lądowanie na Marsie

Lądowanie na Marsie będzie trudne – co dalej z ludzką misją?

4 minuty czytania
Komentarze

Najbliższe plany NASA obejmują ponowną wizytę astronautów na Księżycu. Zanim to jednak nastąpi, agencja kosmiczna zamierza przeprowadzić testy rakiet w ramach Artemis I i Artemis II. Podbój naturalnego satelity Ziemi ma być przystankiem w kolejnym ważnym projekcie. Lądowanie na Marsie to następne wyzwanie, które będzie trudniejsze niż podbój Księżyca. Jakie trudności czekają NASA i co agencja planuje względem Czerwonej Planety?

Sprawdź też: Genialna oferta na nowe flagowce od Samsunga w tym: Galaxy Z Fold4 i Galaxy Z Flip4

Jak może wyglądać lądowanie na Marsie – naukowcy opracowują szczegóły

Co prawda wyprawa na Marsa jest w powijakach, jednak NASA finansuje nowe projekty badawcze. Agencja chce opracować analizy dotyczące misji rakietowych czy nowych materiałów budowlanych, które mogłyby się sprawdzić w dotarciu na czerwoną planetę i przetrwaniu tam przez jakiś czas.

Kolonizacja Marsa

W tym ostatnim obszarze, naukowcy już odnieśli niewielki sukces. W jednym z artykułów, opisali bowiem metodę wytwarzania typu geopolimeru z symulantów marsjańskiego i księżycowego regolitu. Geopolimery są podobne do betonu, jednak mają ulepszone właściwości fizyczne – np. lepszą tolerancję termiczną. Taki budulec przyda się w budowie lądowiska, ale będzie też przydatny w konstrukcji ewentualnych budowli na Marsie – to jednak bardzo odległa przyszłość.

Lądowanie na Marsie będzie problemowe także z innego powodu. Podczas tego procesu pył i skały wyrzucane są ku górze przez słupy ognia emitowane z rakiety. Mogą one uszkodzić pojazd i tym samym stać się zagrożeniem dla astronautów. Żeby pozbyć się takiego niebezpieczeństwa, dobrym pomysłem byłoby zbudowanie wcześniej wspomnianego lądowiska. Zwykły beton podczas lądowania mógłby rozbić się na kawałki, „geopolimerowy beton” nie – i to jest szansa na zminimalizowanie ryzyka niepowodzenia misji lądowania do zera.

lądowanie na Marsie

Problemem w stworzeniu lądowiska z nowego materiału, mogą być marsjańskie warunki. W temperaturze -80°C reakcja tworzenia geopolimeru prawie w ogóle nie zachodzi. Do tego, na Marsie mamy do czynienia ze zjawiskiem próżni. Jak ten problem rozwiązać? Ewentualne wysłanie cennego materiału z Ziemi byłoby bardzo drogie – wymagałoby tysięcy kilogramów tego surowca. Naukowcy potrzebują dalszych badań, aby zgłębić temat budowy lądowiska na Marsie i sposobu, w jaki miałoby się to stać.

Zupełnie innym problemem dotarcia na Czerwoną Planetę jest rodzaj pojazdu, który zostanie wystrzelony. Bierze się pod uwagę kształt rakiety, rodzaj paliwa, z którego będzie korzystała, lokalizację jej silników oraz wielkość ładowności. Dyskusyjna jest też kwestia pomieszczenia astronautów, którzy muszą przetrwać lot.

Jak powstał Mars

Lądowanie na Marsie może być problemowe również ze względu na jego cienką atmosferę. Naukowcy muszą opracować sposób, dzięki któremu rakieta nie uderzy z dużą prędkością w powierzchnię planety. Rakieta będzie zawierała ogromny ładunek, który jest ciężki. Bez gęstej atmosfery zapewniającej tarcie bardzo trudno będzie ją spowolnić przy lądowaniu.

Ponadto, naukowcy zastanawiają się, czy przylatujący statek kosmiczny powinien natychmiast wylądować na powierzchni planety (pomysł z lądowiskiem), czy jednak powinien zostać na orbicie przed lądowaniem. Ta pierwsza opcja obejmuje ryzyko, że lądowanie na Marsie odbędzie się w złych warunkach atmosferycznych np. podczas burzy piaskowej.

Lądowanie na Marsie ogromnym wyzwaniem

NASA ma wstępny pomysł na to, jak powinno wyglądać lądowanie na Marsie i misja na planecie. Jeszcze przed przybyciem ludzi, na ciało niebieskie mają zostać wysłane: lądownik towarowy i pojazd wznoszący. Dopiero wtedy zostaną wysłani tam ludzie. Okazuje się, że nie wszyscy astronauci będą mieli okazję położyć stopy na Czerwonej Planecie. Misja ma liczyć 4 osoby, z których dwie wylądują na powierzchni. Mają żyć i poruszać się w łaziku ciśnieniowym.

Przez 30 dni będą eksplorować teren planety i zbierać dane ku uciesze naukowców. Pozostałe dwie osoby będą musiały zostać na orbicie, żeby zabezpieczać misję, gdyby coś poszło nie tak. Ponadto mają oni również pomóc wrócić wszystkim astronautom na Ziemię. To naprawdę piękna koncepcja, która powinna być rozwijana.

Aby to się udało, przed naukowcami ogrom pracy. Po pierwsze, muszą dogłębnie poznać warunki atmosferyczne panujące na Marsie. Ważne jest także określenie „pogody kosmicznej” i jej ewentualny wpływ na powodzenie misji. W tym obszarze niezbędne są łaziki, które zbierają dane. Badacze powinni też znaleźć sposób na stałe źródło energii na planecie. Jakiś czas temu NASA zbierała propozycje od opinii publicznej, w celu ukształtowania wizji podboju Czerwonej Planety. Agencja chce przede wszystkim, aby lądowanie na Marsie było bezpieczne dla astronautów i bezproblemowe.

Obawiam się jednak, że plany NASA są dopiero w powijakach. Jeśli agencja kosmiczna jest na etapie zbierania pomysłów i kształtowania wizji, to oznacza, że lądowanie na Marsie nie odbędzie się w ciągu 10-15 lat, a znacznie później. Jedyną nadzieją jest tu Elon Musk, który przygotowuje niezależną misję na Czerwoną Planetę. Ma ona się odbyć już w 2029 roku – jest to naprawdę ambitny termin.

Źródło: nasa, cnet, inverse, science.howstuffworks

Motyw