Kobieta prowadząca samochód, widok z perspektywy pasażera, skupia się na drodze.
LINKI AFILIACYJNE

Pomiar prędkości na A2 już działa. Nowy system będzie polował na kierowców z ciężką nogą

3 minuty czytania
Komentarze

Odpowiednie organy regularnie informowały, że pomiar prędkości na A2 stanie się znacznie bardziej rygorystyczny oraz częstszy. Wczoraj (tj. 8 lutego) na autostradowej obwodnicy Poznania pojawiły się kolejne kamery, które będą rejestrować ewentualne wykroczenia kierowców z ciężką nogą.

Pomiar prędkości na A2 zaczyna działanie na obwodnicy Poznania

Korek na autostradzie z samochodami w kierunku trzech zamkniętych pasów ruchu, nad którymi znajdują się tablice z sygnałami ostrzegawczymi o zjeździe z drogi.
Fot. vladacanon / Depositphotos

Jeszcze w zeszłym roku informowaliśmy Was, że na autostradzie A2 pojawią się nowe odcinkowe pomiary prędkości. Koszmar wszystkich piratów drogowych ziścił się wczoraj (tj. 8 lutego), kiedy to na obwodnicy Poznania oficjalnie uruchomiono kamery odpowiedzialne za rejestrowanie wykroczeń związanych z nadmierną prędkością.

W ostatnim czasie pomiar prędkości na A2 w okolicach Poznania był jedynie testowy, jednak Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) potwierdziło przejście w tryb rejestrujący. Przypomnijmy, że CANARD to jednostka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. Kamery wykonują pomiar pomiędzy węzłami Poznań Komorniki i Poznań Krzesiny w obu kierunkach.

Dozwolona prędkość na monitorowanym odcinku to 120 km/h. Wprowadzony system ma za zadanie uspokojenie ruchu i wyhamowanie prędkości. Urządzenia zakupiła i przekazała w użytkowanie Inspekcja Transportu Drogowego koncesjonariusz drogi — Autostrada Wielkopolska.

Stanowisko CANARD cytowane przez epoznan.pl

Zobacz też: eVANPL wyprzedził Izerę. Polski samochód elektryczny już jeździ po drogach

Jak działa pomiar prędkości na A2?

Pomiar prędkości na A2. Kamera na drodze z systemem odcinkowego pomiaru prędkości na szarym tle nieba.
fot. Wikimedia/ DeFacto/ CC 2.5

Bezpieczeństwo na drogach szybkiego ruchu to podstawa, więc nie powinno nas dziwić, że odcinkowe pomiary prędkości coraz częściej pojawiają się na polskich autostradach. Ta technologia opiera się na działaniu kamer, które obliczają średnią prędkość pojazdu na danym odcinku. Tymczasem, klasyczne fotoradary mierzą ją w konkretnym punkcie.

Podczas wjazdu na odcinek pomiaru prędkości system identyfikuje tablicę rejestracyjną pojazdu oraz dokładny czas. To samo dzieje się podczas wyjeżdżania ze strefy – tak prosty system pozwala dokładnie obliczyć, z jaką średnią prędkością przemieszczał się dany pojazd na całej długości odcinka. Jeśli jest on wyższy niż dozwolony limit, generowany jest mandat, który automatycznie wysyłany jest do właściciela pojazdu.

Jedna kamera na raz monitoruje dwa pasy autostrady i bezbłędnie rozróżnia typy pojazdów oraz rejestruje ich prędkość. Ujawnione wykroczenia już spływają do bazy CANARD.

Monika Niżniak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (cytowana przez dziennik.pl).

Nowoczesność systemu sprawia, że odcinkowy pomiar prędkości jest jednym z najbardziej wiarygodnych systemów egzekwowania i rejestrowania przekroczeń drogowych związanych z prędkością. W końcu kierowcy muszą uważać na limit przez cały odcinek, a nie tylko w jednym punkcie – jak ma to miejsce w przypadku klasycznych fotoradarów. Co grozi za przekroczenie prędkości? Informację znajdziecie w taryfikatorze mandatów.

O to, aby uważać na drodze oraz zwracać uwagę na limity dbają także technologie, które możecie własnoręcznie zamontować w swoim samochodzie. Za przykład może posłużyć tu między innymi Android Auto bezprzewodowo. Ten system bez problemu dostosujecie do wszystkich potrzeb informacyjno-rozrywkowych. Pamiętajcie też, że aby zadbać o swoje bezpieczeństwo na drodze, warto zainwestować w wideorejestrator samochodowy.

Źródło: epoznan.pl. Zdjęcie otwierające: HayDmitriy / Depositphotos

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

    Motyw