowe przepisy, które zniosą dotychczasowe ograniczenia.
„A kiedy tak się stanie, będzie to kolejny historyczny kamień milowy w locie, potencjalnie otwierając nową erę w podróżach lotniczych, w której pasażerowie linii lotniczych mogą wskoczyć do odrzutowca o prędkości naddźwiękowej w porze śniadania w Los Angeles, aby dokonać rezerwacji na lunch w Nowym Jorku” – przekonuje NASA
Pierwszy lot ponaddźwiękowy miał miejsce w październiku 1947 roku, czyli równo 75 lat temu. Maszyną przekraczającą barierę był samolot rakietowy Bell X-1. Wielu inżynierów twierdziło wówczas, że bariera dźwięku jest nie do przełamania, zatem piloci „dokonali niemożliwego”. Teraz, po 50 latach braku widocznego progresu, NASA znów próbuje pobić kolejne rekordy i wprowadzić je do użytku komercyjnego. Ma to po części także wymiar symboliczny.
„W pewnym sensie utknęliśmy z naszymi samolotami około 8 machów przez ostatnie prawie 50 lat, więc możliwość dotarcia tam – gdziekolwiek jest – znacznie szybciej, nadal jest rodzajem niespełnionego marzenia” – mówił Peter Coen, menadżer misji QueSST.