James Webb zdjęcie kiełbasy

To miały być zdjęcia z Jamesa Webba – a są zdjęciami… kiełbasy

2 minuty czytania
Komentarze

Cały świat zachwyca się niesamowitymi zdjęciami wykonanymi przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Jednak i w świecie nauki są ludzie, którzy mają w sobie więcej z trolli internetowych, niż poważnych badaczy. I tak oto 31 lipca Étienne Klein, dyrektor francuskiej Komisji Energii Alternatywnych i Energii Atomowej, podzielił się zdjęciem Proximy Centauri, które okazało się…. Zdjęciem kiełbasy.

James Webb zdjęcie kiełbasy

Wszystko zaczęło się od tego, że wrzucił on zdjęcie, które podpisał:

To zostało zrobione przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba. Ten poziom szczegółowości… Nowy świat jest odsłaniany każdego dnia.

 Tysiące osób wzięło post na poważnie i retweetowało zachwycając się dokonaniami nauki, która okazała się nie astronomią, a masarnictwem. Sam Klein po kilku dniach przyznał, że to, czym się podzielił, było w rzeczywistości zdjęciem plastra chorizo na czarnym tle

W związku z pewnymi komentarzami czuję się zobowiązany do sprecyzowania, że ten tweet pokazujący rzekome zdjęcie Proximy Centauri był żartem. Nauczmy się być ostrożni wobec argumentów z pozycji autorytetów w takim samym stopniu, jak spontaniczna elokwencja niektórych obrazów.

Naukowiec następnie przeprosił za żart, który jednak… wcale nie był taki głupi, jakim się wydaje. Otóż jak wyjaśnił w rozmowie z Le Point zamieścił obraz, aby edukować społeczeństwo o zagrożeniu fake newsami.

Myślę też, że gdybym to nie ja nie powiedział, że to zdjęcie Jamesa Webba, nie odniosłoby ono takiego sukcesu.

I chociaż może to brzmieć jak próba wykręcenia kota ogonem po wycięciu dość zabawnego numeru, przez który jednak wiele osób uznało, że zrobiono z nich idiotów, to… no cóż, Klein ma rację. Ludzie są bardzo łatwowierni jeśli chodzi o autorytety. I chociaż sam naukowiec nie jest astronomem, to zaufano mu w kwestiach dotyczących astronomii. Ludzie mają niezdrową tendencję do wierzenia autorytetom w każde słowo, oraz uznawania za takowe ludzi, którzy nie mają żadnych kompetencji. W końcu ile osób zaufa nawet największym, anty naukowym bredniom, jeśli te wypowie jakiś znany i szanowany celebryta? 

Oczywiście biorąc pod uwagę posłuch jakim cieszą się rewelacje Edyty Górniak, to nie jest z nami jeszcze aż tak źle. Jednak pamiętajmy, że naukowiec z jednej dziedziny ma niewiele większe od niej kompetencje jeśli chodzi o inną dziedzinę nauki, odrębną od jego własnej. Warto więc mieć to na uwadze, zanim bezmyślnie uwierzymy w jakieś rewelacje lub – co ma jeszcze mniej sensu – zaczniemy im zaprzeczać dla samej zasady.

Źródło: Twitter

Motyw