Biały samochód elektryczny Mustang Mach-E stoi płonący na parkingu podczas gdy strażak gasi pożar, tryskając wodą z węża strażackiego na płonący spód pojazdu.

Pożar elektryka kontra pożar auta spalinowego. Różnice są mniejsze niż ci się wydaje

4 minuty czytania
Komentarze

Pożar elektryka to temat, który dość często przewija się w mediach i budzi ogromne emocje. Biorąc pod uwagę, że samochodów elektrycznych na drogach jest coraz więcej, dobrze wiedzieć czy faktycznie standardy gaszenia takich pojazdów różnią się zasadniczo od tego, co do tej pory miało zastosowanie przy gaszeniu samochodów spalinowych. I odpowiedź jest bardziej zaskakująca, niż można się było tego spodziewać.

Pożar elektryka kontra pożar auta spalinowego

fot. Twitter/ @FranklinFire

Nie da się zaprzeczyć, że samochodów z silnikami spalinowymi jest więcej, niż tych z napędem elektrycznym czy hybrydowym. W końcu te drugie to dalej nowość, choć na rynku dostępne są od kilku lat. Z czasem proporcje mogą się zmienić i to właśnie elektryki staną się samochodami, których będzie po prostu więcej. I jak zwykle bywa w przypadku nowości, część osób obawia się tego, co mogą one przynieść. Pożary samochodów elektrycznych są więc wodą na młyn dla tych, którzy szukają powodu, by jeszcze bardziej zdyskredytować nowy środek transportu. Jednak czy faktycznie pożar elektryka różni się tak bardzo od sytuacji, gdy w ogniu staje auto spalinowe? Wygląda na to, że nie, choć oczywiście pewne różnice są. I te dotyczą procesu, który można nazwać „schładzaniem akumulatora”, który w pojazdach elektrycznych ma zmagazynowane o wiele więcej energii, niż klasyczny akumulator w aucie spalinowym.

Standardy gaszenia samochodów z napędem elektrycznym są takie same jak w autach spalinowych. Różnica jedynie polega na tym, że akumulator trakcyjny auta elektrycznego trzeba dodatkowo „schładzać”, co czasami może trwać wiele godzin. Ten proces jest długotrwały, ponieważ zmagazynowana w akumulatorze energia wskutek pożaru „elektryka”, jest przekształcana gwałtownie w ciepło, w wyniku czego dochodzi do szybkiego wzrostu temperatury, co wydłuża czas akcji ratowniczej.

Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach dla Android.com.pl

Akumulatory w autach elektrycznych nie są problemem

fot. KM PSP Gdańsk/Facebook.com

Informacje w sieci o tym, że pożar elektryka trwał wiele godzin, nie wynikają więc z samego „poziomu trudności”, ale tego, że schładzanie akumulatora w takim pojeździe jest po prostu bardzo długim procesem. Zresztą same pożary akumulatorów to duża rzadkość, a o wiele częściej dochodzić ma do zwarć w instalacji elektrycznej.

Najczęstszą przyczyną pojawienia się ognia w autach elektrycznych jest rezultatem zwarcia w instalacji elektrycznej lub następstwem innych usterek, które mogą się pojawić podczas eksploatacji.

Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach dla Android.com.pl

Sam proces gaszenia pojazdów elektrycznych może więc wydawać się długotrwały, ale same procedury postępowania podczas niego nie odbiegają od tego, co straż pożarna robi w przypadku innych pojazdów. Nie da się jednoznacznie powiedzieć, ile czasu zajmuje gaszenie pojazdu elektrycznego, ponieważ to zawsze uzależnione jest od sytuacji. Są jednak pewne rzeczy, które mogą wpływać na to, ile zajmuje straży pożarnej ugaszenie pojazdu elektrycznego.

Najistotniejsza jest pierwsza faza pożaru. Jeżeli rozprzestrzeni się on na wnętrze samochodu, to sytuacja robi się znacznie poważniejsza. Trzeba zdawać sobie sprawę, że wnętrze auta zawiera ok. 200 – 300 kg materiałów z tworzyw sztucznych, które podczas pożaru emitują wysoką temperaturę, co sprzyja rozprzestrzenianiu się ognia.

Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach dla Android.com.pl

Oczywiście jak w przypadku każdego pożaru, ogromną wagę odgrywa tutaj czas.

Dlatego im szybciej zajmiemy się gaszeniem źródła ognia, tym lepiej, bo może do zapobiec znacznym zniszczeniom samochodu. Może to również doprowadzić do nagrzania i uszkodzenia akumulatora a w konsekwencji do niestabilności termicznej.

Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach dla Android.com.pl

Zdarzają się sytuacje, gdzie pożar elektryka można ugasić w kilka godzin, ale i takie, gdzie zajmuje to kilkanaście. Jednak same procedury, które stosuje straż pożarna, pozostają praktycznie takie same. Pojazdów elektrycznych i hybrydowych będzie tylko coraz więcej i dobrze wiedzieć, że odpowiednie służby ratunkowe wiedzą, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw